‒ Poszukiwanie wyłącznie przewag technologicznych stało się niewystarczające. Konieczne wydaje się poszukiwanie innych możliwości. Bardzo istotna stała się wiedza w zakresie pozyskiwania nowych funduszy oraz znajomość innych rynków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Tępińska-Marcinek z Ceramiki Paradyż.
Podkreśla, że aspektem decydującym o sukcesie polskich firm na rynkach światowych była przede wszystkim cena. Przewaga ta jest jednak niewystarczająca. Wzrost kosztów siły roboczej wymusza na nas poszukiwanie innych atutów. Z podobnymi problemami, jak zauważa Tępińska-Marcinek, borykają się także firmy z Chin, gdzie koszty produkcji znacznie wzrosły.
Również technologia przestała być atutem samym w sobie. Z uwagi na globalizację oraz powszechny dostęp do internetu zdobycie przewagi pod względem technologicznym oraz jej ochrona są niezwykle trudne. Istotne stało się zatem poszukiwanie nowych rynków oraz posiadanie dużej wiedzy na ich temat. Dla wielu firm rynek krajowy okazuje się zbyt mały.
‒ Działanie w obrębie rynku krajowego, w gospodarce rozwijającej się, jest o wiele prostsze. Można sobie wtedy pozwolić na budowanie pozycji w kraju. Dzisiaj to jednak za mało. Jeżeli chcemy się rozwijać, chcemy istnieć, to musimy szerzej spojrzeć na nasz biznes – podkreśla Tępińska-Marcinek.
Jednym z wielu obiecujących obszarów ekspansji dla spółki są rynki Afryki. Na tym kontynencie koszty pracy i prowadzenia działalności są o wiele niższe. Zachęcającym czynnikiem jest także dostępność dużych zasobów surowców. Tępińska-Marcinek podkreśla jednak, że również w Afryce konkurencja jest coraz większa – kontynent ten przyciąga firmy z Europy, Ameryki Północnej i Chin.
Ekspansja zagraniczna jest kierunkiem szczególnie atrakcyjnym dla firm rodzinnych, takich jak Ceramika Paradyż. Jak zauważa Tępińska-Marcinek, działania rozwojowe i inwestycyjne w firmach rodzinnych są planowane zwykle w dłuższej perspektywie, ponieważ firmy te stawiają na stabilność, a nie na ryzyko.

‒ Inwestowanie rodzinnych środków finansowych jest o wiele bardziej przemyślane, gdyż przywiązujemy większą wagę do lokowania tych pieniędzy. Niestety, mamy też przez to mniejsze skłonności do ryzyka, a co za tym idzie ‒ większe ograniczenia dla rozwoju firmy. Ostatnie lata pokazały jednak, że firmy rodzinne lepiej radzą sobie w sytuacjach kryzysowych ‒ podkreśla Tępińska-Marcinek.