Czy udzielenie absolutorium oznacza, że członkom zarządu nie grozi odpowiedzialność karna z tytułu tzw. „nadużycia zaufania”? Czy brak udzielenia absolutorium jest równoznaczny z możliwością ścigania członków zarządu na drodze postępowania karnego?

Czytaj też:  WSA: Prezes zarządu mógł samodzielnie złożyć odwołanie

Zakres udzielenia absolutorium

Absolutorium jest udzielane poszczególnym członkom organów spółki za ostatni rok obrotowy. Tym samym przedmiotem oceny jest jedynie wykonywanie swoich obowiązków przez zarząd w ubiegłym roku obrotowym. Działania wcześniejsze powinny być ocenione w ramach poprzednich zwyczajnych zgromadzeń wspólników.

Pamiętać należy także o tym, że absolutorium udzielane jest nie tylko członkom zarządu, ale także członkom rady nadzorczej, członkom komisji rewizyjnej, czy likwidatorom. Każdy członek organu powinien mieć osobno udzielone absolutorium. Jeżeli skład osobowy organu się zmienił, to należy podjąć uchwałę w tym przedmiocie także w odniesieniu do osób, które już nie pełnią funkcji w organach spółki, ale pełnili je w ostatnim roku obrotowym. Absolutorium nie jest udzielane prokurentom, jako że nie są oni członkami organów spółki.

Przestępstwo nadużycia zaufania

Zgodnie z art. 296 par. 1 kodeksu karnego, kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Członek organu spółki wpisuje się w zakres podmiotowy tego przepisu, jednak istotne jest ograniczenie kwotowe – ścigane może być tylko wyrządzenie spółce znacznej szkody majątkowej, czyli o wartości przekraczającej 200 tys. złotych. Jeżeli wyrządzona szkoda przekroczy 1 milion zł to sprawca będzie odpowiadał na podstawie surowszego par. 3 i będzie groziła mu za to kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Gdyby wyszło na jaw, że członek organu działał na niekorzyść zarządzanego podmiotu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wówczas grozić mu będzie kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Natomiast jeśli wyrządzenie szkody było wynikiem nieumyślnego działania, czyli np. lekkomyślności, wówczas sprawcy grozi łagodniejsza kara – ustawodawca przewidział tu również karę pozbawienia wolności, ale do lat 3.

Karalne może być także samo sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia co najmniej znacznej szkody majątkowej. Wówczas co do zasady konieczny jest wniosek o ściganie złożony przez pokrzywdzonego, czyli zarządzany podmiot, ale także wspólnika, akcjonariusza lub udziałowca pokrzywdzonej spółki.

Co istotne, odpowiedzialność na podstawie art. 296 k.k. mogą ponosić także osoby, którym nie jest udzielane absolutorium, np. prokurenci czy też inne osoby faktycznie zajmujące się sprawami majątkowymi spółki.

 

Cena promocyjna: 119.6 zł

|

Cena regularna: 299 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 149.5 zł


Znaczenie absolutorium dla postępowania karnego

Okoliczność udzielenia absolutorium nie jest przesądzająca dla oceny czy doszło do popełnienia czynu z art. 296 k.k., jednak nie jest też pozbawiona znaczenia.

Brak udzielenia absolutorium nie jest równoznaczny z możliwością ścigania członków organu za działanie na szkodę spółki. Po pierwsze, zdarza się, że nie jest to merytoryczna decyzja wspólników, tylko np. wynik niedopilnowania procedur. Co prawda w praktyce, jeśli zgromadzenie wspólników podejmie uchwałę o negatywnej ocenie pracy danych członków zarządu, można spodziewać się także wniesienia zawiadomienia o przestępstwie, jednak równie dobrze spółka może ograniczyć się do dochodzenia odszkodowania na drodze postępowania cywilnego. Poza tym nie można zapominać o tym, że sam fakt złożenia zawiadomienia o przestępstwie nie jest równoznaczny z przedstawieniem zarzutów, nie mówiąc o skazaniu za ten czyn.

Z drugiej strony udzielenie absolutorium nie stanowi samo w sobie negatywnej przesłanki ścigania członków organu spółki na drodze postępowania karnego. Ważne przy tym jest to, w jaki sposób absolutorium zostało udzielone, czy było poprzedzone faktyczną dyskusją na temat działalności organu w danym roku obrotowym, czy też potraktowano to tylko jako formalność. Omawianie działalności członków zarządu powinno wynikać wprost z protokołu zwyczajnego zgromadzenia wspólników. W razie potrzeby śledczy mogą też przesłuchiwać uczestników zgromadzenia na okoliczność jego rzeczywistego przebiegu.

Podstawowym zagadnieniem jest rzetelna informacja dla wspólników na tematy związane z zarządzaniem spółką. Jeżeli nawet przed udzieleniem absolutorium omówiono wykonywanie swoich obowiązków przez poszczególnych członków organów, ale później wyjdzie na jaw, że nie posiadali pełnych informacji lub byli wprowadzani w błąd, to wówczas fakt udzielenia absolutorium nie będzie chronił członków zarządu.

Spór korporacyjny

Udzielenie absolutorium w prawidłowy sposób, czyli w oparciu o rzetelne informacje, stanowi bardzo istotną informację dla prokuratora. Niestety bowiem art. 296 k.k. bywa nadużywany w przypadku sporów korporacyjnych. Chodzi o sytuacje, kiedy wspólnicy nie mają zastrzeżeń do pracy zarządu, udzielają absolutorium, a po jakimś czasie w spółce dochodzi do sporu, często o charakterze osobistym, czy to między zarządem a wspólnikami, czy też między poszczególnymi członkami zarządu. Wówczas, nawet pomimo upływu dłuższego czasu, dochodzi do podważania dawnych decyzji i działań poszczególnych członków zarządu. W takiej sytuacji prokuratura prawdopodobnie nie będzie ścigała członków zarządu, stwierdzając, że konflikt między stronami ma charakter sporu cywilnego i postępowanie karne nie jest właściwym do jego rozstrzygania.

Oczywiście źródłem sporu korporacyjnego może być także ujawnienie działania na niekorzyść spółki przez zarząd. Wówczas fakt ten nie powinien przekreślać szans na uzyskanie ochrony przez pokrzywdzoną spółkę na drodze postępowania karnego.

Zalety postępowania karnego

Często decyzja o skierowaniu zawiadomienia o przestępstwie zamiast pozwu cywilnego powodowana jest względami praktycznymi. Postępowanie karne jest zasadniczo bezkosztowe dla pokrzywdzonego, co poza samą opłatą od pozwu pozwala uniknąć też ponoszenia innych kosztów, takich jak opłacanie zaliczek na opinie biegłych. Po wniesieniu zawiadomienia inicjatywę przejmują organy ścigania, które można wspomagać np. poprzez wnoszenie wniosków dowodowych, czy udział w czynnościach, jednak nie ma takiego wymogu. Natomiast w postępowaniu cywilnym ciężar dowodu spoczywa na stronie powodowej.

Poza tym w praktyce często zdarzają się przypadki kwestionowania dawnych decyzji zarządu. Tymczasem roszczenie odszkodowawcze przedawnia się o wiele szybciej niż ustaje karalność przestępstwa. W wyroku wydanym przez sąd karny można też uzyskać orzeczenie o obowiązku naprawienia szkody, więc roszczenia cywilne mogą zostać zaspokojone także w ramach procesu karnego.

W związku z tym prokuratorzy są oczywiście czuli na próby nadużywania postępowania karnego w celu rozwiązania sporów o charakterze cywilnym.

Transparentne działanie i rozdział kompetencji

Oczywiście członek zarządu może bronić się przed zarzutem. Formalnie prawo do obrony przysługuje dopiero od momentu przedstawienia zarzutów, jednak w praktyce warto już wcześniej podejmować aktywną obronę, np. wskazując na dowody świadczące o niezasadności podejrzeń. Fakt udzielenia absolutorium jest często podnoszony przez osoby, których działania są kwestionowane przez spółkę. Ważne jest także uzyskiwanie wymaganych zgód korporacyjnych oraz transparentne działanie zarządu.

Aby chronić się przed ewentualną odpowiedzialnością warto też z wyprzedzeniem zadbać o właściwe określenie zakresu obowiązków w regulacjach wewnętrznych spółki. Zbyt ogólne wskazanie kompetencji i obowiązków poszczególnych organów może być w przyszłości źródłem poważnych problemów. Istotne jest nie tylko przypisanie danych zadań ogólnie do konkretnego organu spółki, ale także podział obowiązków pomiędzy jego członków w przypadku organu wieloosobowego, w szczególności zarządu. Często np. jeden członek zarządu jest odpowiedzialny za kwestie merytoryczne, czy sprzedażowe, a inny za finanse spółki itp. Jasne rozdzielenie tych kompetencji nie tylko ułatwia bieżącą pracę, ale także jest bardzo istotne na wypadek pojawienia się jakiś zarzutów co do działalności zarządu. Najczęściej bowiem nieprawidłowości dotyczą konkretnych decyzji i czynności związanych z określonym zakresem działalności spółki. Precyzyjne określenie obowiązków danego członka zarządu pozwoli uniknąć przypisania odpowiedzialności za niezawinione przez tę osobę działania.

Marta Hermanowicz, adwokat, zastępca szefa Działu Prawa Karnego w Filipiak Babicz Legal sp.k.