Bardzo sprytne i niebezpieczne pytanie, które da Trybunałowi Konstytucyjnemu monopol na orzekanie o zgodności jakichkolwiek przepisów z ustawą zasadniczą i zablokuje na długie lata pozwy przedsiębiorców o odszkodowania od Skarbu Państwa – tak prawnicy oceniają pytanie prawne skierowane do Trybunału Konstytucyjnego przez premiera Mateusza Morawieckiego.

W pytaniu nie padają ani razu słowa stan epidemii, czy Covid-19, ale eksperci nie mają wątpliwości, że chodzi o to, by to Trybunał musiał stwierdzić bezprawność rozporządzeń wprowadzających różne zakazy i nakazy. To by utrudniło dochodzenie roszczeń firmom poszkodowanym przez walkę z pandemią. Tylko kancelaria Dubois i Wspólnicy reprezentuje około 160 przedsiębiorców, którzy swoje straty szacują na łączną kwotę 181 milionów złotych.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody w trakcie pandemii >

Czego domaga się szef rządu

Premier chce, aby Trybunał zbadał zgodność z Konstytucją art. 4171 par. 1 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim  za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Zdaniem premiera brak wymogu stwierdzenia przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności rozporządzenia z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą jest niezgodny z Konstytucją. Według premiera  rozstrzygnięcie Trybunału powinno być koniecznym warunkiem wstępnym, dającym możliwość rozważenia zasadności przypisania Skarbowi Państwa odpowiedzialności odszkodowawczej, wymogiem sine qua non. Jego zdaniem dopiero w następnej kolejności sąd powszechny ma obowiązek rozpatrzyć zasadność niezgodności z prawem danego aktu normatywnego w rozumieniu kodeksowym.

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a umowy cywilnoprawne >

Rząd blokuje roszczenia do Skarbu Państwa

Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w biurze RPO nie ma wątpliwości, że jest to próba obrony przed roszczeniami odszkodowawczymi. - Z punktu widzenia zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa to sprytny ruch. Po pierwsze sądy do czasu rozstrzygnięcia pytania przez Trybunał, mogą zawieszać sprawy. Po drugie Trybunał może długie lata na nie odpowiadać, a przez ten czas postępowania nie będą się toczyć. Po trzecie, jeśli Trybunał przyzna sobie monopol na rozstrzyganie zgodności rozporządzeń z konstytucją, pozostaje pytanie, na czyj wniosek będzie je badać – tłumaczy dyrektor Wróblewski.

Prof. Michał Romanowski z Uniwersytetu Warszawskiego, wspólnik w Kancelarii Romanowski i Wspólnicy, też uważa, że rząd prawdopodobnie dąży do wywołania efektu zawieszenia postępowań do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny. I zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt.

Zmieniony kodeks cywilny zablokuje pozwy

- Jeżeli Trybunał Konstytucyjny przyzna sobie wyłączne prawo kontroli Konstytucji,  to nie doprowadzi to do odwieszenia postępowań przeciwko Skarbowi Państwa, bo będzie oznaczało to konieczność uchwalenia nowego art. 4171 par. 1 Kodeksu cywilnego. Czas postępowań przeciwko Skarbowi Państwa ulegnie zatem wydłużeniu o czas pracy w parlamencie nad nowym art. 4171 par. 1 kc. Będzie to także oznaczać konieczność odrębnego występowania do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności rozporządzeń w sprawie COVID-19. W praktyce, roszczenia wobec Skarbu Państwa nie będą mogły być dochodzone przez wiele lat. Myślę, że to jest cel wniosku do Trybunału Konstytucyjnego – ocenia prof. Romanowski.

Poszkodowane firmy

Do Prokuratorii Generalnej nie wpłynął jeszcze ani jeden pozew dotyczący roszczeń odszkodowawczych związanych z lockdownem. Wiadomo jednak, że taki pozew złożył już w maju m.in.  Radosław Jarmuła, właściciel siłowni OTF (Orangetheory Fitness), a podobny pozew grupowy dla firm turystycznych przygotowuje kancelaria Dubois i Wspólnicy.

Elżbieta Buczek, adwokat z kancelarii Dubois i Wspólnicy też nie ma wątpliwości, że Rada Ministrów zamiast podjąć rozmowy z przedsiębiorcami znajdującymi się w dramatycznej sytuacji, próbuje innymi drogami uchronić się przed koniecznością wypłaty odszkodowań, i to pomimo skierowanego przez tych przedsiębiorców  wniosku o mediację. -  W naszej ocenie, wniosek Prezesa Rady Ministrów jest reakcją na skierowane przez przedsiębiorców wezwania do zapłaty za wprowadzenie bezprawnych rozporządzeń, które w czasie epidemii zakazywały lub ograniczały przedsiębiorcom prowadzenie działalności gospodarczej – uważa mec. Buczek.

 

Rząd walczy z roszczeniami i kontrolą rozproszoną

Premier we wniosku do TK podkreśla, że rozstrzygnięcie w konkretnej sprawie nie usuwa domniemania legalności aktu normatywnego i nie eliminuje tego aktu z porządku prawnego. - Taki skutek może bowiem nastąpić jedynie w wyniku kontroli hierarchicznej zgodności aktów normatywnych należącej do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Sąd odszkodowawczy nie może więc samodzielnie stwierdzić wadliwości aktu – czytamy we wniosku.

Prawnicy nie zgadzają się taką interpretacją. – W  istocie chodzi tu o zablokowanie tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności w zakresie sądowej oceny zgodności z Konstytucją i ustawą rozporządzeń - ocenia dr hab. Robert Suwaj, adwokat, partner zarządzający w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal, prof. Politechniki Warszawskiej. W domyśle oczywiście chodzi o rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, ale nie tylko. Wyrok Trybunału będzie odnosił się też do innych aktów. - Niezrozumiałe jest dlaczego sędziów sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego ma pozbawiać się kompetencji do bezpośredniego stosowania Konstytucji. Przecież nie można wydawać wyroków w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej abstrahując od Konstytucji. W ramach kontroli rozproszonej sądy nie eliminują niekonstytucyjnego aktu czy przepisu z systemu prawa, ale odmawiają jego zastosowania. Wyłączenie kontroli rozproszonej godzi wprost w nasze prawa i wolności. Każdy monopol jest groźny, w tym monopol Trybunału Konstytucyjnego. A jeżeli monopolista ma decydować o zwiększeniu zasięgu swojego monopolu (tu:  Trybunał Konstytucyjny ma orzec, że jest jedynym organem stosującym Konstytucję w Polsce) to sytuacja staje się jeszcze groźniejsza dla obywateli – ostrzega prof. Romanowski. Prawnicy zauważają jednak, że sędziowie są niezawiśli.

 


Los przedsiębiorców w rękach sędziów

Mirosław Wróblewski wskazuje, że zgodnie z art. 178 ust. 1 konstytucji sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji RP oraz ustawom – nie zaś rozporządzeniom. - To oznacza, że sądy krajowe rozpatrujące roszczenia odszkodowawcze są dzisiaj uprawnione do samodzielnej oceny legalności rozporządzeń – wyjaśnia mec. Buczek. Podobnie uważa prof. Romanowski. - Trybunał  ma monopol na bycie ustawodawcą negatywnym, czyli na usuwanie z systemu prawa aktów niezgodnych z Konstytucją. Nie może mieć jednak monopolu na orzekanie o zgodności z Konstytucją innych aktów prawnych. Zgodnie z art. 66 ust. 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych sędzia ślubuje stać na straży prawa. Konstytucja jest zaś najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Sędziowie sprawują wymiar sprawiedliwości (art. 177 konstytucji), a przecież Konstytucja wyznacza nam treść owego wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie zatem podlegają Konstytucji (art. 178) a nie Trybunałowi Konstytucyjnemu – podkreśla.