Ministerstwo Klimatu skierowało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o odpadach, który przewiduje połączenie Bazy Danych o Odpadach - odpowiada za nią minister klimatu - z bazą JPK VAT, która jest w gestii ministra finansów. Koszt przedsięwzięcia to 15,4 mln zł. Dzięki temu ma się zmniejszyć szara strefa w obrocie odpadami, a w efekcie zwiększą się wpływy do budżetu państwa.
O pomyśle rządu pisaliśmy już w marcu i alarmowaliśmy, że póki nie zostaną rozwiązane wszystkie problemy z BDO, nie należy łączyć obu systemów. Projektodawcy jednak zakładają, że żadnych problemów nie będzie. Z BDO też miało nie być, a jednak okazało się, że system nie ruszył 1 stycznia 2020 roku i trzeba było zmieniać przepisy z datą wsteczną. Z łączeniem BDO z JPK może być podobnie. Przedsiębiorcy dodają, że jednocześnie będą mieli dwa nowe obowiązki - nowy plik JPK i połączenie baz, i to w czasie pandemii.
Czytaj więcej o problemach z bazą BDO >>
Jakie dane z faktur trafią do BDO
Zgodnie z projektem, w BDO przedsiębiorcy będą rejestrowali informację o fakturze, w tym korygującej, obejmujące:
- numer faktury lub rachunku,
- datę wystawienia
- numer identyfikacji podatkowej (NIP) nabywcy,
- kod odpadu i jego masę [w tonach/Mg],
- wartość sprzedaży netto (w przypadku faktury),
- kwotę należności ogółem.
Do wprowadzania danych z faktur VAT i rachunków do BDO zobowiązani będą tylko ich wystawcy. Ma to ograniczyć liczbę podmiotów objętych nowymi obowiązkami. Większość podmiotów zarejestrowanych w BDO to wprowadzający odpowiednio produkty, pojazdy, baterie i akumulatory, produkty w opakowaniach i opakowania.
Jak czytamy w Ocenie Skutków Regulacji, z wstępnej analizy danych z BDO (stan na 21 stycznia 2020 r., czyli gdy baza jeszcze w pełni nie działała), do dodatkowej pracy zostanie zobowiązanych 30 proc. podmiotów zarejestrowanych w BDO, czyli ok. 30 tys. firm. Dlaczego? By walczyć z szarą strefą, a ta jest duża.
Zobacz procedury w LEX:
Duża skala nielegalnego obrotu
W ocenie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wynosi obecnie około 3,5-4 mld zł, zaś poza legalnym obrotem znajduje się około 8 mln ton różnych odpadów. Z kolei według ekspertów Krajowej Izby Gospodarczej wynosi między od 2,7 mld zł do nawet 6 mld zł. Dla porównania w 2018 r. wartość polskiego rynku odpadów komunalnych wyniosła w przybliżeniu 7,2 mld zł, pozostałych przekroczyła 7 mld zł.
Jak widać więc nawet połowa rynku może funkcjonować w drugim obiegu. Jeśli zaś powiąże się konkretną fakturę (dane o niej zawarte w JPK VAT) z odpowiednim dokumentem z zakresu gospodarowania odpadami, będzie można zintegrować dane dotyczące masy i rodzaju odpadów, posiadacza i terminów z danymi podatkowymi. Krajowa Administracja Skarbowa oraz Inspekcja Ochrony Środowiska otrzymają dodatkowe, efektywne narzędzie do weryfikacji zgodności prowadzenia gospodarki odpadami z obowiązującymi przepisami prawa. Dzięki analizie danych ma zmniejszyć się szara strefa i zwiększyć wpływy z VAT, CIT i PIT. Przedsiębiorcy nie mają nic przeciwko, wręcz popierają walkę z szarą strefą. Proszą jedynie, aby dać im czas na przygotowanie systemów.
Czytaj również: Na jakich dokumentach umieszczać numer rejestrowy BDO >>
Czytaj w LEX: Baza danych o odpadach - obowiązki przedsiębiorcy >
Powrócą problemy z początku roku
Przedstawiciele branży zgodnie popierają walkę z szarą strefą w odpadach, ale nie zgadzają się na łączenie kulawej bazy BDO z JPK już teraz. Przypominają, że system BDO miał działać bez zarzutów, ale ciągle jest poprawiany. - Jako uczciwi przedsiębiorcy z branży gospodarki odpadami nigdy nie sprzeciwialiśmy się wdrożeniu BDO - mówi Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. -To konieczne narzędzie w walce z szara, w wręcz czarna strefą w gospodarce odpadami. Trzeba je wdrożyć i rozwijać. Jednak gdy rok temu przestrzegaliśmy, że BDO jest w powijakach i rok 2020 powinien być testowym, mówiono nam że jak zwykle przesadzamy i - nie wiedzieć czemu - boimy się nowych rozwiązań. A tymczasem to nam rzeczywistość przyznaje rację. Instytut Ochrony Środowiska, wykonawca systemu, czyni ogromne wysiłki, by BDO było w pełni funkcjonalne i działało dobrze. Widzimy to i doceniamy. Ale to jest operacja na żywym organizmie. Podobnie będzie z powiązaniem BDO z JKP, jeśli 1 stycznia 2021 roku będzie datą nie rozpoczęcia testowania, a działania systemu i sankcji związanych z nieprzestrzeganiem przepisów. Ta nowa funkcjonalność, w naszym przekonaniu potrzebna, powinna być przez cały 2021 rok testowana, a wymogiem prawnym stać się od roku kolejnego - podkreśla Wójcik. Inni przedstawiciele przedsiębiorców także uważają, że system BDO działa nie w pełni poprawnie. - System BDO jest w ciągłe fazie testów, podczas których odnotowujemy sporo mniej lub bardziej istotnych uwag, co do jego funkcjonalności - dodaje Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Recyklingu Samochodów FOR. - Wprowadzenie kolejnego modułu bazy już z dniem 1 stycznia 2021 roku budzi niepokój, bo chodzi o przygotowanie zmian oszacowanych na ponad 15 milionów złotych - podkreśla prezes Małyszko.
Jego zdaniem ponadto zasadniczą wadą projektu, co stwierdza z przykrością, jest nie zmniejszy on szarej strefy, a jedynie zwiększy obowiązki zarówno przedsiębiorców, jak i administracji. - Szara strefa nie wystawia faktur, paragonów, ani kart przekazania odpadów, nie wymaga ich bezkosztowe przekazanie odpadów - wyjaśnia Małyszko. W efekcie uczciwi mali i średni przedsiębiorcy, dla których koszty obsługi BDO znowu wzrosną, staną się jeszcze mniej konkurencyjni w porównaniu z szarą strefą.
Fala pomyłek i kontroli
Ponadto tak szybkie połączenie BDO z JPK będzie prowadzić do pomyłek. - Dane na fakturze powinny się zgadzać z danymi z BDO, ale przez to, że BDO niepoprawnie działa, mogą się pojawić różnice, które z kolei mogą ściągnąć na firmy kłopoty, mimo ich uczciwości – mówi Magdalena Dziczek, członek zarządu EKO-PAK.
Gdy będą niespójności, fiskus może zinterpretować je jako próbę ominięcia systemu i rozpocznie kontrolę. - Rozumiem ideę połączenia baz, ale póki BDO nie działa zgodnie z oczekiwaniami i generuje błędy, jedynym skutkiem będzie zaśmiecenie JPK, czyli w praktyce krok wstecz w uszczelnianiu systemu VAT– dodaje Magdalena Dziczek. Zdaniem FORS takie sytuacje mogą doprowadzić wręcz do paraliży służb kontrolnych.
Eksperci zwracają uwagę na jeszcze inny problem. Od 1 listopada wchodzą nowe pliki JPK. Wprowadzone wymogi też budzą duże kontrowersje i wymagają dużo pracy. - W efekcie w krótkim czasie spadną na nas dwa nowe obowiązki - mówi Adam Małyszko.
Czytaj w LEX: Nowy plik JPK_VAT zamiast deklaracji VAT >
- Popieramy każde rozwiązanie, które pomoże ograniczyć szarą strefę, ale apelujemy o pilne podjęcie dialogu z przedsiębiorcami– podsumowuje Adam Małyszko.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.