Wielu deweloperów wciąż stosuje rozmaite kruczki prawne w stosunku do swoich klientów. W Warszawie niektórzy z nich zaczęli w reklamach podawać ceny netto, dzięki czemu ich lokale wydają się tańsze od oferty konkurencji, która podaje ceny brutto (z doliczonym VAT, którego stawka obecnie wynosi 7 proc.).
Z kolei w Szczecinie pojawiły się reklamy zachęcające do zakupu bliźniaków, które w rzeczywistości są domami jednorodzinnymi z dwoma mieszkaniami, wyglądającymi na pierwszy rzut oka jak bliźniaki. Niektórzy deweloperzy obciążają klientów wysokimi karami za zerwanie umowy lub niedotrzymanie terminu, podczas gdy sami, wycofując się z umowy, zwracają tylko niewielką część tego, co w analogicznej sytuacji musi oddać ich klient. Nagminnie deweloperzy nie chcą uwzględniać reklamacji i usuwać usterek. Podnoszą też ceny mieszkań, powołując się na podwyżkę cen materiałów budowlanych sprzed roku. Zdaniem ekspertów, przepisy nie zabraniają deweloperowi zmiany ceny, jeśli jednak koszty rzeczywiście wzrosły, przedsiębiorca musi wskazać ich realny wpływ na zmianę ceny, przedstawiając np. rachunki.

źródło: Rzeczpospolita , 15 maja 2008 r., Renata Krupa-Dąbrowska