Czy propozycje przedstawione we wtorek przez Henryka Kowalczyka poradzą sobie z problemem płonących dzikich składowisk? Czy może wywołają inne?
Przed analizą propozycji Ministerstwa Środowiska należy wyjaśnić pewną nieścisłość, która bardzo często pojawia się w mediach. Zdecydowana większość pożarów, o których informują, nie dotyczyła składowisk odpadów, a więc miejsc w których składowane są odpady. Składowanie stanowi jeden z procesów unieszkodliwiania odpadów, znajdującego się na samym końcu hierarchii postępowania  z odpadami. Proces ten podlega dość rygorystycznym restrykcjom, zwłaszcza w zakresie frakcji odpadów, które mogą podlegać składowaniu. Pożary, o których mówi się w mediach, dotyczą głównie innych instalacji, w których magazynowane są odpady - gromadzone są czasowo celem poddania ich dalszym procom. Tego typu magazynowanie nigdy nie jest celem samym w sobie, lecz jedynie fazą pośrednią mogącą trwać obecnie do 3 lat.


 




Wróćmy jednak do planów resortu. Wprowadzenie gwarancji finansowych w formie kaucji dla podmiotów prowadzących gospodarowanie odpadami to dobry pomysł?
Ten pomysł pojawia się w dyskusji od dość dawna. Ma zagwarantować środki w sytuacji, w której podmiot zajmujący się gospodarką odpadami nagle znika pozostawiając po sobie tony odpadów. Należy  jednakże pamiętać,iż regulacje w tym zakresie dotkną wszystkich uczestników rynku, w tym firmy działające zgodnie z prawem. Może to wpłynąć na koszty ich funkcjonowania, a w konsekwencji na obciążenia mieszkańców uiszczających opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

LEX Prawo Ochrony Środowiska >>

Ograniczyć pożary, a przede wszystkim pomóc w ustaleniu jego przyczyn ma obowiązkowy monitoring. Czy każde składowisko powinno być nim objęte?
W tym zakresie ważne są szczegółowe rozwiązania techniczne. Obowiązek musi być proporcjonalny do skali prowadzonej działalności. W inny sposób należy  do niego podejść w  przypadku  dużych  i małych instalacji.

Jak Pan ocenia wprowadzenie szczegółowych wymagań  dla  magazynowania odpadów,  w szczególności wskazywanie w decyzjach administracyjnych ich dopuszczalnej  masy.
Tu też ważne jest wskazanie szczegółowych wytycznych, którymi  powinny  kierować się organy wydające decyzje. Ich rozstrzygnięcia nie mogą być oparte wyłącznie na uznaniu administracyjnym. Należy pamiętać, iż tego typu ograniczenia stanowią ingerencję w swobodę działalności gospodarczej w związku z czym muszą spełniać standardy konstytucyjne tego typu działań legislacyjnych. Oczywiście ingerencja ta uzasadniona jest względami środowiskowymi, ale musi być proporcjonalna do zakładanych celów.

Sprawdzi się ograniczenie dopuszczalnego okresu magazynowania odpadów z 3 lat do jednego roku? Co się stanie po roku z surowcami na które nie ma popytu?
Zmiana w tym zakresie wymaga ogromnej ostrożności i pogłębionych analiz. W sytuacji  braku  popytu na surowce wtórne zakaz magazynowania powyżej roku nie rozwiąże problemu, a wręcz przeciwnie - spotęguje go. Co bowiem mają  zrobić firmy, które zgromadziły odpady surowcowe, na które w danym  momencie nie ma popytu. Sytuacja może być podobna jak w przypadku zakazu  składowania frakcji energetycznej, z która obecnie w wielu miejscach  Polski nie ma co zrobić.

 



Za niegodne z prawem zbieranie, magazynowanie i przetwarzanie odpadów mają grozić bardziej dotkliwe kary administracyjne. Czy zdyscyplinują „recydywistów” – podmioty, u których wielokrotnie wybuchały pożary.
Należy  pamiętać, iż ogólne kryteria w tym zakresie znajdują się od roku w  Dziale  IVA  Kodeksu postępowania administracyjnego*. Być może warto w pierwszej kolejności zastanowić się czy nie są to kryteria wystarczające.

Minister Kowalczyk rozważenie odebrania starostom uprawnień  do  wydawania decyzji na  zbieranie, magazynowanie i przetwarzanie odpadów oraz wzmocnienie uprawnień kontrolnych Inspekcji Ochrony Środowiska. Czy to może coś zmienić bez dodatkowych pieniędzy?
Pytanie, kto miałby uzyskać kompetencje w sprawie uprawnień? Marszałkowie województw? Regionalne dyrekcje ochrony środowiska? Ministerstwo Środowiska? Należy też pamiętać, by ewentualne zmiany w tym  powiązać z odpowiednimi środkami finansowymi na ich przeprowadzenie. Co do wzmocnienia WIOŚ, to ten postulat jest powtarzany od lat. Padały też propozycje utworzenia tzw. policji środowiskowej. W tym zakresie jednak nie wystarczą zmiany proceduralne. Tu istotny jest zastrzyk środków finansowych pozwalających m.in. na nowe etaty. Ważna jest także zmiana priorytetów działania. WIOŚ zamiast kontrolować gminy i weryfikować uchwały rad - które przeszły już przez nadzór prawny - powinien skoncentrować się na kontroli przedsiębiorców.

----------------------------------------------------------------------------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.