Na zbudowanie sześciu bloków w Mali olsztyńska firma Arbet ma rok. Jak przyznał prezes Arbetu Andrzej Bogusz jest to ogromne wyzwanie ponieważ w tym afrykańskim kraju de facto nie istnieje budownictwo wielorodzinne.

"W Mali jest wielożeństwo, co ma swoje odbicie w budownictwie, które składa się ze wspólnego podwórza, przy którym stoi dom męża i osobno każdej z jego żon. Bloki mieszkalne takie, jakie mamy w Europie, są tam praktycznie nieznane" - zaznaczył Bogusz.

Jak przyznał z powodów kulturowych przeniesienie do Mali polskich wzorców budownictwa wielorodzinnego nie miało sensu. "Musieliśmy projekty dopasować do tamtej kultury, największym wyzwaniem było m.in. zapewnienie odpowiedniej intymności mieszkańcom połączonej jednocześnie z ich stałą wspólną obecnością, czyli mówiąc wprost, trzeba było zaprojektować osobne, a jednak w pewnym sensie wspólne, mieszkania dla kilku żon i męża" - przyznał Bogusz.

Rozwiązanie, jakie zastosuje w Mali polska firma będzie polegało na zbudowaniu w bloku patio, a na każdej kondygnacji będą antresole, z których będzie się wchodziło do osobnych mieszkań.
"Wyzwaniem dla nas było też zaprojektowanie kuchni, bo w Mali żony gotują na palenisku na środku podwórza. Znaleźliśmy sposób, by i w naszych kuchniach było swego rodzaju palenisko, bo innego gotowania Malijczycy po prostu nie uznają" - przyznał Bogusz.

Prezes Arbetu przyznał, że - paradoksalnie - Malijczyków do zamieszkania w blokach może przekonać obecny kryzys migracyjny. "Ci ludzie, którzy z Afryki uciekli do Europy widzą tu bloki, widzą inną od ich rodzimej architekturę. Mam nadzieję, że to ich przekona, by po powrocie, bo myślę, że część z nich wróci do Mali, zamieszkali w blokach" - powiedział Bogusz.

Jak dodał podpisanie kontraktu z malijskim rządem na zbudowanie bloków poprzedziły długie i żmudne negocjacje. "Mimo to kontrakt podpisany z Afrykańczykami finansowo jest dużo lepszy niż w Polsce" - podkreślił.

Kontrakt na budowę bloków w Mali jest drugim, jaki Arbet realizuje w tym afrykańskim kraju. Od wiosny 2015 roku ten deweloper buduje w rejonie Kati na przedmieściach Bamako osiedle domów jednorodzinnych (średnia wielkość domu to ok. 120 m. kw.) oraz infrastrukturę potrzebną mieszkańcom, tj. chodniki, ulice, szkołę, sklepy. Ta inwestycja ciągle jest realizowana.
"Z powodów kulturowych nie jest to łatwe zadanie, pracownicy często nie wiedzą, co to regularna praca, co to motywacja do działania, ciągle uczymy się siebie nawzajem" - przyznał Bogusz.

Arbet jest znaną na rynku olsztyńskim firmą budowlaną i deweloperską. (PAP)