W Polsce od kilku lat trwa wyniszczający kryzys konstytucyjny, a klasa polityczna nie robi absolutnie nic, aby ten kryzys rozwiązać. Na państwo jako wspólne dobro różnie myślących obywateli należy spoglądać długofalowo, a nie przez pryzmat jednej czy dwóch kadencji. Okoliczność, że norma prawna może być interpretowana w różny sposób, jest tak samo stara jak samo prawo. Istota profesji prawnika polega na tym, że przedstawia on uzasadnienie do określonej interpretacji, które powinno być na tyle dobre, aby przekonało adresata czy adresatów tej interpretacji.

Czytaj też: Prof. Adamus: Skarb Państwa ma prawo wykonywać prawa właścicielskie wobec nadawcy publicznego

Ostre emocje w polityce nie pomagają tylko psują 

W prawie konstytucyjnym (prawie politycznym) prawnicy z natury rzeczy mają różne zdania co do sensu przepisów, ale to politycy podejmują decyzję o sposobie postępowania. Źródło problemu nie leży zatem w mnogości interpretacji prawnych. Polityka oparta tylko na interesach aktualnej większości, jak również polityka oparta na budzeniu skrajnych emocji i polaryzacji społeczeństwa, prowadzi w efekcie do dewastacji autorytetu państwa i degrengolady jego instytucji.

Niestety żyjemy w świecie, w którym na taką bezmyślność nie możemy sobie pozwolić. Agresywna postawa Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy, jej obecność na Białorusi, przestawienie gospodarki Federacji Rosyjskiej na produkcji wojenną, to okoliczności, które powinny stanowić sól trzeźwiącą dla klasy politycznej w Polsce. Partia republikańska w USA, której kandydat ma szansę wygrać wybory prezydenckie w roku 2024 rozpatruje scenariusze wyjścia USA z NATO. Być może jeszcze groźniejsza jest okoliczność, że rekordowe zadłużenie USA czy ewentualna recesja gospodarcza może w faktyczny sposób ograniczyć ambicje wojskowe tego państwa. Jest takie stare prawidło, że do wystawienia sprawnej armii potrzeba pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy.

Poza tym priorytetem interesów USA nie jest Europa i Atlantyk, ale Pacyfik. Armie państw europejskich członków NATO mają z kolei słaby potencjał odstraszania. Bez zaangażowanego USA nie ma NATO. Unia Europejska nie ma własnych wojsk, a sama jako organizacja dotknięta jest poważnym kryzysem, czego przykładem jest Brexit i coraz silniejsze postawy eurosceptyczne.

Polska tonie, a Wy się kłócicie

Czarne chmury to nie tylko geopolityka, ale i ekonomia. Rozpada się polski system energetyczny. Potrzebne są bezprecedensowe wydatki na obronność i bezpieczeństwo. Gospodarka Niemiec ostro hamuje, a to nasz największy partner biznesowy. Projekt polskiego budżetu na rok 2024 przewiduje spory deficyt, który w przypadku recesji nie będzie miał, jak zostać sfinansowany.

W tym stanie rzeczy potrzebne jest sprawne państwo. Potrzebne są dobre ustawy. Potrzebna jest powaga władz Rzeczpospolitej. Nie kupuję tej narracji, że najistotniejszym tematem w Polsce jest sprawa Kamińskiego i Wąsika, która ma być pretekstem dla głębokiego kryzysu politycznego, czyli do kolejnej wojenki na górze. Najważniejszą sprawą jest gospodarcza prosperita sprawnego instytucjonalnie i silnego państwa, która powinna pozwolić na sfinansowanie wydatków rozwojowych, socjalnych, obronnych.

Wobec faktu, że patrzy na nas ponad tysiąc lat państwa polskiego, a także wobec faktu, że jesteśmy na ostrym zakręcie historii politycy powinni przestać zajmować się samymi sobą. Nas, obywateli Rzeczpospolitej, nie interesują osobiste ambicje czy urazy przedstawicieli władz, ale rzeczywiste rozwiązywanie rzeczywistych problemów. Panowie politycy, najwyższy czas zejść na ziemię.

Szczególna rola należy do urzędu prezydenta RP. Spór o to, czy prezydent mógł, czy nie mógł ułaskawić formalnie niewinne osoby nie powinien wykraczać poza ramy akademickie. Jeżeli pra-przyczyną telenoweli „Kamiński i Wąsik” (a dla świata serialu komediowego, czego nie ukrywają zagraniczne agencje prasowe), która przysłania naprawdę ważne polskie sprawy, był kontrowersyjny akt łaski prezydenta, to prezydent powinien natychmiast doprowadzić do deeskalacji. Ma do tego odpowiednie narzędzia. Ponadto na prezydenta oczywiste obowiązki nakłada art. 126 Konstytucji.

prof. dr hab. Rafał Adamus, radca prawny, wykładowca w Katedrze Prawa Gospodarczego i Finansowego Uniwersytetu Opolskiego, arbiter w Sądzie Polubownym przy Regionalnej Izbie Gospodarczej w Katowicach