Od 1 sierpnia  osoby, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy będą mogły korzystać z wakacji kredytowych. Przepisy w tej sprawie zawiera ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (dalej jako: ustawa pomocowa), Aktualnie pracuje nad nią Senat. Okazuje się jednak, że istnieje duże ryzyko, że nie wszyscy z tego rodzaju wsparcia skorzystają, choć mają kredyt mieszkaniowy. Zdaniem Związku Banków Polskich wakacje nie obejmą samozatrudnionych, którzy kupili mieszkalnie lub dom na firmę. Takich osób mogą być tysiące. Szacuje się bowiem, że samozatrudnionych jest w Polsce ponad trzy miliony.

Czytaj też: Urban-Theocharakis Małgorzata, Wakacje kredytowe - komentarz praktyczny >>>

Wielu prawników interpretuje jednak przepisy inaczej, aniżeli ZBP. Ich zdaniem liczy się nie tyle, kto kupił, ile w jakim celu to zrobił. 

Wakacje kredytowe tylko dla konsumenta

O wakacjach kredytowych mówi art. 73 ust. 1 ustawy pomocowej. Wynika z niego jasno, że bank zawiesza spłatę złotówkowego kredytu hipotecznego na wniosek konsumenta. Dla wielu samozatrudnionych to zła wiadomość.

- Osoby, które zaciągnęły kredyt jako jednoosobowe działalności gospodarcze i swoje raty kredytowe wrzucają w koszty, nie skorzystają z wakacji kredytowych, ponieważ nie są konsumentami tylko przedsiębiorcami. Wyraźnie wynika to z procedowanej w Sejmie ustawy. Banki odrzucą więc ich wnioski o przyznanie tego rodzaju wsparcia - wyjaśnia Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. 

Mogą one skorzystać co najwyżej z furtki, jaką zawiera art. 75c prawa bankowego. - Przepis daje prawo do renegocjacji umowy. Bank może ustalić z kredytobiorcą nowe lepsze dla niego warunki spłaty kredytu - dodaje wiceprezes Białek. 

Sprawdź też: Rada Prawa Bankowego przy Związku Banków Polskich, Stanowisko Rady Prawa Bankowego przy Związku Banków Polskich dotyczące wybranych zagadnień problemowych na tle art. 75c Prawa bankowego >>

Z wakacji kredytowych skorzystają natomiast ci samozatrudnieni, którzy zawarli umowę kredytową z bankiem jako osoby fizyczne w celu realizacji  własnego celu mieszkaniowego i co jest niezwykle istotne, mieszkają w tym lokalu. Wakacje mogą też dotyczyć tylko jednego lokalu, a nie kilku.  - Przy tym dla banku jest obojętne, czy kredytobiorca prowadzi w mieszkaniu działalność gospodarczą, np. księgowość lub wytwarza biżuterię artystyczną oraz w jakiej części lokal jest przeznaczony pod firmę. Przede wszystkim liczy się to, że zawarł umowę z Janem Kowalskim osobą fizyczną, a nie firmą - podkreśla mocno Tadeusz Białek. 

 

 

Najważniejszy jest cel zakupu mieszkania

Nie wszyscy podzielają poglądy Związku Banków Polskich. Zdaniem  radcy prawnego Tomasza Koniecznego wakacje kredytowe przysługują także samozatrudnionemu, który kupił mieszkanie na firmę.  Przepisy w  tym zakresie nie są jednak do precyzyjne

- Kodeks cywilny mówi wyraźnie, że konsumentem jest osoba fizyczną dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Oznacza to, że z wakacji kredytowych będą mogły skorzystać osoby, które wprawdzie są przedsiębiorcami, ale kredytowały zakup mieszkania lub budowę domu w tym celu, by w danym mieszkaniu czy domu zamieszkać. Nie ma przy tym znaczenia, że umowę kredytową zawarły z bankiem jako firma, bo liczy się przede wszystkim jak mieszkanie wykorzystują  - wyjaśnia mec. Tomasz Konieczny. 

Czytaj też: Zasady reklamowania kredytu hipotecznego >>

 

Według niego w innej sytuacji jest przedsiębiorca, który spłaca kredyt bezpośrednio związany z celem gospodarczym, np. na zakup lokalu użytkowego – takiemu kredytobiorcy nowa ustawa nie gwarantuje wakacji kredytowych.

W ocenie Tomasza Koniecznego bez większego znaczenia będzie również, czy koszty kredytu są zaliczane przez kredytobiorcę do kosztów uzyskania przychodu, a samo mieszkanie zostało zaliczone do środków trwałych firmy i podlega amortyzacji.

-  Oczywiście może to przemawiać za celem gospodarczym, a nie mieszkaniowym kredytu, niemniej zasadnicze pytanie będzie brzmiało: „czy prowadzimy działalność w swoim domu lub w mieszkaniu, czy raczej zdarza nam się nocować/spożywać posiłki w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej?”. Jeśli to pierwsze, czyli lokal służy przede wszystkim celom mieszkaniowym, a jego część lub tylko adres służy nam do prowadzenia działalności gospodarczej, to nie będzie to wyłączać naszego prawa do zawieszenia spłaty rat - dodaje. 

Czytaj też: Wykorzystywanie mieszkania w działalności gospodarczej - komentarz praktyczny >>>

Bankowi trudno będzie zweryfikować wniosek 

Ale to nie jedyny problem. Prawnicy przyznają, że bankom trudno będzie zweryfikować wnioski lub oświadczenia kredytobiorcy – samo już bowiem złożenie wniosku automatycznie będzie skutkować dwumiesięczny lub miesięczny okres wakacji kredytowych .

Samozatrudniony, który kupił mieszkanie na firmę i chce skorzystać z wakacji kredytowych będzie miał więc nie lada orzech do zgryzienia.

Sprawdź też: Wypowiedzenie umowy kredytu – najczęstsze błędy >>

Kredytobiorca nie zapłaci raty, bo będzie uważał, że przepisy mu na to pozwalają, a bank będzie próbował ją pobrać. Jeśli reklamacja nie przyniesie rozwiązania problemu, wówczas bank będzie zaliczał kolejne raty na te dawniej wymagalne, naliczając odsetki i ujawniając dane o zadłużeniu w BIK, więc finalnie sprawę (np. o zaniechanie przetwarzania danych o nieistniejącym zobowiązaniu w BIK) może rozstrzygnąć sąd - wyjaśnia Tomasz Konieczny - wyjaśnia Tomasz Konieczny. 

 

 

Nie wolno zapominać o dyrektywie

Podobnego zdania jest raca prawny Radosław Górski. Jego zdaniem samozatrudniony, który kupił mieszkanie na firmę skorzysta z wakacji kredytowy. Przypomina też o unijnych uregulowaniach.  

- Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów przewiduje mechanizmy ochrony konsumenta także dla osób fizycznych zawierających umowy o podwójnym charakterze, tj. umowy zawierane w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący - mówi mec. Górski.

I dodaje: - Kwalifikowanie umowy o „mieszanym”, „podwójnym” celu umowy, jako umowy konsumenckiej pojawia się w wyroku Trybunału Sprawiedliwości  z 20 stycznia 2005 r., C-464/01, a także w motywie 13 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 524/2013 z 21.5.2013 r. w sprawie internetowego systemu rozstrzygania sporów konsumenckich oraz zmiany rozporządzenia (WE) Nr 2006/2004 i dyrektywy 2009/22/WE. Umowa wiążąca się z ewentualną działalnością gospodarczą lub zawodową osoby fizycznej jedynie częściowo, w taki sposób, że towarzyszący umowie cel prywatny zdecydowanie dominuje, zwykle jest jednocześnie umową związaną z tą działalnością jedynie pośrednio (w przyjętym powszechnie rozumieniu pojęcia pośredniości).

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  
POLECAMY