Paweł S. był na zakupach w centrum handlowym w Szczecinie. Samochód zostawił na parkingu zarządzanym przez właściciela marketu. Z parkingu korzystają też klienci innych położonych nieopodal sklepów z materiałami budowlanymi, w tym farbami. W tym dniu nieustalona osoba rozlała na parkingu białą farbę. Po plamie przejeżdżały inne samochody, które pochlapały nią auto Pawła S.. 
Jego zdanie odpowiedzialność za uszkodzenie lakieru na karoserii ponosi zarządca parkingu. Nie podjął on bowiem żadnych działań w celu usunięcia i zneutralizowania plamy. Tym samym nie uchronił właścicieli parkujących tam aut od możliwości wyrządzenia szkody w ich majątku. Jako podstawę prawną roszczenia mężczyzna wskazał art. 415 kodeksu cywilnego*. Zgodnie z nim, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Spółka: Kto rozlał niech płaci

Spółka odmówiła wypłaty odszkodowania. Zakwestionowała zarzucane jej zawinione \zaniechaniem. Podnosiła, że normalnym następstwem rozlania farby nie jest uszkodzenie pojazdu korzystającego z parkingu. Obecność samej farby, sama z siebie, nie spowodowała uszkodzeń auta. Spółka stała na stanowisku, że szkoda była skutkiem działania osoby trzeciej, która rozlała farbę, jak również przejeżdżających w sąsiedztwie samochodu Pawła S. Wszelkie roszczenia winny być więc kierowane do osoby trzeciej. Spółka wskazała, że sklep nie prowadził wówczas sprzedaży farb. Takowa była prowadzona w sklepach usytuowanych obok.

Sklep powinien wiedzieć, że towar może upaść

Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie stwierdził, że spółka odpowiada za szkodę. To na niej, jako najemcy parkingu, do którego dostęp ma nieograniczona liczba osób, spoczywał obowiązek utrzymania go w stanie zapobiegającym powstaniu szkody w ich mieniu. Spółka, jako podmiot, który zajmuje się sprzedażą różnego rodzaju towarów, które mogą ulec m.in. rozlaniu i stłuczeniu, jak też wiedząc, że z parkingu korzystają klienci innych sklepów powinna podjąć takie działania, aby na bieżąco usuwać z powierzchni parkingu możliwe zagrożenia. Sąd wskazał, że skoro za wiedzą i zgodą pozwanej spółki parking użytkowany był również przez klientów sklepów handlujących farbami, bez znaczenia jest że pozwana nie posiadała ich w swej ofercie. 

Sąd opierając się na zeznaniach pracowników marketu podniósł, że parking nie był w ogóle monitorowany. Czynności porządkowe w ciągu dnia ograniczały się jedynie do opróżniania koszy na śmieci i zamiatania, a w razie potrzeby, na polecenie kierownika sklepu, do innych czynności. O tym, że spółka nie realizowała należycie swoich obowiązków świadczy to, że plama, rozjeżdżona później przez pojazdy po parkingu znajdowała się w okolicy miejsca, w którym stoją wózki sklepowe, a nie w odległej, trudno dostrzegalnej części parkingu. To pozwala uznać, że pracownicy sklepu nie podejmowali żadnych działań związanych  z utrzymaniem parkingu w należytym stanie. Gdyby tak było, to plamę zneutralizowaliby w dniu zdarzenia z własnej inicjatywy, a nie dwa dni później po interwencji mężczyzny.

Za remont, taksówki i rzeczoznawcę

Sąd uznał, że spółka dopuściła się niedbalstwa związanego z niezachowaniem staranności wymaganej od najemcy parkingu, przy czym wobec niej jako podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą należy stosować wyższy miernik staranności. Ma więc zapłacić Pawłowi S. 11 397 zł odszkodowania. Składa się na nie koszt koniecznej naprawy pojazdu, wydatki poniesione na przejazdy taksówkami osobowymi w okresie, kiedy samochód był w naprawie oraz koszt opinii rzeczoznawcy. Spółka nie złożyła apelacji od wyroku. Jest on prawomocny.

Wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z 7 marca 2018 r.,  sygn. akt. III C 673/16
-----------------------------------------------------------------

Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.