- Osiągnięte porozumienie w sprawie dyrektywy dotyczącej praw autorskich chroni europejską kreatywność. Muzycy, aktorzy, pisarze, dziennikarze, sektor audiowizualny będą mieli prawo do godziwego wynagrodzenia także od internetowych gigantów - napisał na Twitterze szef PE Antonio Tajni. 

Czytaj: Unijna reforma prawa autorskiego zmusi internet do cenzurowania treści>>

Nowa dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Zaproponowane przepisy przewidują, że giganci internetowi, np. platformy takie jak Facebook, będą musiały płacić, jeśli korzystają z pracy artystów i dziennikarzy. Chodzi zwłaszcza o muzyków, wykonawców, a także dziennikarzy, którzy mają otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, gdy inni korzystają z niej za pośrednictwem takich platform jak YouTube lub Facebook oraz agregatorów wiadomości, takich jak Google News.

Szczególne zastrzeżenia budzą dwa artykuły projektu. Chodzi o art. 13, który wprowadza obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich, oraz art. 11, dotyczący tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych. Propozycje te od początku wzbudzają kontrowersje. Ich zwolennicy wskazują, że pozwolą one chronić interesy twórców w relacji z internetowymi gigantami, jak Google czy Facebook.

Na razie nie podano szczegółów porozumienia, ani w jakim zakresie uzgodnione zapisy różnią się od wcześniejszych wersji.  Porozumienie ma charakter wstępny. To oznacza, że musi być jeszcze zaakceptowanie przez kraje członkowskie w ramach Rady UE i Parlament Europejski w głosowaniu na sesji plenarnej, aby mogło stać się unijnym prawem.