Stawka LIBOR dla franka szwajcarskiego (LIBOR CFH) za sprawą unijnego rozporządzenia w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne (tzw. rozporządzenie BMR) ma zostać zreformowana do końca 2021 roku. Jeśli się to nie uda, ma ją zastąpić nowy wskaźnik – SARON, wprowadzony w połowie czerwca przez Szwajcarski Bank Narodowy (SNB). To jednak nie oznacza, że LIBOR zniknie.

Czytaj również: Zmiany w oprocentowaniu umów kredytowych, czyli chaos spowodowany unijnym rozporządzeniem >>

LIBOR wciąż żyje

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego uważa, że LIBOR nie musi zniknąć, przynajmniej przez najbliższe 5 lat.  - Na administratorze LIBOR ciąży zadanie opracowania i opublikowania procedury dotyczącej działań na wypadek zaprzestania opracowywania wskaźnika. Jak do tej pory IBA nie wszczął żadnych kroków w tym kierunku, zatem nie podjął zamiaru zaprzestania opracowywania LIBOR. Ponadto zamiar zaprzestania opracowywania LIBOR musi zakomunikować przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem – tłumaczy Michał Kruszka, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego. Ponadto od grudnia 2017 r. LIBOR jest wpisany do wykazu kluczowych wskaźników referencyjnych. Dzięki temu, gdyby IBA przestała go publikować, np. z powodu nieopłacalności, to brytyjski organ nadzoru (FCA) może go zobowiązać do dalszej publikacji przez 5 lat. Gdyby zaś LIBOR nie mógłby być wyliczany, z powodu wycofania się banków – to FCA może również je zmusić do kontynuowania przekazywania niezbędnych danych. To ważne, bo LIBOR to popularny wskaźniki służący do wyliczania oprocentowania kredytów oraz obligacji.

 


 

Co po LIBOR

W praktyce jednak FCA może nie podjąć decyzji o podtrzymywaniu publikacji LIBOR. Wówczas może go zastąpić nowy wskaźnik – SARON, wprowadzony w połowie czerwca przez Szwajcarski Bank Narodowy (SNB). To jednak nie będzie prosta zmiana nazwy, ale też mechanizm jego ustalania. LIBOR CFH jest wyliczany na podstawie deklaracji 20 banków specjalizujących się w udzielaniu pożyczek innym bankom. SARON ma być wyliczany na podstawie faktycznie zawartych transakcji na rynku międzybankowym. Co więcej nie LIBOR CHF obejmuje jakiś okres – zwykle w umowach jest on trzymiesięczny, a SARON to stawka z jednego dnia. Zatem SARON może znacznie się różnić od LIBOR CHF. - Takie ryzyko istnieje, bo SARON to obraz innego rynku niż CHF LIBOR i w tej chwili nie posiada jeszcze wykształconych instrumentów terminowych na 1, 3 czy 6 miesięcy, co jednak może się zmienić w ciągu 2,5 roku – uważa Artur Godlewski, ekspert w Departamencie Finansów  PKO BP.