Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zgłosił do prokuratury w Suchej Beskidzkiej naruszenie przepisów prawa budowlanego przez właścicieli posesji w Makowie Podhalańskim. Chodziło o to, że doprowadzili oni dom mieszkalny do stanu ruiny, który grozi katastrofą budowlaną zagrażająca życiu i zdrowiu najbliższych sąsiadów.


Mimo licznych monitów i kar grzywny nakładanych przez Inspektorat współwłaściciele budynku nie kwapili się podjąć jakiegokolwiek remontu. Tymczasem ściana nośna była poważnie uszkodzona, a nieszczelny dach powodował liczne zalania i wilgoć we wnętrzu nieruchomości. Prokurator i oskarżyciel subsydiarny wnieśli akt oskarżenia powołując się na art. 91 a) prawa budowlanego i art.173 kk.( tj. sprowadzenie katastrofy zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach).
 

Uniewinnienie właścicieli

Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej, 27 października 2011 r. wydał wyrok uniewinniający współwłaścicieli, natomiast postępowanie wszczęte przez oskarżyciela subsydiarnego – umorzył.

Apelację od wyroku złożyła właścicielka terenu, na którym położony jest budynek Danuta M,, jako oskarżycielka subsydiarna. Zarzuciła ona sądowi pierwszej instancji, że nie przesłuchał wszystkich świadków, nie rozważył wszystkich okoliczności sprawy i nie dopuścił opinii innego biegłego, niż powołany przez sąd.
 

Sąd Okręgowy 13 marca 2012 r. utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji.
Oskarżyciel subsydiarny nie dawał za wygraną – wniósł kasację do Sądu Najwyższego stawiając zarzut, że sąd okręgowy odniósł się zbyt ogólnikowo do zarzutów apelacji.

Ponadto niewłaściwie zinterpretował art.91 a) prawa budowlanego twierdząc, że przepis odnosi się tylko do budynków użytkowych. Według tego przepisu „Kto nie spełnia, obowiązku ( właściciela lub zarządcy przy utrzymywaniu obiektu), utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym, użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami lub nie zapewnia bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, podlega grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
 

SN: błędna interpretacja prawa

Sąd Najwyższy 6 marca 2013 r. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Kasacja wniesiona przez pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego okazała się zasadna. Zdaniem SN, Sąd Okręgowy uchybił przepisom kodeksu postępowania karnego i przepisom prawa materialnego zawartych w prawie budowlanym, co mogło mieć wpływ na treść wyroku.
 

Przede wszystkim Sąd Okręgowy w Krakowie nie rozpatrzył wszystkich zarzutów apelacji, a jedynie nachylił się nad problemem nie powołania jednego ze świadków. Trafny tez okazał się zarzut iż sąd błędnie ustalił, że art. 91 a) ustawy prawo budowlane nie ma w tym wypadku zastosowania.
 

- Nie ma przesłanek, aby uznać, że art.91a) ustawy - Prawo budowlane różnicuje budynki na użytkowane i nie użytkowane – wyjaśniała sędzia sprawozdawca Małgorzata Gierszon. – Co więcej, sąd uzasadnienie wyroku jest niejasne i nie spełnia wymogów formalnych- dodała sędzia.
.

Sygnatura akt IV KK 320/12, wyrok SN Izba Karna z 6 marca 2013 r.