W piątek 29 lipca weszły z życie przepisy ustawy z 7 lipca 2022 r. o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. To jej art. 73 wprowadza tzw. wakacje kredytowe dla osób, które podpisały umowę przed 1 lipca br. Wakacje kredytowe dotyczą zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej kredytu. Kto złoży wniosek, nie będzie płacił teraz raty, które ostatnio bardzo wzrosły przez podniesienie stóp procentowych. Terminy na spłatę rat zostaną przedłużone bez żadnych dodatkowych odsetek. Jedyne opłaty, jakie mogą się w tym czasie pojawić to opłaty ubezpieczeniowe. W opinii Karoliny Pilawskiej, radcy prawnej, dla kredytobiorców będzie to duża ulga, ponieważ w 2022 roku korzystając z maksymalnego wymiaru wakacji kredytowych z 5 rat kredytu, które zostają do zapłaty od sierpnia do końca roku, będą mogli zapłaci tylko 1 ratę. Przy racie na poziomie 3 tys. zł zamiast 15 tys. zł zapłacą do banku tylko 3 tys. zł.

Ustawa przewiduje w sumie osiem miesięcy wakacji kredytowych w 2022 i w 2023 r. Spłatę kredytu można zawiesić

  • na dwa miesiące w okresie od 1 sierpnia do 30 września 2022 r,
  • na dwa miesiące w okresie od 1 października do 31 grudnia 2022 r.,
  • na jeden miesiąc w każdym kwartale 2023 r..

Czytaj również: Weź wakacje kredytowe, spłać kapitał i zapłać mniejsze odsetki >>

Dla kogo wakacje kredytowe

Z wakacji kredytowych mogą skorzystać kredytobiorcy:

  • posiadający kredyty hipoteczne w złotych polskich oparte o stawkę WIBOR albo kredyty o stałym oprocentowaniu.
  • którzy są konsumentami, czyli osobami, które kredyt przeznaczyły na zakup mieszkania lub domu mającego zaspokajać ich własne potrzeby mieszkaniowe.

Z zawieszenia rat kredytu kredytobiorca będzie mógł skorzystać tylko dla jednego kredytu, czyli np., ma dwa kredyty, jeden  na zakup domu a drugi mieszkania,  z wakacji będzie mógł skorzystać tylko dla jednego z tych dwóch kredytów.

Wolność od rat przysługuje również osobie, która zaciągnęła kredyt na budowę domu, a także na zakup samej ziemi na cele budowlane. Pod warunkiem, że kredyt ten został zaciągnięty na własne cele mieszkaniowe.

Jak zawnioskować o wakacje kredytowe?

Wniosek o wakacje kredytowe składa się do banku, który udzielił kredytu hipotecznego. Można go złożyć w formie pisemnej lub elektronicznej, na formularzu lub bez niego – w zależności od tego jakie funkcjonalności udostępni bank. Większość banków już w piątek uruchomiło elektroniczne wnioski. 

Kredytobiorca, który chce skorzystać z wakacji kredytowych w danym miesiącu składa wniosek przed dniem spłaty raty kapitałowo-odsetkowej za ten miesiąc (również w weekend przy wykorzystaniu bankowości elektronicznej). Niektóre banki deklarują, że możliwe będzie złożenie wniosku również w dniu spłaty raty, np. PKO BP.  Podobnie bank Millennium. - - Klienci Banku Millennium mogą być spokojni, nawet jeżeli chcą złożyć wniosek w dniu płatności raty, mogą to zrobić najpóźniej do godziny 19:00 w dniu, w którym płatna jest rata - tłumaczy Krzysztof Kurek z Banku Millennium. Jeśli jednak ktoś ma termin spłaty raty na dzień 1 sierpnia br., to warto jednak złożyć wniosek  już 29 lipca br. Tak samo o terminie musi pamiętać przy kolejnych "wakacjach" jesienią br. oraz w 2023 roku.

Czytaj też: Zmiana wskaźnika WIBOR w ustawie o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom >

Czytaj więcej: Wakacje kredytowe w ramach programu wsparcia kredytobiorców - komentarz praktyczny >>>

Kredytobiorca sam decyduje przez ile miesięcy chce korzystać z wakacji kredytowych. Przy czym może złożyć wniosek jednorazowo – za cały okres, jego część lub składać pojedyncze wnioski na każdy z wybranych miesięcy. Z tym, że niektóre banki chciały, aby klienci składali oddzielnie wnioski na każde z ośmiu miesięcy. Taką praktykę kwestionuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Nie akceptujemy takiej praktyki, bo to utrudniłoby skorzystanie z wakacji - mówił Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. 

Krzysztof Kurek dodaje, że klient nie musi składać żadnych dodatkowych dokumentów, wystarczy wypełnienie prostego wniosku - tłumaczy Krzysztof Kurek. - Jeśli umowa kredytu została zawarta przez kilku kredytobiorców, wystarczy, że wniosek złoży jeden z nich - dodaje.

Wniosek można wysłać pocztą - liczy się data doręczenia

Rzecznik Finansowy przypomina, że kluczowy jest moment doręczenia wniosku. Potwierdza to Piotr Rutkowski z mBanku. - Liczy się data dostarczenia. Dlatego rekomendujemy złożenie wniosku przez bankowość internetową - mówi Rutkowski

. - Jeśli bank nie otrzyma wniosku do dnia płatności raty, pobierze środki z konta kredytobiorcy na dotychczasowych zasadach. Istotna jest chwila, w której do banku dotrze wniosek o wakacje kredytowe - dodaje RF. I zwraca uwagę, że jeżeli wniosek składany jest w wersji papierowej, za pośrednictwem operatora pocztowego, warto go wysłać  listem poleconym za potwierdzeniem odbioru i zachować dowód nadania. Jeżeli wniosek składany jest w formie papierowej, w oddziale banku, warto zadbać o to, aby otrzymać pisemne potwierdzenie od pracownika banku o jego przyjęciu. Pamiętać należy, że decydująca dla zawieszenia spłaty kredytu jest data doręczenia wniosku do kredytodawcy, a nie jego nadania w placówce pocztowej.

- Klienci, którzy napotkają problemy i nieprawidłowości wynikające z realizacji przez banki wniosków o wakacje kredytowe, mogą zgłaszać się o pomoc do Biura Rzecznika Finansowego - zapewnił urząd.

Bank ma 21 dni na potwierdzenie, ale raty zawiesza od razu

Bank potwierdzi przyjęcie wniosku w ciągu 21 dni od daty jego otrzymania. Wskaże przy tym okres, na który zawieszona została spłata kredytu a także wysokość opłat, które trzeba uregulować z tytułu ubezpieczenia kredytu. Brak potwierdzenia nie wpływa na rozpoczęcie okresu zawieszenia. Jednak zgodnie z ustawą z dniem doręczenia kredytodawcy wniosku, spłata kredytu zostaje zawieszona na okres w nim wskazany. Środki „zaoszczędzone” w trakcie wakacji kredytowych można wykorzystać do nadpłacenia kredytu hipotecznego.

Czytaj też: Zasady reklamowania kredytu hipotecznego >>

Wydłużenie umowy

Wakacje kredytowe nie będą powiększały salda zadłużenia, a spowodują wydłużenie okresu kredytowania.

Przykładowo korzystając z 8 miesięcy wakacji kredytowych, okres trwania umowy kredytu zostanie przedłużony również o 8 miesięcy. Zakładając, że umowa kredytu zakłada okres kredytowania do stycznia 2035 roku, jeżeli kredytobiorca skorzysta z 8 miesięcy wakacji kredytowych, to jego umowa kredytu będzie obowiązywała do września 2035 roku.

 

Dlaczego jest to takie ważne? - Wcześniejsze wakacje kredytowe spowodowane pandemią, zwalniały z obowiązku płacenia raty w danym miesiącu, ale co nie zostało zapłacone do banku było doliczane do globalnego salda zadłużenia i ostatecznie powodowało, że kredytobiorca „na koniec dnia” musiał do banku wpłacić więcej niż gdyby z tych wakacji nie skorzystał. Natomiast obecne rozwiązanie  nie tylko stanowi pomoc dla kredytobiorców „tu i teraz” w tej trudnej sytuacji ekonomicznej, ale właśnie poprzez wydłużenie okresu kredytowania nie będzie skutkowała tym, że kredytobiorca zapłaci do banku więcej - tłumaczy Karolina Pilawska. 

W okresie zawieszenia rat kredytobiorca będzie musiał płacić ubezpieczenia powiązane z umową kredytu, czyli np. ubezpieczenie na życie czy ubezpieczenie nieruchomości.

Sprawdź też: Wypowiedzenie umowy kredytu – najczęstsze błędy >>

 

Kto nie skorzysta z wakacji kredytowych - frankowicze i mający kredy na firmę

    Wakacje kredytowe nie dotyczą osób mających kredyty hipoteczne powiązane z walutą obcą, w szczególności z frankiem szwajcarskim. Ponadto ustawa pomocowa dotyczy wyłącznie konsumentów. Powstaje więc pytanie, czy osoby, które w kredytowanych nieruchomościach zarejestrowały indywidualną działalność gospodarczą będą uznane za konsumenta, który nabył nieruchomość w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych czy jednak za przedsiębiorcą, a może zostanie tutaj przyjęty charakter mieszany kredytu.

    Kluczowe znaczenie ma art. 73 ustawy pomocowej. - Ustawodawca wprost wskazuje, że wniosek o wakacje kredytowe powinien zawierać oświadczenie kredytobiorcy, że dotyczy on nieruchomości przeznaczonej na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. Dlatego też, jeżeli kredytobiorca w nieruchomości zarejestrował działalność gospodarczą, bo przykładowo w ten sposób rozlicza się z pracodawcą, ale faktycznie jej nie prowadzi w tym lokalu, i nieruchomość ta zaspokaja jego potrzeby mieszkaniowe, to bez wątpienia powinien zostać on uznany za konsumenta - uważa. mec. Pilawska.

    Czytaj także: Wakacje dla konsumentów - samozatrudnionemu bank może nie zawiesić kredytu>>

    Natomiast nie budzi wątpliwości, że rozwiązanie nie jest przewidziane dla osób, które nabyły nieruchomość, np. jako spółka czy po prostu bezpośrednio w celach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.

    Więcej na ten temat w Legal Alercie.