Kodeks budowlany ma nie tylko skupić w jednym miejscu rozproszone dotychczas po wielu aktach regulacje związane z procesem budowlanym, nowe przepisy mają też sporo uprościć (łatwiejsza ma być np. budowa domów jednorodzinnych, gdzie zgłoszenie budowy miało zastąpić obowiązek złożenia projektu).


Problem w tym, że termin ukończenia prac nad nowymi regulacjami, wbrew politycznym zapowiedziom, ciągle się wydłuża (początkowo zakładano, że projekt będzie gotowy już w 2013 r.). Sprawę dostrzegła Ewa Kopacz, która w swoim niedawnym expose obiecywała przyspieszenie prac i zaprezentowanie założeń do kodeksu budowlanego już w I kw. 2015 r.


Niestety wszystko wskazuje na to, że obietnica Premiera nie będzie łatwa do spełnienia. Wszystko przez prof. Zygmunta Niewiadomskiego, który zrezygnował z funkcji przewodniczącego komisji kodyfikującej kodeks budowlany. Lider i jeden z największych entuzjastów planowanych zmian odmówił komentarza w sprawie dymisji.

Zaniepokojona zmianami w działającej od października 2012 r. komisji jest opozycja, która wątpi w ukończenie prac przed końcem obecnej kadencji. Kodeks miał trafić do laski marszałkowskiej niebawem. Dobrze będzie, jak trafi pod koniec tej kadencji. Tylko że wtedy i tak zajmie się nim kolejny Sejm – analizuje poseł Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący komisji infrastruktury.

Źródło: Forsal.pl