Przestrzeń jest dobrem wspólnym, a jakość wyglądu naszych miast i wsi ma wpływ na nasze szczęście i samopoczucie. Brak ładu przestrzennego wywołuje niepokój i irytację.  Ład – to spokój, ale również zachwyt i radość. Przestrzeń dobrze zaprojektowana to przestrzeń funkcjonalna o wysokich parametrach użytkowych. Specjalistami od kreowania ładu w przestrzeni i funkcjonalności zabudowy są architekci - tego ich uczą wieloaspektowe studia obejmujące sztukę, nauki humanistyczne, społeczne i inżynierskie oraz budowania właściwych relacji z otoczeniem czy optymalizacji rozwiązań funkcjonalno-przestrzennych. Inżynierowie takiego wykształcenia oraz kompetencji nie mają, a jednak chcą zawładnąć projektowaniem przestrzeni - zgłosili propozycję znacznego rozszerzenia ograniczonych uprawnień architektonicznych, jakie mogą zdobyć. Dlatego kwestionujemy tę nieuzasadnioną propozycję  Izby Inżynierów. O ile inżynierowie budownictwa w specjalności konstrukcyjnej bardzo dobrze znają się zarówno na projektowaniu, jak i realizacji konstrukcji, to niestety nie posiadają odpowiednich kwalifikacji i przygotowania zawodowego do projektowania architektury obiektów oraz decydowania o kształcie i przeobrażaniu otoczenia. Są to zupełnie inne światy mimo, że operujące w obrębie tego samego projektu.

 


 

Kreujemy funkcjonalną przestrzeń

Architekt odpowiada za właściwe odczytanie uwarunkowań lokalizacji inwestycji, jej interakcji z zastanym otoczeniem, zmianami jakie wniesie nowa zabudowa. Odpowiada za użytkową stronę projektu, decydując o kształcie, funkcji, rozwiązaniach przestrzennych i wielu rozwiązaniach materiałowych. Architekt pracuje razem z klientem nad optymalnymi rozwiązaniami. Konsekwencją tych decyzji jest powierzenie realizacji poszczególnych fragmentów projektu (w celu uszczegółowienia) specjalistom – inżynierom budownictwa. To architekt decyduje o przede wszystkim lokalizacji budynku, jego wkomponowaniu w otoczenie, a następnie o rozwiązaniach funkcjonalnych i szczegółowych, gdzie ma stać ściana, czy słup, a konstruktor rozwiązuje techniczne zadaną przez architekta geometrię. To architekt rozstrzyga, gdzie ma być i jak ma być rozwiązana łazienka, a instalator sanitarny rozwiązuje sposób podłączenia do zaproponowanych przez architektach urządzeń itd. Dlatego też, architekci zajmują się takim ukształtowaniem budynku, by odpowiadał on najlepiej potrzebom użytkownika i spełniał przepisy prawa. Inżynierowie budownictwa pracują na przygotowanych przez architekta rozwiązaniach przestrzennych i rozwiązują problemy natury czysto technicznej, dbając oczywiście o spełnienie swoich norm i przepisów. Architekt jest więc osobnym zawodem, decydującym o innych obszarach i zagadnieniach niż inżynierowie budownictwa. Stąd też, nasza opinia, że rozdzielenie obu ustaw jest uzasadnione.

Potrzebna jest większa współpraca

Inżynierowie budownictwa nie są przygotowani do projektowania architektury w tak szerokim zakresie jak twierdzi Izba Inżynierów. Podczas studiów nie są kształceni w zakresie projektowania architektonicznego, które umożliwiałoby samodzielne podejmowanie decyzji o kształtowaniu przestrzeni, otoczenia czy krajobrazu. Praktyka zawodowa definiowana dla specjalistycznych prac inżynierskich, również nie pozwala im nabyć odpowiedniego architektonicznego doświadczenia. Architekt widzi budynek inaczej niż inżynier budownictwa. Nie oznacza to jednak, że te różne myślenia nie mają się połączyć. Mimo, że architekt myśli o budynku wieloaspektowo, a poszczególne specjalności budownictwa zajmują się wybranym technicznym aspektem, tylko połączenie różnych kompetencji przynosi najlepszy rezultat. Naszą siłą są właśnie te różnice między naszymi zawodami.  Relacja między nami przypominają trochę te pomiędzy kompozytorem, a poszczególnymi muzykami w orkiestrze. Koncert nie może się odbyć, ani bez kompozytora, ani bez muzyków, ale ich role są zupełnie inne. I w tym tkwi siła i piękno, i zacieranie tych ról do niczego dobrego nie prowadzi. Stąd też, nasza opinia, że rozdzielenie obu ustaw jest ze wszech miar uzasadnione.

Należy przy tym pamiętać, że codzienna współpraca zawodowa przebiega w sposób jak najbardziej prawidłowy. Każdy rozumie swój zakres pracy na etapie projektowania i wykonawstwa. Każdy wie na czym się zna i za co odpowiada. Razem tworzymy zespoły projektowe, dla przygotowania dokumentacji oraz współpracujemy przy realizacji inwestycji. Tu nie ma większych czy raczej strukturalnych problemów. Przepisy, o których mówimy i zagadnienia, w których się nie zgadzamy z Izbą Inżynierów, dotyczą innych pól. Dlatego dwie osobne ustawy nie zmienią absolutnie nic na płaszczyźnie relacji zawodowych.

Wojciech Gwizdak jest architektem, sekretarzem Rady Krajowej Izby Architektów, prezesem Stowarzyszenia Architektów Polskich Oddział Kielce, nauczycielem akademickim na Wydziale Budownictwa i Architektury Politechniki Świętokrzyskiej