Do tej pory normy PEM ustalało Ministerstwo Środowiska. Zmienia to jednak wchodząca w życie 25 października nowela tzw. megaustawy, czyli ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. Przewiduje ona, że rozporządzenie określające zróżnicowane dopuszczalne poziomy pól elektromagnetycznych w środowisku będzie wydane przez ministra zdrowia w porozumieniu z ministrem cyfryzacji.

Aktualnie resort zbiera opinie polskich instytutów naukowych zajmujących się problematyką ochrony zdrowia w kontekście oddziaływania pól elektromagnetycznych na zdrowie człowieka. Obecnie jest za wcześnie, aby przedstawiać konkretne wartości dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych - podało ministerstwo zdrowia.

Normy zostaną podniesione

W tej chwili polskie normy są jednymi z ostrzejszych w Europie. Maksymalny dopuszczalny poziom pól elektromagnetycznych w Polsce to 0,1 W/m kw., podczas gdy w większości krajów unijnych wynoszą do 2 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 10-400 MHz, między 2 a 10 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 400-2000 MHz i 10 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 2000 MHz – 300 GHz.

Z zapowiedzi przedstawicieli rządu wynika jednoznacznie, że normy te zostaną podniesione. O takiej potrzebie wielokrotnie mówił minister cyfryzacji Marek Zagórski, uzasadniając to rozwojem sieci telekomunikacyjnych. Chodzi zarówno o przepustowość obecnych sieci komórkowych, jak i wdrożenie sieci 5G. - Ten poziom norm, który mamy dzisiaj, jest blokujący dla rozwoju. Na całym świecie te normy są wielokrotnie wyższe, a w Japonii nawet 100-krotnie wyższe niż to jest w tej chwili w Polsce - mówił minister, zaznaczając iż rząd chce dialogu społecznego w tej sprawie.

Czy to jest bezpieczne?

Plan rozwoju sieci telko, a zwłaszcza zagęszczenie sieci nadajników potrzebne do budowy 5G wzbudza bowiem wiele pytań o oddziaływanie na zdrowie i możliwą szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego (PEM) w telekomunikacji. Przeciwnicy rozwoju technologii 5G wskazują, że przy zagęszczeniu anten planowanym przy 5G co drugi obywatel będzie narażony na stałe działanie bardzo słabych pól elektromagnetycznych, a brak wystarczających badań, które wskazywałyby, że nie jest to szkodliwe. Ich głosy okazały się na tyle istotne, że na etapie prac senackich z nowelizacji megaustawy usunięto przepisy, które bezpośrednio ułatwiały budowę sieci 5G. Odpowiedzią na te obawy było także - jak mówił szef MC Marek Zagórski - właśnie m.in. przeniesienie prerogatywy wydawania rozporządzenia dot. norm PEM z ministerstwa środowiska do ministerstwa zdrowia, a także planowana budowa systemu publicznej informacji o polu elektromagnetycznym.

Sieć 5G (sieć telekomunikacyjna piątej generacji) to nowy, intensywnie rozwijany standard telekomunikacyjny. Ma umożliwić pięćdziesięcio - a nawet stukrotne zwiększenie prędkości transmisji w porównaniu do obecnych sieci 4G. Taka technologia ma przyspieszyć m.in. rozwój internetu rzeczy (Internet of Things - IoT), usług telemedycyny, autonomicznych pojazdów czy inteligentnych miast.

Czytaj też: Sieć 5G powstanie wzdłuż autostrady A2 do wschodniej granicy Polski >

Komisja Europejska chce, by kraje członkowskie posiadały szerokie pokrycie siecią technologii 5G do 2025 roku. Według wskazań Komisji, do 2020 roku sieć 5G ma być dostępna na zasadach komercyjnych w przypadku co najmniej jednego dużego miasta w każdym kraju członkowskim.

AM/PAP