Rolnicy będą mogli ponownie korzystać z tańszego finansowania. Klub Parlamentarny PSL-Trzecia Droga proponuje uchylenie obowiązujących od 7 stycznia przepisów ustawy lombardowej, nadającym rolnikom status konsumenta także wtedy, gdy prowadzą działalnością rolniczą. Posłowie chcą to zmienić. W swoim projekcie proponują, by rolnicy zaciągający pożyczki w celu sfinansowania swojej działalności nie byli traktowani jak konsumenci. Dzięki temu koszty będą znacznie niższe i banki oraz firmy pożyczkowe przestaną traktować rolników "po macoszemu". Propozycję chwalą eksperci. 

Czytaj też: Ustawa o pożyczce lombardowej korzystna dla konsumentów

Rolnik to nie zawsze konsument

Proponowane rozwiązanie zawiera projekt nowelizacji ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej. Uchyla on w trzech ustawach niektóre przepisy wprowadzone przez ustawę lombardową. Chodzi o ustawy: o konsumenckiej pożyczce lombardowej, kredycie konsumenckim oraz kodeks cywilny.

Zdaniem autorów projektu zmiana jest bardzo potrzebna. Pożyczki dla konsumentów są o prawie 100 proc. droższe  w porównaniu z finansowaniem przedsiębiorców (koszt obsługi kredytu, koszt ryzyka, horyzont czasowy, zabezpieczenia itp.). Towarzyszy im również duża biurokracja. - Istnieje też ryzyko, że brak możliwości uzyskania przez rolników kredytów od bezpiecznych źródeł finansowania, będzie powodował to, że będą oni poszukiwać wsparcia finansowego w tzw. .,szarej strefie”. Tym samym skutek ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej może być odwrotny od zamierzonego - ostrzegają posłowie. 

Parlamentarzyści uważają, że ochrona konsumentów w ustawie lombardowej jest nadmierna. Tylko 400 gospodarstw rolnych rocznie (0,1  proc.) ma kłopoty z zadłużeniem i wypłacalnością. Tymczasem ponad 400 tysięcy gospodarstw rolnych, w tym te na bieżąco regulujące swoje zobowiązania, dotknęły negatywne skutki zmian w ustawie o kredycie konsumenckim.

Problemów związanych z nadużyciami wobec rolników w zakresie umów pożyczkowo-kredytowych nie odnotowały także organy odpowiedzialne za ochronę klientów na rynku usług finansowych. W sprawozdaniach za lata 2020-2022 Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rzecznika Finansowego oraz z funkcjonowania Powiatowych i Miejskich Rzeczników Konsumenta brak jest informacji wskazujących na jakiekolwiek naruszenia praw rolników w związku z zawieraniem i wykonywaniem umów dotyczących finansowania ich działalności. Obecny zakres ustawy o kredycie konsumenckim dotyczy w jednakowym stopniu rolnika małego, prowadzącego niewielkie indywidualne gospodarstwo, niezatrudniającego pracowników, jak i duże gospodarstwa towarowe o nieograniczonej liczbie hektarów i zatrudnionych osób.

Tymczasem wejście w życie przepisów ustawy lombardowej spowodowało:

  1. objęcie ochroną konsumenckq wszystkich rolników, a więc także tych, którzy w obecnym stanie prawnym kwalifikowani są jako przedsiębiorcy,
  2. ograniczenie dostępu rolników do zewnętrznego finansowania w postaci pożyczek udzielanych przez firmy leasingowe oraz zaburzenie stabilnego finansowania i rozwoju gospodarstw rolnych,
  3. zaburzenie finansowania procesów inwestycyjnych w rolnictwie, ponieważ ustawa o kredycie konsumenckim (dotycząca prostych, masowych produktów kredytowych) nie jest dostosowana do finansowania skomplikowanych projektów inwestycyjnych w rolnictwie, a także do udzielania kredytów ze wsparciem publiczmym np. dotacje z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy Banku Gospodarstwa Krajowego.

 


 

To też przedsiębiorca 

Proponowane rozwiązanie chwalą eksperci. 

- Traktowanie rolników jako konsumentów niezależnie od tego, co faktycznie robią, jest, według mnie, chybione. Rolnik prowadzący gospodarstwo rolne powinien być traktowany jak każdy inny przedsiębiorca. Nie ma powodów, żeby inaczej traktować rolników, a inaczej np. wiejskich piekarzy czy sklepikarzy - zwłaszcza, jeżeli gospodarstwo rolnika to setki hektarów, duża liczba zatrudnionych pracowników i znaczny majątek - mówi Aleksandra Krawczyk, adwokat w kancelarii Ecolegal.

Podobnego zdania są inni.

- Zgadzam się częściowo z założeniem przyjętym w projekcie ustawy, że finansowanie rolników wymaga rozwiązania indywidualnego, celowego – dostosowanego chociażby pod względem możliwości spłaty (np. w zakresie karencyjności z uwagi na charakter prowadzonej działalności rolniczej). Na pewno nie są takim rozwiązaniem obowiązujące od stycznia przepisy – w szczególności z uwagi na wzrost kosztów takiego finansowania. Brak atrakcyjności w zakresie metody finansowania może prowadzić do poszukiwania lepszych rozwiązań w tzw. „szarej strefie”, co z kolei nie będzie docelowo korzystne ani dla rolników, ani dla leasingodawców czy pożyczkodawców działających zgodnie z prawem. Rynek nie lubi próżni - twierdzi Agata Duda-Bieniek, radca prawny, doradca restrukturyzacyjny w RESIST Restrukturyzacje.

Zdaniem prawników zmiana nie jest sprzeczna również z prawem unijnym. Poza tym ustawodawca nie wiedzieć czemu, nadając rolnikom status konsumenta, zapomniał o orzecznictwie Sądu Najwyższego, które jasno reguluje te kwestie. 

- Projekt porządkuje przepisy, które wygenerowały masę pracy dla sektora bankowego, leasingowego, podnosząc koszty finansowania dla rolników. Niektóre podmioty nawet nie chcą mieć w swoim portfelu rolników z uwagi na aktualnie obowiązujące przepisy - komentuje Piotr Włodawiec, radca prawny w PROKURENT.

Według niego podczas pracy nad ustawą lombardową, parlamentarzyści w Sejmie poprzedniej kadencji zapomnieli o uchwale Sądu Najwyższego z 26 lutego 2015 r. (sygnatura III CZP 108/14) przesądzającej, w jakich sytuacjach rolnik traktowany jest jako przedsiębiorąca.- Granica pomiędzy sytuacją, kiedy rolnik jest traktowany jako przedsiębiorca i sytuacją kiedy nie jest przedsiębiorcą, jest prosta i czytelna dla osób związanych z sektorem rolno-spożywczym. Jeśli prowadzisz działalność w celach zarobkowych, jesteś traktowany jako przedsiębiorca. Kwestia statusu rolnika została przesądzona już dawno temu i nie budzi wątpliwości - dodaje. 

- Projekt jest niezbędny. Zapewni on zgodność ustawy z dyrektywą o kredycie konsumenckim oraz pojęciem konsumenta na gruncie przepisów prawa Unii Europejskiej. W świetle samej dyrektywy za konsumenta uważa się bowiem osobę fizyczną, która działa w celach niezwiązanych ze swoją działalnością handlową, gospodarczą lub zawodową. W pojęciu tym nie mieszczą się z pewnością rolnicy prowadzący gospodarstwo rolnej - wskazuje prof. ucz. dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych.