Do sądu rejonowego wpłynął wniosek o ustalenie składu majątku spółki i jego podziału. Wnioskodawca wskazał, że jego i dwie osoby łączyła ustna umowa spółki cywilnej. Po jej rozwiązaniu nie doszło jednak do podziału majątku spółki. Pozostali dwaj uczestnicy kwestionowali jej zawarcie z wnioskodawcą. Wyjaśnili, że współpracowali w ramach tzw. spółki cichej. Sąd rejonowy przyznał rację uczestnikom i oddalił wniosek. Sąd doszedł do wniosku, że strony nie zawarły umowy spółki cywilnej, a więc wnioskodawca i uczestnicy nie byli wspólnikami. W  dokumentach nigdy nie występowało sformułowanie "spółka cywilna", a wnioskodawca nie był określany jako jej wspólnik. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że strony podejmowały współpracę w celu budowy i prowadzenia sklepu, ale nie określiły formy współpracy. Zarówno wnioskodawca, jak i uczestnicy wnieśli środki na budowę i wyposażenie sklepu. Jako właściciel w dokumentach figurował natomiast tylko jeden z uczestników. Wnioskodawca nie został ujawniony jako wspólnik przedsięwzięcia. Taka forma współpracy to umowa tzw. spółki cichej – ocenił sąd. W takim wypadku nie można stosować przepisów o spółce cywilnej do rozliczania się wnioskodawcy z uczestnikami. Nie było więc podstaw, aby dokonać rozliczeń stron w oparciu o art. 875 kodeksu cywilnego, który dotyczy podziału majątku w spółce cywilnej. SR oddalił wniosek.

Czytaj w LEX: Firma spółki cywilnej >>

 

SO: To nie jest sprawa dla sądu rejonowego

Wnioskodawca nie zgodził się z postanowieniem sądu rejonwego i złożył apelację. Sąd okręgowy uchylił zaskarżone postanowienie i jednocześnie przekazał sprawę do rozpoznania sądowi okręgowemu jako sądowi pierwszej instancji. Sąd okręgowy podkreślił, że sprawa została rozpoznana z naruszeniem licznych przepisów. Skoro sąd doszedł do wniosku, że strony nie łączyła umowa spółki cywilnej, to należało orzekać w oparciu o inne przepisy niż uczynił to sąd rejonowy – podkreślił sąd odwoławczy. Zawarcie przez uczestników umowy zbliżonej do umowy spółki cichej uzasadnia przyjęcie, iż żądanie wnioskodawcy jest żądaniem zwrotu (zapłaty) środków zainwestowanych przez niego we wspólne przedsięwzięcie (przy uwzględnieniu wypracowanego zysku). Takie żądanie należy rozpoznać w trybie procesowym, a nie w trybie nieprocesowym. Poza tym, sprawę powinien rozpoznać sąd okręgowy jako sąd pierwszej instancji, a nie sąd rejonowy – zaznaczył sąd okręgowy. Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sprawy, właściwym do rozpoznania żądania jest bowiem sąd okręgowy (art. 17 ust 4 k.p.c.). Pozostali dwaj uczestnicy sporu (pzowani) wnieśli zażalenie. Ich zdaniem sąd odwoławczy wydał wadliwe rozstrzygnięcie, w szczególności z powodu wyjścia poza granice żądania wnioskodawcy (powoda).

Czytaj również: Nowelizacja postępowania cywilnego przyspieszy apelacje >>

 

Nie ma podstaw do kontrolowania SO przez SN

Sąd Najwyższy odrzucił zażalenie jako niedopuszczalne. SN podkreślił, że sąd odwoławczy uchylił postanowienie i przekazał je do właściwego sądu, gdyż sprawę rozpoznano w wadliwym trybie. W takim wypadku nie ma podstaw, aby SN kontrolował prawidłowość rozstrzygnięcia wydanego przez sąd odwoławczy. Zażalenie z art. 3941 § 11 k.p.c. może być rozpoznane, jeśli sąd odwoławczy uchyla orzeczenie sądu pierwszej instancji i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania. Z przepisu tego wynika więc, że zażalenie do Sądu Najwyższego może być wniesione, o ile proces ma toczyć się ponownie w tym samym postępowaniu (przed tym samym sądem pierwszej instancji). Tymczasem, po uchyleniu postanowienia, w tej sprawie właściwym do rozpoznania sprawy jest sąd okręgowy – podkreślił SN. Orzeczenie wydane przez sąd odwoławczy należy rozumieć jako uchylenie postanowienia sądu rejonowego z powodu naruszenia przepisów o właściwości rzeczowej i konieczności przekazania sprawy do sądu wyższego rzędu. W takim wypadku zażalenie do SN nie jest dopuszczalne. Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 czerwca 2013 r., III PZ 3/13 (LEX nr 1438518). Z tego powodu zażalenie skarżących podlegało odrzuceniu – podsumował SN.

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2019 r., sygn. V CZ 50/19, LEX nr 2699501