Nie wszystkie banki potrafią czytać wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.  Tak wynika z pisma przesłanego przez Macieja Taborowskiego, zastępcy rzecznika praw obywatelskich, do Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich. Rzecznik jest bowiem  zaniepokojony tym, jak niektóre banki informują swoich klientów o skutkach wyroku TSUE w sprawie zwrotu opłat po wcześniejszej spłacie kredytu konsumenckiego. Otóż 11 września 2019 r. TSUE w wyroku w sprawie Lexitor (C-383/18) - to nie jest sprawa państwa Dziubaków dotycząca kredytu frankowego w której TSUE wypowiedział się 3 października - uznał, że w takiej sytuacji bank musi im oddać wszystkie koszty, a zwłaszcza prowizję za udzielnie kredytu. Maciej Taborowski zwraca jednak uwagę, że po ogłoszeniu wyroku TSUE konsumenci zaczęli otrzymywać informacje od banków, że orzeczenie to dotyczyło wyłącznie interpretacji przepisów europejskich, a nie polskiej ustawy o kredycie konsumenckim, nadto wiąże ono wyłączenie sąd, który zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym, dlatego też nie istnieją uzasadnione podstawy do rozliczenia kosztów kredytu w przypadku jego wcześniejszej spłaty. - Rzecznik Praw Obywatelskich nie może zgodzić się z takim stanowiskiem – czytamy w piśmie wysłanym do Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich.  O problemie pisaliśmy we wtorek w Prawo.pl i zapowiadaliśmy interwencję RPO. 

Wyroki TSUE w zakresie interpretacji wiążą polskie sądy

-  Wyroki TSUE wiążą w zakresie interpretacji dyrektyw unijnych wszystkie organy państwa krajowego, w tym przede wszystkim sądy. Wynika to z zasady lojalnej współpracy, o której stanowi art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej - pisze Maciej Taborowski do prezesa ZBP. - Za powyższym rozumieniem zasady lojalnej współpracy opowiedział się także Sąd Najwyższy. W postanowieniu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego wydanym w dniu 4 października 2015 r. (sygn. I KZP 10/15), dotyczącym wprawdzie sprawy karnej na kanwie przepisów o grach losowych, lecz – w kontekście rozumienia ogólnej zasady – znajdującym zastosowanie do postępowań cywilnych – Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wskazał, że „wobec Sądu Najwyższego prejudycjalne orzeczenia wykładnicze TSUE mają względną moc wiążącą poza tzw. sprawą główną. Ich oddziaływanie jest zatem podobne do tego, jakie cechuje uchwały SN mające status zasad prawnych. Są one wiążące dla wszystkich składów orzekających Sądu Najwyższego, jednak istnieje droga prawna ich podważenia której zainicjowanie jest uprawnieniem każdego składu orzekającego Sądu Najwyższego – pisze Maciej Taborowski. I zwraca się do prezesa Pietraszkiewicza o zajęcie stanowiska wobec przedstawionego problemu oraz podjęcie stosownych działań, zmierzających do poszanowania praw konsumentów – uczestników obrotu finansowego.

Sprawa dla prezesa UOKiK

Ponadto RPO zwraca uwagę, że opisane działania banków, informujące o wpływie orzeczenia TSUE na sytuację polskiego konsumenta, który dokonał wcześniejszej spłaty kredytu, mogą budzić także wątpliwości w aspekcie ochrony zbiorowych interesów konsumentów. - Należy rozważyć, czy taka praktyka banków nie stanowi nieuczciwej praktyki rynkowej, wprowadzającej konsumentów w błąd, w zakresie przysługującej im ochrony prawnej. Podkreślić także należy, że w przypadku stwierdzenia, że praktyka przedsiębiorcynarusza zbiorowe interesy konsumentów prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może nałożyć na przedsiębiorcę sankcje określone w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów – pisze Maciej Taborowski. Jego pismo zostało też przesłane do wiadomości Marka Niechciała, prezesa UOKiK, a także prof. Mariusza Goleckiego, rzecznika finansowego. Rzecznik zwraca się do nich z prośbą o zbadanie problemu.

Opinia Forum Konsumenckiego o wyroku TSUE

Jednocześnie działająca przy RPO Komisja Ekspertów ds. Konsumentów, zwana Forum Konsumenckim przygotowała analizę wyjaśniającą jak należy rozumieć wyrok TSUE w sprawie Lexitor. Jej autorką jest dr hab. Monika Jagielska, prof. Uniwersytetu Śląskiego. Wskazała w niej, że TSUE jednoznacznie rozstrzygnął, że art.16 ust. 1 dyrektywy 2008/48 o kredycie konsumenckim należy rozumieć w ten sposób, że prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu obejmuje wszystkie koszty, które zostały nałożone na konsumenta (pkt. 36 uzasadnienia). Jej zdaniem TSUE wyraźnie podkreśla, że celem dyrektywy jest, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału, zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów. Ów system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania. Ponadto prof. Jagielska zwraca uwagę, że dyrektywa o kredycie konsumenckim jest dyrektywą harmonizacji zupełnej. A zatem sposób interpretacji przyjęty przez Trybunał jest praktycznie wiążący w sprawach o obniżenie kosztów kredytu związanych z jego przedterminową spłatą, jeżeli przedmiotem sporu jest zakres obowiązku zwrotu kosztów kredytu. - W takich przypadkach, w oparciu o rozumowanie zaproponowane przez TSUE, należy przyjąć, że obowiązkiem częściowego zwrotu przewidzianego w art. 49 ust.1 ustawy o kredycie konsumenckim objęte są wszystkie koszty składające się na całkowity koszt kredytu, a nie tylko te z nich, które są uzależnione od czasu trwania umowy (pkt 36 wyroku). Metoda, jaką należy zastosować w celu obliczenia obniżki, polega na uwzględnieniu całości kosztów poniesionych przez konsumenta, a następnie obniżeniu tej kwoty proporcjonalnie do pozostałego okresu obowiązywania umowy (pkt 24 wyroku) – czytamy w opinii.

W pracach Forum Konsumenckiego przt RPO uczestniczy m.in. prof. Ewa Łętowska.