Ostatnia duża nowelizacja prawa autorskiego z września 2024 r. ma wpływ także na zakres obowiązku zawarcia przez nadawców i reemitentów umów z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Z tych powodów warto pochylić się nad kwestią ryzyk prawnych wynikających z reemisji utworu prawa autorskiego bez zawarcia umowy z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, z uwzględnieniem aktualnego stanu prawnego i orzecznictwa.
Reemisja utworów
Operatorzy sieci kablowych mają prawo do reemitowania programów radiowych i telewizyjnych, jednak nie mogą robić tego zupełnie swobodnie. Reemisja – choć na pierwszy rzut oka może wydawać się zwykłym „powtórnym nadaniem” – w świetle prawa autorskiego stanowi odrębną formę korzystania z utworów. Takie pole eksploatacji zostało zresztą wyszczególnione wprost w art. 50 pkt 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: PrAut). Reemitowanie utworu, zgodnie z aktualną legalną definicją tego pojęcia w prawie autorskim, to rozpowszechnianie utworu dokonywane przez inny podmiot niż pierwotnie nadający lub podmiot, pod którego kontrolą lub na którego odpowiedzialność pierwotne nadanie zostało dokonane. Reemisja utworu dokonywana jest poprzez przejmowanie w całości i bez zmian programu radiowego lub telewizyjnego oraz równoczesne i integralne przekazywanie tego programu do powszechnego odbioru.
Skoro reemisja jest oddzielną formą wykorzystania dzieła, to twórcy – zgodnie z art. 45 PrAut – przysługuje za nią osobne wynagrodzenie. Przy czym, aby ułatwić twórcom dochodzenie wynagrodzenia z tytułu reemisji, ustawodawca uzależnił prawo do reemisji utworów od zawarcia umowy z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Czytaj także: Branża cyfrowa i telekomunikacyjna chcą zmian w zarządzaniu prawami autorskimi
Czym są organizacje zbiorowego zarządzania
Organizacje zbiorowego zarządzania (dalej: OZZ) to stowarzyszenia zrzeszające twórców, wykonawców, producentów, których zadaniem jest zabezpieczenie i egzekwowanie autorskich praw majątkowych. Choć nie zastępują indywidualnego obrotu prawami autorskimi, wspierają go i wzmacniają, zapewniając skuteczniejszą ochronę interesów twórców. Organizacje te muszą uzyskać zezwolenie ministra kultury.
Ich działalność obejmuje trzy główne obszary:
- ochronę praw, w tym także podejmowanie kroków prawnych w razie ich naruszenia,
- pobieranie i podział wynagrodzeń,
- udzielanie licencji niewyłącznych na rzecz użytkowników utworów.
Cena promocyjna: 4.47 zł
|Cena regularna: 14.9 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 5.96 zł
Trudności z zawarciem umowy z OZZ
Obowiązek zawarcia umowy wynika bezpośrednio z przepisów, ale praktyka pokazuje, że największe problemy pojawiają się przy uzgodnieniu jej warunków. A w szczególności: co do uzgodnienia wysokości wynagrodzenia, co oczywiście wynika z rozbieżnych interesów ekonomicznych OZZ i reemitentów.
W sytuacji gdy strony negocjowanej umowy nie są w stanie dojść do porozumienia co do warunków umowy dotyczącej reemisji, istnieje możliwość zwrócenia się do Komisji Prawa Autorskiego o przeprowadzenie mediacji. Postępowanie mediacyjne w sprawie zawarcia umowy, o której mowa w art. 21(1) PrAut jest dobrowolne i nie musi poprzedzać wytoczenia ewentualnego powództwa przed sądem powszechnym. Przy czym strona, która w sposób oczywiście bezzasadny odmówiła poddania się mediacji, może zostać obciążona przez sąd – w sprawie, która miała być przedmiotem mediacji – obowiązkiem zwrotu kosztów procesu, i to niezależnie od wyniku sprawy sądowej.
Brak umowy uniemożliwia zgodną z prawem reemisję utworów
Aktualne brzmienie przepisu art. 21(1) PrAut nie pozostawia wątpliwości, że reemisja utworów bez zawarcia umowy z odpowiednią OZZ stanowi naruszenie autorskich praw majątkowych do takich utworów. W wyroku z 15 czerwca 2011 r. (sygn. V CSK 373/10) Sąd Najwyższy stwierdził ponadto, że nawet jeśli podmiot dokonujący reemisji nie zgadza się z wysokością stawek zaproponowanych przez odpowiednią OZZ, nie zwalnia go to z obowiązku zawarcia umowy. Eksploatacja utworów bez wymaganego zezwolenia stanowi naruszenie prawa autorskiego. Stanowisko to zostało potwierdzone także w kolejnych, dużo nowszych orzeczeniach Sądu Najwyższego (tak np. w wyroku SN z 20.07.2020 r., sygn. V CSK 108/180).
Konsekwencje prawne braku umowy z OZZ
OZZ może dochodzić roszczeń w zakresie, w jakim zarządza majątkowymi prawami autorskimi.
Ustawodawca w art. 79 ust. 1 PrAut wskazuje kilka kategorii roszczeń o klasycznych konstrukcjach cywilnoprawnych:
- zaniechanie naruszenia,
- usunięcie jego skutków,
- wydanie uzyskanych bezprawnie korzyści,
- naprawienie wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych.
Dodatkowo, OZZ zarządzająca prawami majątkowymi, które zostały naruszone, może dochodzić odszkodowania w formie zryczałtowanej: zapłaty sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności (a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności) stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu.
Warto jednak zaznaczyć, że mechanizm trzykrotności stosownego wynagrodzenia został uznany przez Trybunał Konstytucyjny (wyrokiem z 23 czerwca 2015 r., sygn. akt SK 32/14) - a następnie kolejno doktrynę i praktykę prawniczą - za niezgodny z Konstytucją RP, bowiem takie rozwiązanie wykraczająca poza cel kompensacyjny.
Skoro żądanie trzykrotności wynagrodzenia bez wykazywania wysokości szkody zostało uznane za sprzeczne z Konstytucją, to co w przypadku dwukrotności? Sama instytucja ryczałtowanego odszkodowania, ustalonego jako wielokrotność rynkowego wynagrodzenia i będącego formą naprawienia szkody, spotkała się z krytyką w piśmiennictwie. Wielu komentatorów zwraca również uwagę na funkcję represyjno-prewencyjną takiej formy naprawienia szkody, której, w gruncie rzeczy, prawo cywilne nie powinno pełnić.
A jednak Sąd Najwyższy, m.in. w wyroku z 20 lipca 2020 r. (sygn. V CSK 108/18) uznał, że OZZ miała prawo żądać dwukrotności wynagrodzenia wobec braku umowy o reemisję. W ocenie SN takie roszczenie, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, nie stanowiło nadużycia prawa podmiotowego, odpowiadało zasadzie proporcjonalności, a ponadto zapewniało istotny efekt odstraszający. Aktualnie w dalszym ciągu w orzecznictwie SN przeważa stanowisko dopuszczające zasądzenie, w okolicznościach danej sprawy, dwukrotności stosownego wynagrodzenia (tak m.in. wyroki SN z 16 lutego 2017 r., I CSK 100/16; z 7 grudnia 2017 r., sygn. V CSK 145/17; z 18 stycznia 2018 r., sygn. V CSK 617/15; oraz z 22 lutego 2019 r., sygn. III CSK 11/17).
Jak ustalić wysokość stosownego wynagrodzenia
Problematyczna pozostaje także kwestia ustalenia i wykazania w procesie stosownego wynagrodzenia. Jak wskazuje SN w wyroku z 12 czerwca 2019 r. (sygn. II CSK 211/18): „stosowne wynagrodzenie powinno odpowiadać wynagrodzeniu należnemu w chwili jego dochodzenia tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Określenie tego wynagrodzenia, w braku wskazówek wynikających z woli stron, wymaga przede wszystkim zbadania zakresu i charakteru eksploatacji utworu przez naruszyciela oraz oceny, jaką kwotę uzyskałby uprawniony tytułem wynagrodzenia, gdyby korzystanie to odbywało się za zgodą uprawnionego (por. 43 ust. 2 PrAut). Chodzi zatem o wynagrodzenie hipotetyczne, którego ustalenie w razie trudności może uzasadniać odwołanie się do art. 322 kodeksu postępowania cywilnego”.
W ustaleniu wysokości wynagrodzenia przydatne mogą okazać się dowody, tj. dotychczas zawierane umowy przez uprawnionego na podobne wykorzystanie utworów, wzięcie pod uwagę obiektywnych kryteriów rynkowych oraz stawek aktualnie obowiązujących w branży. Ostatecznie, jeśli po przeanalizowaniu wszystkich dostępnych dowodów ustalenie dokładnej kwoty należnego wynagrodzenia okaże się niemożliwe lub znacząco utrudnione, sąd – zgodnie z art. 322 kodeksu postępowania cywilnego – zasądzi odpowiednią kwotę na podstawie własnej oceny, uwzględniając wszystkie okoliczności sprawy.
Roszczenie zakazowe
W sytuacji gdy do reemisji utworów prawa autorskiego dochodzi bez umowy z właściwą OZZ, drugim najczęściej występującym roszczeniem podnoszonym przed sądem w sprawach o naruszenie praw autorskich jest roszczenie z art. 79 ust 1 pkt 1 PrAut, tj. zaniechanie naruszeń. Roszczenie to ma charakter zakazowy, a jego celem jest doprowadzenie do stanu zgodnego z prawem. Ponieważ „zaniechanie naruszeń” jest środkiem ochrony prawnej o charakterze uniwersalnym, jego zastosowanie w konkretnym przypadku wymaga dostosowania do specyfiki naruszonego pola eksploatacji i charakteru naruszeń.
W przypadku naruszenia polegającego na reemisji utworów bez wymaganej, stosownej umowy licencyjnej z OZZ, roszczenie zakazowe przyjmuje zazwyczaj treść „zakazu reemisji utworów do czasu zawarcia stosownej umowy licencyjnej”. W orzecznictwie wskazuje się także, że wynikający z przepisów obowiązek reemisji w całości i bez zmian programu stanowiącego własność nadawcy (art. 6 ust. 1 pkt 5 PrAut) nie stanowi przeszkody do orzeczenia przez sąd zakazu reemisji. Podobnie, orzeczeniu zakazu reemisji nie stoi na przeszkodzie obowiązek rozpowszechniania programów wynikający z art 43 i 43a ustawy o radiofonii i telewizji.
Brak umowy z OZZ to wysokie ryzyko
W świetle przedstawionej analizy reemisja bez umowy z OZZ staje się działaniem wysokiego ryzyka. Dzieje się tak nie tylko ze względu na ryzyko zasądzenia sumy pieniężnej stanowiącej dwukrotność stosownego wynagrodzenia, które byłoby należne za udzielenie zgody na reemisję utworu. Istotne ryzyko dla reemitentów stanowi także „roszczenie zakazowe”, umożliwiające OZZ żądanie orzeczenia przez właściwy sąd zakazu reemisji do czasu zawarcia umowy z właściwą OZZ.
Autorzy:
Paweł Tomasik, radca prawny, Peter Nielsen & Partners Law Office sp.k.

Wiktoria Miszczak, Peter Nielsen & Partners Law Office sp.k.













