Parlamentarna komisja ds. infrastruktury poparła w poniedziałek przekopanie kanału. Oczekuje się, że Zgromadzenie Narodowe Nikaragui uchwali stosowną ustawę już w najbliższy czwartek.

Chińskie konsorcjum jest gotowe sfinansować ten projekt i przekazać w przyszłości kontrolę nad infrastrukturą kanału Nikaragui w zamian za większość zysków z eksploatacji. Zwolennicy nowego kanału podkreślają, że mógłby on przejąć 4,5 proc. światowego transportu morskiego i podwoić nikaraguański PKB. Entuzjastą przekopania kanału jest prezydent Nikaragui Daniel Ortega, którego Front Wyzwolenia Narodowego im. Sandino kontroluje Zgromadzenie Narodowe.

Obserwatorzy, a także oponenci Ortegi zwracają natomiast uwagę, że niemal wszystkie istotne szczegóły projektu pozostają niewiadomą - od źródeł finansowania po udział Nikaragui w zyskach i dokładną lokalizację kanału między Karaibami a Pacyfikiem. Wielu zastanawia się nawet, czy Ameryce Środkowej potrzebne są dwa takie kanały. Wskazuje się też, że władze nie przedstawiły studium opłacalności projektu, ani studium wpływu kanału na środowisko.

Konsorcjum Chinese HK Nicaragua Canal Development Investment Co. Ltd. z siedzibą w Hongkongu, które chce sfinansować budowę kanału, jest gotowe przygotować pełne studium wykonalności i opłacalności projektu, jego wpływu na środowisko, na społeczeństwo itp.

Ortega mówił w zeszłym miesiącu, że kanał będzie prowadził od Bluefields na karaibskim wybrzeżu Nikaragui do wybrzeża Pacyfiku. Oznaczałoby to, że będzie miał ok. 200 km długości. Jednak ostateczne decyzje ws. trasy kanału jeszcze nie zapadły; rozpatruje się kilka wariantów. Zwolennicy kanału podkreślają, że budowa potrwałaby 11 lat i zapewniłaby 40 tys. miejsc pracy.

Associated Press pisze, że władze Nikaragui planują przyznanie chińskiemu konsorcjum koncesji na 50 lat, z możliwością przedłużenia o kolejne 50. Konsorcjum płaciłoby Nikaragui 10 mln USD rocznie przez pierwsze 10 lat, a następnie przekazywałoby temu państwu część udziału w zyskach z eksploatacji kanału. Po wygaśnięciu koncesji kontrola nad całą infrastrukturą kanału musiałaby zostać przekazana Nikaragui.