Zaproponowane przez Komisję Europejską 14 września rozporządzenie "w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii" przewiduje szereg środków będących interwencją w rynek energii. Zachęca ono też państwa członkowskie do zmniejszenia całkowitego miesięcznego zużycia energii elektrycznej brutto o 10 proc. Ma też nastąpić pięcioprocentowa redukcja zużycia w godzinach szczytu.

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

Rozporządzenie ma zostać przyjęte w nadzwyczajnym trybie, przewidzianym w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej dla sytuacji wymagających szybkiego działania. Wynika stąd pewien poziom ogólności jego przepisów. Projekt rozporządzenia nie przewiduje, jakimi konkretnie metodami ma zostać osiągnięta wspomniana w nim redukcja zużycia.

Czytaj w LEX: Planowanie gminy w zakresie energetyki - KOMENTARZ PRAKTYCZNY >>>

Czytaj w LEX: Romanowicz Małgorzata - Gotowi na transformację? Polityka klimatyczna Unii Europejskiej w świetle Pakietu Fit for 55 >>>

Na razie niektóre lokalne samorządy, nie oglądając się na władze centralne już zdecydowały np. o wyłączaniu oświetlenia ulicznego w późnych godzinach nocnych. Pojawiają się już informacje o wewnętrznych zarządzeniach w niektórych resortach rządowych, zmierzające o oszczędzania prądu. A jakie mogą być środki prawne, którymi rząd doprowadzi do redukcji zużycia elektryczności na szeroką skalę?

Czytaj w LEX: Dostarczanie czystej, przystępnej cenowo i bezpiecznej energii w świetle zamierzeń Europejskiego Zielonego Ładu >>>

Premie dla oszczędnych

Michał Motylewski, radca prawny w Zespole Energetyki i Zasobów Naturalnych w kancelarii Dentons jest przekonany, że nie ma jednego prostego rozwiązania czy konkretnego aktu prawnego, który na poziomie krajowym pozwoliłby osiągnąć ten cel. - Wydaje się, że jednym z takich środków może być, sugerowane już przez władze, ustanowienie progresywnych taryf dla odbiorców indywidualnych. Kto zużywałby prąd do pewnego poziomu, płaciłby zwykłą stawkę za kilowatogodzinę, ale po przekroczeniu pewnego wolumenu zużycia stawka byłaby wyraźnie wyższa - przypomina ekspert. Przyczynkiem do takiej reformy może być zapowiedź rządu zamrożenia cen energii dla odbiorców indywidualnych, którzy nie przekroczą określonych pułapów zużycia.

Inne rozwiązania byłyby adekwatne dla przemysłu, zwłaszcza branż energochłonnych. Na razie rząd zapowiedział dla nich pakiet pomocowy, łagodzący wzrost cen prądu. Według Michała Motylewskiego, rozsądnym rozwiązaniem wydaje się wdrożenie systemu zachęt dla fabryk. - Mogłyby one tak przeorganizować proces produkcyjny, by pobierać mniej prądu w godzinach szczytu, a rozłożyć ten pobór inaczej w ciągu doby - proponuje Motylewski.

Czytaj w LEX: Elektrownie wiatrowe w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego – problemy praktyczne >>>

Dwudziesty stopień zasilania

Inny ekspert prawa energetycznego, adwokat dr Radosław Maruszkin wskazuje, że rynek energetyczny jest dziś na tyle silnie regulowany, że nawet na podstawie istniejących już przepisów możliwe są ograniczenia. - Na przykład prawo energetyczne w art. 11 i następnych przewiduje możliwość ograniczania dostaw prądu w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii. Może to być sytuacja związana np. z obniżeniem dostępnych rezerw zdolności wytwórczych poniżej niezbędnych wielkości - przypomina prawnik.

Czytaj w LEX: Świadectwo efektywności energetycznej >>>

Wspomniane przez dr. Maruszkina regulacje przypominają "dwudziesty stopień zasilania", pojęcie znane z lat PRL, gdy w czasie gospodarczego kryzysu masowo wyłączano prąd dla odbiorców indywidualnych, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Dziś czasem używa się na takie wyłączenia anglojęzycznego zwrotu "blackout", a prawo energetyczne przewiduje dla Rady Ministrów oraz dla Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki kompetencje do decyzji o wyłączeniu prądu. Dotyczą one określonych sytuacji. Poza niskimi rezerwami energii, przyczyną takich decyzji może być nawet strajk lub niepokoje społeczne (art. 11c ust. 1 prawa energetycznego).

- W takiej sytuacji w pierwszej kolejności można nakazać wyłączenie urządzeń, które nie są konieczne do bezpiecznego życia, a jedynie je ułatwiają, np. schody ruchome w galeriach handlowych. Jeśli sytuacja jest poważniejsza, wyłącza się dostawy energii dla przemysłu, w następnej kolejności dla gospodarstw domowych, a w krańcowo trudnej także dla szpitali. Takie ograniczenia mogą też dotyczyć dostaw ciepła - wyjaśnia Radosław Maruszkin.

Czytaj w LEX: Ustalenie nielegalnego pobierania energii w kontekście winy sprawcy tego czynu >>>

 

Technologia lepsza niż przymus

Eksperci zauważają, że cel 10-procentowej redukcji można osiągnąć nie tylko środkami prawnymi. Zgodnie wskazują, że sporo efektów może dać przemyślana polityka informacyjna, oswajająca społeczeństwo z koniecznością oszczędzania energii, a biznesowi pozwala na większą elastyczność i przygotowania.

Czytaj w LEX: Nowoczesne urządzenia techniczne w budynkach energooszczędnych i pasywnych >>>

Michał Motylewski wskazuje, że bardzo skuteczne byłyby też nowe narzędzia techniczne, np. szersze sięgnięcie po inteligentne opomiarowanie zużycia energii (tzw. smart metering). - Każdy odbiorca, także indywidualny, byłby wyposażony w narzędzie, np. aplikację na telefon, mierzącą poziom zużycia o różnych porach. Pozwalałoby to np. przesunąć pranie czy ładowanie samochodu elektrycznego na bardziej optymalną porę, by w ten sposób odciążyć sieć i zaoszczędzić na cenie energii - tłumaczy ekspert. Jego zdaniem taki smart metering w połączeniu z odpowiednimi premiami za optymalizację użycia mógłby być bardzo skuteczny, choć na jego upowszechnienie pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Z kolei Radosław Maruszkin podkreśla, że w dzisiejszej sytuacji oszczędności prądu to nie wszystko, gdyż należy oszczędzać także paliwa. - Wydaje się logiczne, by dla oszczędności paliw rząd wprowadził zachęty do korzystania np. z transportu publicznego - mówi ekspert.

Czytaj w LEX: Szanse i kierunki transformacji ciepłownictwa systemowego w Polsce >>>

O krok od blackoutu

Na wymuszoną redukcję zużycia zanosiło się w ostatni piątek, 23 września. Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły wtedy okresy zagrożenia na rynku mocy w godzinach 19.00–20.00 oraz 20.00–21.00. Jednak prądu nie wyłączono.

- Nie grozi nam blackout. System energetyczny pracuje bezpiecznie i ma zagrożenia dostaw energii do odbiorców. Mechanizm rynku mocy działa skutecznie - zapewniała w piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.