TSUE udzielił 21 września odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieście (sygnatura sprawy C-139/22). Sprawa dotyczy kredytobiorców pozostających w związku małżeńskim, którzy w 2009 r. zawarli z bankiem umowę kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.

Polski sąd miał wątpliwości co do skutku wpisania nieuczciwego postanowienia umownego do rejestru klauzul abuzywnych prowadzonego przez prezesa UOKiK. Wątpliwości sądu wzbudziła też kwestia możliwości skorzystania przez konsumenta z uczciwego zapisu, gdy alternatywnie ma do wyboru również zapis nieuczciwy oraz to, czy przedsiębiorca ma pełny obowiązek informacyjny również wobec konsumenta, który posiada specjalistyczną wiedzę w danej dziedzinie.

Czytaj też: Kolejny korzystny wyrok TSUE w sprawie frankowiczów może "odkorkować" sądy

Ostatnią wątpliwość sądu budziła ewentualna możliwość wystąpienia takiej sytuacji, w której wobec jednego konsumenta zapisy umowy okażą się abuzywne, co finalnie doprowadzi do upadku umowy, a wobec drugiego konsumenta (który posiada odpowiednią wiedzę w danej dziedzinie) zapisy nie zostaną uznane za abuzywne i umowa będzie go nadal obowiązywała.

Nie trzeba zawsze sprawdzać zapisów, które już są uznane za niedozwolone

TSUE, odnosząc się po kolei do wszystkich zadanych pytań przede wszystkim po raz kolejny podkreślił, że celem dyrektywy 93/13 jest zapewnienie pełnej ochrony konsumentom. W konsekwencji TSUE uznał, że jeżeli dana klauzula jest uprzednio wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych, to sąd rozpoznający indywidualną sprawę i badając konkretny zapis umowny, powinien uznać go za niedozwolony, jeżeli jest tożsamy pod względem treści z klauzulą wpisaną do rejestru klauzul niedozwolonych.

Czytaj omówienie tego orzeczenia: Kolejna wygrana frankowiczów przed TSUE. Omówienie wyroku TS z dnia 21 września 2023 r., C-139/22 (mBank) >

W ocenie radcy prawnego Wojciecha Bochenka z kancelarii Bochenek i Wspólnicy, prowadzącego sprawę w TSUE, przyjęcie takiego rozwiązania, pozwala sądowi krajowemu na ograniczenie postępowania dowodowego do analizy treści dokumentów, bez przeprowadzania dowodów osobowych (przesłuchanie stron oraz świadków), co powinno znacznie przyspieszyć rozpoznawanie tzw. spraw frankowych. Sąd nie będzie musiał każdorazowo weryfikować przesłanek abuzywności, ograniczając się jedynie do zweryfikowania treści postanowienia umownego z treścią klauzuli wpisanej w rejestrze klauzul niedozwolonych.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Rogoziński Dawid, Wyrok TS UE w sprawie C-520/21 a roszczenia uzupełniające stron nieważnej umowy kredytu frankowego >

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  

- W punkcie 41 wyroku Trybunał zwrócił zresztą uwagę, że taki mechanizm może się przyczynić do szybszego usuwania z umów nieuczciwych warunków, które w konsekwencji przestaną wiązać konsumentów. Na marginesie warto dodać, że ten wyrok z pewnością będzie miał pozytywne przełożenie na inne sprawy konsumenckie, nie tylko bankowe, ale także dotyczące przykładowo biur podróży, deweloperów czy towarzystw ubezpieczeniowych – uważa Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci.

Czytaj też w LEX: Ciesielski Jarosław, Orzecznictwo TSUE w sprawach kredytów frankowych - najważniejsze kwestie oczekujące na rozstrzygnięcie (przedawnienie roszczeń, roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału) >

Nie ma znaczenia, czy klient może wybrać uczciwy zapis

Odpowiadając na drugie pytanie, Trybunał podkreślił, że celem dyrektywy jest wyeliminowanie z treści umowy nieuczciwych zapisów. Nie może być zatem sytuacji, w której warunek nieuczciwy jest sanowany tym, że konsument ma alternatywę wyboru zapisu uczciwego.

Chodziło o to, że kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej w 2009 r. mieli możliwość spłaty kredytu indeksowanego do CHF albo w złotówkach (które były przeliczane na CHF po kursie sprzedaży ustalanym przez bank, czyli w sposób nieuczciwy), albo bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Trybunał w swoim orzeczeniu stanowczo wskazał, że każdy zapis w umowie musi być uczciwy i pozostawienie konsumentowi prawa wyboru warunku uczciwego nie powoduje tego, że zapis nieuczciwy nie obowiązuje.

- Orzeczenie Trybunału w tym zakresie należy ocenić pozytywnie, ponieważ okoliczność, że konsument nie korzysta z zapisu nieuczciwego, nie oznacza że tego zapisu w umowie nie ma. Dyrektywa 93/13 ma na celu również zniechęcenie przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych zapisów umownych. Przyjęcie odmiennego stanowiska mogłoby motywować przedsiębiorców do stosowania w umowach zapisów nieuczciwych i uczciwych z daniem jednocześnie konsumentowi możliwości wyboru co do stosowania konkretnego zapisu. Z całą pewnością nie gwarantowałoby to pełnej ochrony konsumentom – komentuje radca prawny Emil Mędrecki z kancelarii Mędrecki&Partners Law Office.

Zobacz nagranie szkolenia: Korpalski Mariusz, Kowalczyk Rafał, Kredyty frankowe w praktyce - z uwzględnieniem wpływu ogłoszenia upadłości >

Gdy kredytobiorca pracuje w banku

Odpowiadając na trzecie pytanie polskiego sądu, TSUE podkreślił, że obowiązek informacyjny ciążący na banku względem konsumenta, jest niezależny od tego jakie indywidualne cechy, wiedzę doświadczenie zawodowe oraz wykształcenie posiada konkretny konsument będący stroną umowy. Dyrektywa 93/13 nie dokonuje rozróżnienia na konsumenta „typowego” oraz konsumenta „świadomego”.

- Wyrok Trybunału w tym zakresie definitywnie zrównuje obowiązek informacyjny banku wobec wszystkich konsumentów, niezależnie od ich indywidualnych cech. Jednolitość w tym zakresie z całą pewnością powinna mieć pozytywny wpływ na szybkość procedowania spraw, ponieważ sąd rozpoznający sprawę nie powinien już w ogóle badać poziomu wiedzy, wykształcenia i innych indywidualnych cech konsument – mówi mec. Mędrecki.

Zobacz w LEX: Rogoziński Dawid, Pogląd sądu co do wykładni prawa i oceny faktów a sprawy frankowe >

Wyrok TSUE oznacza, że każdy klient banku, niezależnie czy nie jest związany zawodowo z bankiem czy jest jak w tej sprawie pracownikiem banku, musi zostać wyposażony w komplet informacji na temat produktu bankowego, z którego decyduje się skorzystać i nie ma w tym zakresie żadnych wyjątków.

- Częstokroć w procesach frankowych, gdzie kredytobiorcą jest ekonomista, prawnik, finansista czy właśnie pracownik banku, pojawiają się obawy w jaki sposób sąd potraktuje taką osobę, tj. czy uzna, że z uwagi na wykształcenie czy wykonywany zawód powinien mieć większą wiedzę na temat kredytu hipotecznego powiązanego z frankiem szwajcarskim, a w szczególności powinien zdawać sobie sprawę z ryzyka kursowego. Wyrok TSUE tę kwestie wydaje się definitywne rozstrzygać na korzyść konsumentów – tłumaczy mec. Pilawska

Zapraszamy na szkolenie: Postępowania dotyczące kredytów frankowych - aspekty proceduralne, nowela KPC, zabezpieczenie powództwa >