Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zdecydował się na czwartą w odstępstwie dwóch miesięcy obniżkę stóp procentowych. Łącznie obniżył je o 225 punktów, co pozwala zmniejszyć raty kredytów nawet o 23 proc. Kolejne decyzje SNB mają zbawienny wpływ na sytuację osób zadłużonych we frankach szwajcarskich. Co prawda jesienią kurs franka wzrósł z 2 PLN (w sierpniu) do 2,50 PLN (obecnie i w ostatnich tygodniach), a więc o 25 proc., jednak obecne decyzje odnośnie stóp pozwolą obniżyć oprocentowanie kredytów w tej walucie i w konsekwencji zniwelować w całości, lub nawet przeważyć efekt wzrostu kursu CHF.

Główna stopa procentowa wynosi po obniżce 0,50 proc. i jest na najniższym poziomie od 4 lat. Bank zbliża się coraz bardziej do poziomu zero procent. Decyzja z 11 grudnia  nie jest jeszcze całkowicie uwzględniona przez rynek pieniężny. Spodziewać się można, że trzymiesięczny LIBOR, który jest podstawą do obliczania oprocentowania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, spadnie z obecnych 1,14 proc. do 0,8 proc. Wówczas oprocentowanie przykładowego kredytu na 100.000 PLN  spadnie do 2,1 proc. niwelując z naddatkiem efekt wzrostu kursu franka z 2,0 do 2,5 PLN. Innymi słowy – spadek oprocentowania kredytów we frankach będzie mieć większy wpływ na wysokość rat niż dotychczasowe zmiany na rynku walutowym - mówi Emil Szweda, analityk Open Finance

Ponieważ jednak większość banków aktualizuje oprocentowanie kredytów raz na trzy lub sześć miesięcy, zdecydowana większość kredytobiorców odnotuje spadek oprocentowania kredytów z początkiem roku. Póki co ponoszą w swoich ratach koszt wyższego kursu franka, ale zakładając jego niewielką zmienność, od nowego roku raty staną się zauważalnie niższe niż obecnie (spadną o ok. 22,5 proc. w porównaniu do raty zapłaconej np. w grudniu, listopadzie czy październiku). Warto natomiast pamiętać, że spadek oprocentowania kredytu i niższe raty z tym związane nie niwelują niekorzystnego efektu związanego ze wzrostem salda zadłużenia (w przeliczeniu franków na złote), tym bardziej, że równolegle spada wartość zabezpieczenia kredytowego (nieruchomości).

- W dalszym ciągu utrzymuje się ryzyko osłabienia złotego, choć jego najdynamiczniejszą część mamy już za sobą. Nie oczekujmy zatem zmiany w ofercie banków, które nadal mogą domagać się wysokiego wkładu własnego i niechętnie udzielać kredytów w walutach innych niż złote. Ponadto należy przyjąć, że dzisiejsza decyzja SNB jest ostatnią w krótkim, lecz gwałtownym cyklu obniżania stóp - powiedział Szweda.