Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) orzekł, że sąd krajowy może uznać za nieuczciwy warunek umowny przyznanie przedsiębiorcy opłaty lub prowizji w kwocie rażąco wysokiej, w stosunku do oferowanej przez niego usługi (sygn. akt C-321/22). Była to odpowiedź na pytania Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia dotyczące pożyczek konsumenckich. Sprawa dotyczyła sytuacji, w której instytucja finansowa pobrała bardzo wysokie koszty pozaodsetkowe, wskazane w umowie m.in. jako wynagrodzenie prowizyjne, opłaty za elastyczny plan spłaty i opłaty przygotowawcze. W LEX znajdziesz omówienie tego orzeczenia >

Zaraz po wydaniu przez TSUE orzeczenia pojawiły się interpretacje, że wyrok należy rozumieć tak, że wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego podlega ocenie nie tylko w odniesieniu do limitów określonych przez ustawodawcę, ale też w relacji do oferowanych w zamian usług instytucji finansowej. Jeśli według tego drugiego kryterium wskazane koszty nadmiernie obciążają konsumenta, to określające je postanowienie sąd krajowy może uznać za nieuczciwy warunek umowny, tym samym niewiążący w żadnej mierze konsumenta.

Czytaj też w LEX: Wiewiórowska-Domagalska Aneta, Trzy pytania na tle abuzywności. Glosa do wyroku TS z dnia 23 listopada 2023 r., C-321/22 (Provident Polska) >

Czytaj też: Nie trzeba spłacać zadłużenia, żeby skorzystać z sankcji kredytu darmowego

 

Czy można badać „limit w limicie”?

Przedsiębiorcy pożyczkowi krytycznie podchodzą do takiego stanowiska. Marcin Czugan, radca prawny, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (dalej jako: ZPF), zwraca uwagę na kontekst sprawy, który sprawia, że wyroku nie da się pogodzić z polskim systemem prawa kredytu konsumenckiego.

-  Ustawodawca polski określił, jaki jest maksymalny poziom kosztów, których kredytodawca może żądać od klienta w ramach udzielonego kredytu. Na podstawie nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim z 6 października 2022 r. od 18 grudnia 2022 r. limit ten został zresztą  jeszcze znacznie obniżony – tłumaczy Marcin Czugan.

Obecnie odsetki maksymalnie mogą stanowić dwukrotność odsetek ustawowych, które wyliczamy, dodając 3,5 pkt proc. do stopy referencyjnej NBP. Obecnie stopa referencyjna NBP wynosi 5,75 proc. Natomiast koszty pozaodsetkowe maksymalnie mogą wynieść 10 proc. całkowitej kwoty kredytu plus 10 proc. za każdy rok kredytowania, jednak nie więcej niż 45 proc. całkowitej kwoty kredytu.

Jeżeli kredytodawca żąda większych kosztów niż maksymalne, to zgodnie z art. 36a ust. 3 ustawy o kredycie konsumenckim, środki te są nienależne. A jeśli kredytodawca będzie domagać się kosztów dwukrotnie przekraczających maksymalną wysokość, naraża się także na odpowiedzialność karną, określoną w art. 304  par. 2 kodeksu karnego, zagrożoną karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Skoro w polskim systemie prawa ustawa wyraźnie wskazuje, jaka maksymalna wysokość kosztów z tytułu kredytu konsumenckiego jest dozwolona, a jaka nie jest, to pojawia się wątpliwość, czy jest możliwe, że koszty niższe od wskazanych w ustawie kosztów maksymalnych, byłyby niedozwolone.

TSUE wskazał, że sąd jest zawsze władny zbadać wysokość kosztów nakładanych na konsumenta, czy nie są rażąco nieproporcjonalne do udzielonego kredytu.

- Tyle tylko, że w polskim systemie prawa konsumenckiego to nie kredytodawca określa, co jest proporcjonalne, a co nie jest proporcjonalne. Zrobił to ustawodawca, ustalając maksymalny poziom kosztów. Jeżeli kredytodawca nakłada na klienta koszty, które mieszczą się w dopuszczalnym prawem limicie, test o nieproporcjonalności nie powinien prowadzić do negatywnych dla kredytodawcy konsekwencji – uważa Marcin Czugan.

Zobacz LEX News: Wysokość opłat i prowizji stosowanych przez pożyczkodawców a dyrektywa o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich >

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  

Pewność przedsiębiorcy kontra słabsza pozycja konsumenta

ZPF podkreśla, że kredytodawca, przedsiębiorca, musi działać w zaufaniu do stanowionego prawa, jego powszechnej mocy obowiązującej i gwarancji, że jeżeli prawa przestrzega, nie mogą spotkać go negatywne konsekwencje. Inaczej będziemy mieli do czynienia z tak ogromnym ryzykiem prowadzenia działalności gospodarczej, że byłaby ona nie do pogodzenia z zasadami demokratycznego państwa prawa. 

Nie we wszystkich krajach UE ustawodawcy wskazali w przepisach powszechnie obowiązujących, jaki jest maksymalny poziom kosztów kredytu. Na przykład w Hiszpanii nie obowiązuje żaden limit kosztów kredytu, a w Niemczech maksymalne oprocentowanie nie jest określone w przepisach rangi ustawowej, tylko jest wypadkową średniego oprocentowania rynkowego i orzecznictwa sądów powszechnych.

Jednak tam, gdzie jest to określone, zdaniem Marcina Czugana, teza wyroku TSUE w sprawie C-321/22 nie może zaburzać przyjętego modelu. Tak jest w polskim systemie prawa kredytowego. - Dlatego uważam, że teza wyroku TSUE jest nie do pogodzenia z polskim systemem prawnym i nie powinna powodować negatywnych konsekwencji dla kredytodawców, którzy stosują się do przepisów ustawowych i nakładają koszty mieszczące się w ustawowym limicie ustanowionym przez ustawodawcę – podkreśla. 

Inaczej widzi problem Justyna Fabiszak, radczyni prawna, szefowa Działu Frankowego w Kancelarii Radcy Prawnego Beata Strzyżowska, która przypomina, że TSUE wskazał, że brak proporcjonalności kosztów pozaodsetkowych w porównaniu z wysokością udzielonej pożyczki może doprowadzić do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków wynikających z umowy, a co za tym idzie także do stwierdzenia, że postanowienie umowne w tym zakresie jest wadliwe.

- To świetna wiadomość dla konsumentów posiadających kredyty czy pożyczki konsumenckie, bo TSUE wyraźnie dopuścił możliwość kwestionowania takich umów wyłącznie z uwagi na brak proporcjonalności kosztów i korzyści jakie wynikają z takiej umowy – mówi Justyna Fabiszak.

Efektywna analiza orzecznicza - jak usprawnić pracę z orzeczeniami w LEX? >