Działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczą nowych przepisów, które nakładają na sklepy obowiązek rzetelnego informowania o najniższych cenach obowiązujących 30 dni przed wprowadzoną obniżką. Chodzi przede wszystkim o to, by konsument mógł sam ocenić, czy promocja faktycznie jest atrakcyjna, czy stanowi jedynie "chwyt marketingowy". UOKiK bada pod kątem prawidłowości stosowania przepisów zarówno sklepy stacjonarne, jak i te funkcjonujące w sieci. Wydał również objaśnienia w związku z pojawiającymi się wątpliwościami dotyczącymi praktycznego stosowania przepisów. Wystosowano też ponad 60 wystąpień miękkich dotyczących zasad prezentowania obniżek, w toku jest 12 postępowań wyjaśniających w sprawie sklepów stacjonarnych.

Czytaj też: Przepisy implementujące unijną dyrektywę Omnibus działają, ale wymagają doprecyzowania​ >>

Nieczytelne podawanie cen i nieprawidłowe punkty odniesienia 

- Razem z Inspekcją Handlową monitorujemy zasady dotyczące wdrażania nowych przepisów. Badamy sklepy stacjonarne, portale internetowe oraz platformy. Jasno zapowiadałem, że po etapie sprawdzania i wyjaśniania, jeśli w dalszym ciągu będą występowały nieprawidłowości, to spotkają się one z reakcją po stronie organu. Najwięcej błędów zauważyliśmy w zakresie uwidaczniania cen, w tym najniższej z ostatnich 30 dni przed obniżką. Po pół roku obowiązywania nowych zasad ruszamy z zarzutami względem pierwszych czterech przedsiębiorców, nie wykluczając jednak kolejnych. Chcemy zapobiec dalszemu łamaniu praw konsumentów, ponieważ wyeliminowanie „żonglerki cenami” oraz dostarczenie kupującym rzetelnego punktu odniesienia w postaci najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką było głównym celem wprowadzonych zmian prawnych - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Czytaj w LEX: Lepsza ochrona konsumenta w sklepie, sieci i w domu >

Zarzuty dotyczą czterech dużych firm: Zalando, Media Markt, Sephora i Glovo. Odnoszą się przede wszystkim do nieuczciwych praktyk, takich jak: niepodawania najniższej ceny obowiązującej 30 dni przed wprowadzeniem obniżki bądź informowania o niej w sposób nieczytelny, nieuwzględniania w aktualnej promocji odniesienia do tej ceny, stosowania filtrów i prezentacji ofert nieodnoszących się do niej i niekonsekwentnego używania innych punktów odniesienia. 

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Dyrektywa Omnibus, cyfrowa i towarowa czyli zmiany w ochronie konsumenta >

 

Nowość

Kara - nawet do 10 proc. rocznego obrotu 

- Kwestionowana praktyka dotyczy sytuacji, gdy kupujący kuszeni są wielkimi rabatami, a najniższa cena produktu lub usługi z 30 dni przed wprowadzeniem promocji nie pokazuje obniżki, a czasem wręcz świadczy o podwyższeniu ceny. Takie działania przedsiębiorców mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Przykładowo użytkownik e-sklepu mógł zobaczyć ofertę promocyjną bluzy damskiej dostępnej za 178 zł w rzekomo okazyjnej cenie, niższej o 15 proc. od „ceny początkowej”. Tymczasem przy porównaniu tej obniżki do najniższej ceny z 30 dni przed jej wprowadzeniem okazywało się, że cena jest aktualnie o 55 proc. wyższa - czytamy w komunikacie UOKiK. 

Jeżeli zarzuty wobec przedsiębiorstw zostaną potwierdzone w toku postępowania, firmom może grozić kara nawet do 10 proc. wysokości rocznego obrotu. 

Czytaj w LEX: Rękojmia i gwarancja konsumencka >