Kredytodawca (bank) ma obowiązek w umowie kredytu konsumenckiego w sposób jednoznaczny, precyzyjny i zrozumiały określić m.in.: rodzaj kredytu, termin i sposób jego wypłaty, całkowitych koszt, stopę oprocentowania, warunki i okres jej stosowania, a także procedury zmiany stopy oprocentowania. Zawarcie tych informacji jest obligatoryjne, a niedopełnienie obowiązków w tym zakresie grozi pozbawieniem kredytodawcy przychodów z tytułu udzielenia kredytu, tzw. sankcja kredytu darmowego. 

Sankcja ta może się pojawić także, gdy co prawda wymagane zapisy znajdują się w umowie, jednak będą one obarczone nieprawidłowościami, np. w sposób nieprawidłowy określone zostanie RRSO, czy pozaodsetkowe koszty kredytu będą przekraczać maksymalną wysokość, którą dopuszcza ustawodawca.  

Czytaj też: TSUE : Koszty kredytu konsumenckiego mogą być nadmiernie wysokie

 

Unijne prawo jest jasne

Takie obowiązki narzucają na banki unijne przepisy

- Zgodnie ze standardami ochrony kredytobiorców wynikającymi z dyrektywy 2008/48/WE w sprawie umów o kredyt konsumencki (którą implementuje ustawa o kredycie konsumenckim), wszelkie koszty, jakie mogą wystąpić po stronie kredytobiorcy w związku z umową, muszą być transparentne, weryfikowalne i jednoznaczne - tłumaczy Julia Szulczyk, adwokatka z Kancelarii Radcy Prawnego Beata Strzyżowska.

Czytaj też w LEX: Obowiązek oceny zdolności kredytowej w ustawie o kredycie konsumenckim >

Ponadto z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że warunek zawarty w umowie, powinien być zrozumiały dla konsumenta nie tylko pod względem formalnym i gramatycznym, lecz także musi umożliwiać mu, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, ocenę potencjalnie istotnych konsekwencji ekonomicznych takiego warunku dla jego zobowiązań finansowych. Taka interpretacja obowiązków informacyjnych wynika również z orzecznictwa krajowego. W wyroku z 20 czerwca 2006 r. Sąd Najwyższy stwierdził  jednoznacznie, że obligatoryjne postanowienia umowy o kredyt konsumencki, powinny być w umowie uzgodnione literalnie, wyraźnie, bezpośrednio i wyczerpująco, a konsument ma prawo do przejrzystej, kompletnej i jednoznacznej informacji w sprawach mających istotne znaczenie dla zabezpieczenia jego interesu (sygn. akt III SK 7/06). 

- Najczęstsze wady dotyczą nieprawidłowych informacji odnośnie rzeczywistej rocznej stopy procentowej oraz - nieprawidłowo naliczanych odsetek i kosztów kredytu - mówi Radosław Górski, radca prawny (Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy sp.k.)

Polecamy nagranie szkolenia: Obowiązki informacyjne przy umowie kredytu konsumenckiego >

 


Blankietowe klauzule oprocentowania

Szczególne naruszenia obowiązków informacyjnych występują w odniesieniu do klauzul regulujących sposób oprocentowania kredytów.

- Klauzule te często mają charakter blankietowy, nie wskazują na okoliczności i czynniki, w oparciu o które dokonywane są zmiany wysokości stopy procentowej przez kredytodawców. W efekcie, kredytodawcy przyznają sobie uprawnienie do ustalania świadczeń konsumentów w sposób dowolny i arbitralny. Z naszego doświadczenia wynika także, że kredytodawcy, wbrew obowiązkom zawarcia istotnych elementów w samej treści umowy, odsyłają konsumentów do zewnętrznych regulaminów, nośników danych – mówi  mec. Julia Szulczyk.

Taki sposób ukształtowania przez kredytodawców z konsumentami treści stosunku prawnego może być podstawą do żądania przez kredytobiorcę skorzystania z sankcji kredytu darmowego.

Czytaj też w LEX: Zmiany w kredytach konsumenckich w wyniku postanowień dyrektywy 2023/2225/WE >

 

Nieprawidłowości po stronie banku skutkują darmowym kredytem

Konsekwencjami skorzystania z sankcji kredytu darmowego dla banku jest przede wszystkim pozbawienie go możliwości otrzymania spodziewanego zarobku z zawartej umowy kredytu lub pożyczki w postaci odsetek, prowizji i innych opłat około kredytowych.

- W takiej sytuacji kredytobiorca zyskuje darmowy kredyt, na który należy patrzeć dwojako. Po pierwsze, będzie on miał roszczenie do banku o zwrot dotychczas uiszczanych rat odsetkowych, prowizji, ubezpieczeń oraz innych kosztów około kredytowych, po drugie - zyska korzyść w postaci spłaty pozostałej części kapitału jednie w wartości nominalnej – tłumaczy mec. Wojciech Bochenek, radca prawny z Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Spółka Komandytowa.

Jeśli więc umowa kredytowa jest niezgodna z wymaganiami określonymi w ustawie o kredycie konsumenckim, to kredytobiorca jest uprawniony do zwrotu bankowi jedynie pożyczonego kapitału, bez jakichkolwiek odsetek czy innych kosztów.

- W tym wypadku najczęściej mamy do czynienia z kredytami gotówkowymi, ale zdarzają się także kredyty ratalne oraz odnawialne. Weryfikując dane przedstawione na stronie internetowej BIK-u można szacować, że aktualnie czynnych i spłacanych jest ok. 16 milionów takich umów. Skala jest ogromna, a nasze pierwsze analizy dokonane na przyjętych do kancelarii sprawach pokazują, że w ok. 70 proc. umów banki nie zachowały warunków stawianych przez ustawę o kredycie konsumenckim – podaje mec. Wojciech Bochenek.

 

Konsument musi złożyć oświadczenie

Konsument, który chce skorzystać z sankcji kredytu darmowego musi złożyć do banku pisemne oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego.

- Takie oświadczenie może być złożone zarówno w trakcie obowiązywania umowy, jak i po jej całkowitej spłacie. Przy czym w przypadku całkowitej spłaty kredytu powinniśmy mieć na uwadze, że możemy skierować takie oświadczenie nie później niż w terminie jednego roku od dnia całkowitej spłaty kredytu. Po tym czasie roszczenie ulegnie przedawnieniu – tłumaczy Marcin Maciejewski, CEO w ZwrotNaBank.pl.

Złożenie oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego powoduje, że kredytobiorca uprawniony jest do spłaty kredytu bez odsetek i innych kosztów, tj. do spłaty raty kapitałowej, a bank winien oddać wszystkie poniesione niesłusznie przez kredytobiorcę koszty, których nie musiałby on ponieść, gdyby umowa o kredyt konsumencki nie naruszała przepisów ustawy.

Często jednak z samego oświadczenia w praktyce niewiele wynika, gdyż banki co do zasady, nie uznają za zasadne roszczeń kredytobiorców. Zwykle dopiero wystąpienie na drogę sądową może przynieść pożądany dla kredytobiorcy efekt.

- Największy problem w kontekście sankcji kredytu darmowego dla kredytobiorców stanowi nastawienie sektora bankowego, które pozwala sądzić, że mimo złożenia przez kredytobiorcę oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego, nie spotka się ono z akceptacją banków, a to chociażby z uwagi na ryzyko ograniczenia przychodów sektora bankowego, obciążonego toczącymi się obecnie na masową skalę procesami w sprawie tzw. kredytów frankowych. Tym samym w naszej ocenie, w sprawach tych w większości przypadków, dochodzenie roszczeń związanych z ową sankcją będzie możliwe wyłącznie na drodze sądowej – mówi Marcin Maciejewski.

Czytaj też w LEX: Kredyty konsumenckie po nowemu >

Wysokość kwoty sporu, której możemy dochodzić, uzależniona jest m.in od wysokości oprocentowania, długości trwania umowy kredytowej oraz opłat okołokredytowych takich jak: prowizje, konieczne ubezpieczenia czy też inne wymagane od konsumenta opłaty.

- Obserwacja dotychczasowych spraw oraz orzecznictwa sądowego pozwala nam wysnuć wniosek, iż wartość sporu w tego rodzaju sprawach wynosi około 15 000 – 20 000 zł, ale znane są również przypadki, gdzie wartość ta przekraczała kwoty 30 000 czy 40 000 zł – podaje Marcin Maciejewski.

 

Banki nie uznają roszczeń

Banki niechętnie uznają roszczenia klientów i sprawy znajdują finał w sądzie.

Jak tłumaczy Prawo.pl departament Komunikacji Korporacyjnej Bank Pekao S.A , stosowane przez ten bank wzorce umów spełniają przesłanki określone w ustawie o kredycie konsumenckim. Bank nie uznaje roszczeń klientów dotyczących sankcji kredytu darmowego. A wyroki, jakie zapadają w tego typu sprawach, w zdecydowanej większości są korzystne dla banku.

Podobnego zdania jest Karolina Łuczak, rzeczniczka prasowa Providenta. - W chwili obecnej kwestia sankcji kredytu darmowego nie ma istotnego wpływu na operacje Providenta. - Ewentualne zgłoszenia od naszych klientów rozpatrujemy w sposób rzetelny i w zgodzie z obowiązującym prawem - mówi. 

Z kolei Kamil Biedroń, dyrektor departamentu obsługi prawnej biznesu w Santander Bank Polska wskazuje, że większość roszczeń zgłaszanych do banku z tytułu tzw. sankcji kredytu darmowego nie pochodzi od konsumentów, tylko od podmiotów profesjonalnie trudniących się skupowaniem wierzytelności. Każde zgłoszenie jest indywidualnie rozpatrywane przez bank.

- Sankcja kredytu darmowego nie wynika bezpośrednio z żadnego aktu prawnego na poziomie UE, jest autorskim pomysłem prawodawcy lokalnego, z której to w zakresie dot. kredytów hipotecznych prawodawca postanowił się wycofać uchwalając ustawę o kredycie hipotecznym. Sankcja kredytu darmowego wzbudza słuszne kontrowersje w doktrynie prawa, w szczególności podnosi się, iż może naruszać jedną z naczelnych zasad prawa europejskiego, czyli zasadę proporcjonalności - wyjaśnia Kamil Biedroń.