Polski Związek Firm Deweloperskich ogłosił wyniki XI edycji Rankingu Miast, organizowanego od ponad 10 lat.  Jego celem jest sprawdzanie czasu wydawania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu w powiązaniu z pokryciem miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego oraz pozwoleń na budowę. Wyniki nie są najlepsze. Okazuje się, że ubiegły rok okazał się być najtrudniejszym na przestrzeni ostatnich lat. Tak długo nie czekało się na załatwienie formalności dawna.  

Czytaj też: Cyfryzacja po polsku - pozwolenie na budowę szybciej na papierze>>
 

 - Dane pokazują, że pierwszy rok w pandemicznych realiach miał duże przełożenie na tempo uzyskiwania decyzji przez inwestorów. Znaczne spowolnienie widać zarówno przy WZ-tkach – gdzie nieliczny procent został wydany w czasie nie dłuższym niż 60 dni, jak i przy pozwoleniach na budowę – kategorii, w której zwykle przynajmniej jedna trzecia miast odnotowywała sukces w postaci wydania wszystkich rozstrzygnięć w czasie nieprzekraczającym 65 dni. W ubiegłym roku udało się to tylko w kategorii biur – i tylko jednemu miastu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu na podium rankingu nie znalazło się żadne spośród 6 największych miast w Polsce – najlepsza w tym gronie Łódź zajmuje dopiero 7. miejsce w ostatecznej klasyfikacji - tłumaczy autor Mateusz Stachewicz z PZFD.

Czytaj w LEX: Wpływ strategicznych map hałasu na mpzp i decyzje o warunkach zabudowy >

 

Duże opóźnienia w warunkach zabudowy 

Z przedstawionych danych wynika, że  tylko 3 proc. warunków zabudowy dla budownictwa wielorodzinnego zostało wydanych w terminie nie dłuższym niż 60 dni. Jest to najsłabszy wynik na przestrzeni ostatnich 5 lat!  Natomiast 37 proc.  decyzji zostało wydanych w okresie od 61 do 180 dni, a na  32 proc. WZ-etek czekano od 181 do 365 dni. Aż 17 proc. decyzji, które otrzymali inwestorzy w 2020 roku, zostało wydanych w czasie dłuższym niż rok.

Czytaj w LEX: Postępowanie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy >

W przypadku inwestycji mieszkaniowych, podobnie jak w ubiegłych latach, żadna ze stolic województw nie wydała wszystkich decyzji w terminie do 60 dni, liczonym od momentu złożenia wniosku. Najszybszym miastem w tej kategorii okazał się Lublin – wydając 35 proc.  rozstrzygnięć w tym przedziale czasowym. Za nim plasują się Białystok i Gorzów Wielkopolski. Dokładnie dwukrotnie więcej miast, niż rok wcześniej -  12 - nie wydało żadnej decyzji WZ dla obiektów mieszkaniowych w czasie nieprzekraczającym 60 dni.

Czytaj w LEX: Procedury budowlane w formie elektronicznej - co trzeba wiedzieć >

Gdy chodzi o biurowce, to w  2020 roku tylko niespełna 8 proc. decyzji WZ wydano w terminie nie dłuższym niż 60 dni – rok wcześniej w tym przedziale czasowym znajdowało się 25 proc.  rozstrzygnięć. Najwięcej decyzji – 41 proc.  - zostało wydanych w czasie od 61 do 80 dni. Prawie jedna na trzy decyzje – 32 proc.  - znalazła się w przedziale od 181 do 365 dni. O co piątą decyzję wydaną w miastach wojewódzkich w 2020 roku wnioskowano przed 1 stycznia 2020. W przypadku WZ-ek dla inwestycji biurowych najsprawniejszym miastem okazał się Lublin, gdzie ponad 80 proc.  decyzji dla obiektów biurowych wydano w czasie do 60 dni. Tuż za nim w klasyfikacji znajduje się Gorzów Wielkopolski z trzema na cztery decyzjami dla biur wydanymi w powyższym terminie. Są to jedyne stolice województw, w których udało się wydać decyzje WZ dla obiektów w biurowych w czasie nieprzekraczającym 60 dni, liczonym od momentu złożenia wniosku do dnia wydania decyzji.

Zobacz procedurę w LEX: Podstawa prawna rozpoczęcia i prowadzenia zamierzeń budowlanych (robót budowlanych oraz budów) >

 Z pozwoleniami na budowę  dużo gorzej                                                    

W rankingu zawsze dobrze wypadały pozwolenia na budowę. Na ogół czekało się na nie krótko. W tej edycji spośród 1186 (spadek o ok. 60 w stosunku do 2019) decyzji PNB dla inwestycji mieszkaniowych, około 28 proc.  wydano w terminie do 65 dni, liczonym od dnia złożenia wniosku do momentu wydania decyzji. To dwukrotnie mniej decyzji w tym przedziale niż rok wcześniej. Najwięcej decyzji – ponad połowę z nich - wydano w przedziale od 66 do 180 dni, 15 proc. decyzji miało czas oczekiwania od pół roku do roku, a 7 proc.  wniosków o pozwolenia na budowę wydane w ubiegłym roku, zostało złożonych przed 1 stycznia 2020.

Zobacz szkolenie online w LEX: Projektant przed urzędem - czyli luki w nowym prawie budowlanym >

Po raz pierwszy od kilku lat w zestawieniu PZFD  nie ma ani jednego miasta, które wydałoby wszystkie decyzje pozwoleń na budowę dla inwestycji mieszkaniowych w czasie nie dłuższym niż 65 dni, licząc od złożenia wniosku do wydania decyzji. Najwięcej rozstrzygnięć w tym terminie odnotowały jednak Opole, Gorzów oraz ex aequo Lublin i Szczecin. To jedyne cztery miasta, gdzie przynajmniej połowę PNB dla mieszkaniówki wydano w czasie do 65 dni.

Czytaj też: Od poniedziałku tylko nowe zasady w pozwoleniach na budowę, a urzędy niegotowe>>
 

Nie lepiej jest w wypadku biurowców. w 2020 roku w miastach wojewódzkich wydano 183 pozwolenia na budowę – najwięcej, bo 34, w Lublinie i Wrocławiu. Niespełna 30 proc.  pozwoleń wydano w czasie do 65 dni. Ponad 50 proc. w terminie od 66 do 180 dni. Krócej niż rok, ale dłużej niż pół roku należało czekać na 13 proc. decyzji, a z kolei 7 proc. z wydanych w 2020 roku, miało czas oczekiwania przekraczający 365 dni.

Czytaj w LEX: Decyzja o warunkach zabudowy dla części działki >

PZFD  odnotował więc odwrócenie proporcji względem wcześniejszego roku, kiedy ponad połowa pozwoleń na budowę dla biur została wydana w czasie do 65 dni, a tylko jedna trzecia w czasie od 66 do 180 dni W kategorii inwestycji biurowych odnotowaliśmy jedną stolicę województwa, która wydała wszystkie decyzje w czasie nieprzekraczającym 65 dni – Opole.

Czytaj w LEX: Kluczowe problemy przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy - ustalanie wymagań nowej zabudowy >

Miejscowych planów wciąż za mało 

PZFD sprawdził również pokrycie miast planami zagospodarowania przestrzennego. Okazuje się, że średnie pokrycie miast wojewódzkich wyniosło 44,36 proc. co jest wzrostem o niespełna jeden punkt procentowy w stosunku do roku 2019. Najwyższą wartość w tej kategorii osiągnął Kraków, pokryty planami w niemal 69 procentach swojej powierzchni. Najwyższy przyrost – ok. 4,5  punkta procentowego -  w stosunku rok do roku odnotowano natomiast w Szczecinie.

Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu przyznaje, że pandemia bardzo wpłynęła na czas załatwiana formalności. - Są spore opóźnienia. Duży wpływ na nie miał tryb pracy urzędu. Do 24 czerwca pracowaliśmy w trybie hybrydowym, dzień w domu, a dzień w urzędzie, a potem tydzień  pracy w domu na laptopach służbowych i tydzień w urzędzie. Na początku krakowało też sprzętu komputerowego. Trochę potrwało, zanim urząd kupił niezbędną liczę ltopów - opowiada mec. Dąbrowski. 

Jacek Kosiński, adwokat , partner w Kancelarii Prawnej Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni uważa, że za poślizg odpowiada nie tylko pandemia. - Rzeczywiście od czasu wybuchu pandemii zdecydowanie wydłużył się czas oczekiwania na załatwienie różnego rodzaju formalności budowlanych. To z kolei stanowi bardzo duże utrudnienie dla inwestorów, przekładające się na nawet kilkunastomiesięczne opóźnienia w rozpoczęciu prac. Oczywiście, przy ciągle ogromnych potrzebach mieszkaniowych, to także zła wiadomość dla potencjalnych nabywców. W każdym razie pandemia nie powinna być usprawiedliwieniem dla opóźnień w pracy urzędów. Związane z nią wykonywanie w wielu miejscach obowiązków przez pracowników w sposób zdalny bądź hybrydowy stanowi pewną przeszkodę, jednak w żadnym wypadku nie zwalnia z konieczności przestrzegania terminów na załatwienie spraw. Tymczasem na wydanie decyzji o warunkach zabudowy czy innych dokumentów niezbędnych do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę – a deweloperzy przeważnie muszą zgromadzić ich sporą liczbę – obecnie czeka się nawet kilka miesięcy. Swoją drogą ta sytuacja pokazuje, jak bardzo potrzebna jest pełna cyfryzacja procedur budowlanych – włącznie z elektronicznym obiegiem wszystkich dokumentów. Skróciłoby to czas potrzebny na obieg dokumentacji, a jednocześnie pozwalałoby załatwiać sprawy właściwie z dowolnej lokalizacji - podkreśla mec. Kosiński. 

Czytaj w LEX: Nowa umowa rezerwacyjna a ochrona nabywców mieszkań >