- W przeciągu ostatniego roku wiele spółek obniżyło i zracjonalizowało wydatki, ograniczyło część nierentownych przedsięwzięć oraz usprawniło zarządzanie gotówką, jednak już w tej chwili widać, że niektóre z tych działań były nastawione jedynie na przeczekanie, a nie osiągnięcie głębokich zmian strategicznych - podkreśla Robert Nowak, menedżer w dziale Doradztwa Biznesowego PricewaterhouseCoopers.

Potwierdza to Jerzy Werle, Dyrektor Generalny Warbud SA, który jednocześnie zwraca uwagę na duży spadek cen budowlano-montażowych i presję rynku, co spowodowało obniżenie ratingów dla całej branży.  - Przedsiębiorstwa są zakładane po to, aby zarabiać pieniądze, żadna firma nie może sobie pozwolić na dokładanie do kontraktu - mówi dla portalu WNP Jerzy Werle, Dyrektor Generalny Warbud SA. - To się może zdarzyć raz lub dwa, ale na dłuższą metę jest niemożliwe. Zdaniem naszego rozmówcy, jeżeli firma ma kolejny kontrakt wygrany poniżej kosztów to wzrasta ryzyko jej upadku i niewywiązania sie ze zobowiązań.- Były już na rynku takie przypadki i jestem przekonany, że w najbliższym czasie zaobserwujemy kilka bankructw na rynku budowlanym spowodowanych nieodpowiedzialną gonitwą w kierunku obniżania cen – przekonuje Jerzy Werle.

Jak wskazuje przedstawiciel Warbudu, obserwowany w ostatnim czasie duży spadek cen waha się od 30% do nawet 50% w stosunku do tego, co było w roku 2007 i 2008. - Spadek jest różny w zależności od tego, czy jest to budownictwo mieszkaniowe, biurowe czy drogowe – mówi Jerzy Werle. - W roku 2006, 2007 i 2008 ceny ofertowe często znacznie przewyższały kwoty, które zabezpieczył zamawiający w budżecie. Teraz jest odwrotnie, a budżety przygotowywane wcześniej, uwzględniające poziom cen z lat 2007 – 2008 są o wiele wyższe niż te oferowane przez wykonawcę.