Sama ustawa, w której znajdują się zapisy likwidujące WIBOR, nie definiuje nowych wskaźników, ani też nie wprowadza terminu ich wprowadzenia, a przede wszystkim deleguje możliwość wyznaczenia - rozporządzeniem – nowego wskaźnika przez ministra właściwego do spraw instytucji finansowych, po zasięgnięciu opinii Komisji Nadzoru Finansowego, biorąc pod uwagę wzrost ryzyka systemowego w systemie finansowym, spowodowanego zaprzestaniem opracowywania kluczowego wskaźnika referencyjnego WIBOR lub jego likwidacją.

 

 

Kłopoty z WIBOR-em

Obecnie wskaźnik WIBOR (Warsaw Interbank Offer Rate) stanowi, obok marży, najistotniejszy składnik oprocentowania kredytów oraz niektórych pożyczek udzielanych przez banki na rynku usług finansowych. W teorii ma on refinansować bankom koszty pozyskania środków finansowych, które następnie są udostępniane klientom banku jako pożyczka bądź kredyt. W przeciwieństwie do WiBOR-u marża co do zasady ma stanowić zarobek banku z tytułu świadczenia określonej usługi finansowej.

Czytaj też: Kredyty w księgach rachunkowych >>>

- Skoro zatem jedynym składnikiem oprocentowania stanowiącym zarobek banku jest marża (która zazwyczaj określana jest jako stała, niezmienna w całym okresie kredytowania wartość procentowa), to WIBOR poza funkcją pozyskania środków niezbędnych do finansowania udzielenia kredytu nie powinien pełnić żadnej dodatkowej roli - uważa Mikołaj Baczyński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego Beata Strzyżowska.

Tymczasem tak nie jest, o ile bowiem z założenia WIBOR to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom komercyjnym, to wysokość tej stopy jest jedynie deklaracyjna – na polskim rynku bankowym banki komercyjne nie dokonywały realnego, wzajemnego pozyskiwania środków od innych banków komercyjnych.

- Oznacza to, że od początku jego istnienia wysokość wskaźnika WIBOR opierała się na nieweryfikowalnej fikcji, banki bowiem zamiast dokonywać realnych transakcji, jedynie deklarowały „po ile byłyby w stanie pożyczyć sobie pieniądze”, lecz nigdy nie czyniły tego faktycznie – podkreśla mec. Baczyński.

Czytaj też: Nieważność umowy kredytu na skutek wadliwego określenia warunków zmiany oprocentowania >>>

Jak tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny, partner w Konieczny, Polak Partnerzy, w przypadku najbardziej popularnego w kredytach hipotecznych wskaźnika WIBOR 3M (wynoszącego aktualnie 7 proc.) chodzi więc o oferowane oprocentowanie krajowej międzybankowej pożyczki na okres 3 miesięcy. Niestety nie są publikowane wolumeny tego typu transakcji. Wszystko jednak wskazuje na to, że są one znikome.  Dla odmiany znaczne wolumeny transakcji notują niezabezpieczone depozyty międzybankowe na termin O/N (overnight), czyli jednodniowe. Średnia ważona oprocentowania tego typu depozytów zawartych w danym dniu roboczym do godziny 16:30, a publikowana w serwisie informacyjnym NBP w tym samym dniu roboczym ok. godz. 17 to Stawka Referencyjna POLONIA. Jest ona zwykle nieco niższa od wskaźnika WIBOR 3M i aktualnie (dane na 14 lipca 2022 r.) wynosiła 6,25 proc. w ujęciu rocznym, a więc jedynie 0,75 punktu procentowego mniej względem WIBOR 3M. Stawka POLONIA jest też retrospektywna i oparta o rzeczywiste transakcje z przeszłości (z danego dnia), a nie oferowane czy deklarowane przyszłe transakcje, jak w przypadku WIBOR.

 

Jak powinien wyglądać następca WIBOR-u?

Narodowa grupa robocza ds. reformy wskaźników referencyjnych dopiero została powołana i nie wiadomo jeszcze, jakie kroki podejmie oraz jaki kształt przyjmie przygotowaną przez nią „mapa robocza” oraz „harmonogram działań służących sprawnemu i bezpiecznemu wdrożeniu poszczególnych elementów procesu prowadzącego do zastąpienia wskaźnika referencyjnego stopy procentowej WIBOR nowym wskaźnikiem referencyjnym”.

Czytaj też: Obowiązki banku jako dystrybutora ubezpieczeń stanowiących zabezpieczenie spłaty kredytu >>>

Jak wskazuje mec. Konieczny, wprawdzie z podpisanej przez prezydenta i oczekującej na wejście w życie ustawy wynika, że  wskaźnik zamienny dla WIBOR-u ma określić rozporządzenie Ministra Finansów po zasięgnięciu opinii Komisji Nadzoru Finansowego (art. 85 ust. 2 ustawy), więc chyba nie wszystko jest jeszcze przesądzone, to jednak nieco wcześniej (w ust. 1 tego samego artykułu) wyraźnie wskazano, że zamiennik kluczowego wskaźnika referencyjnego może być wyznaczony na podstawie stawki procentowej obliczonej w wyniku procesu ustalania (fixingu) Stawki Referencyjnej POLONIA organizowanego przez NBP.

Czytaj też: Problem kredytów zagrożonych i ich obsługa w świetle nowej dyrektywy 2021/2167 >>>

-  Ponieważ jednak obie stawki dzieli tak naprawdę niewiele (ok. 0,75 p.p.), to nie można powiedzieć, że zmiana ta będzie stanowiła istotną ulgę dla kredytobiorców, zwłaszcza że obie stawki notują w ostatnich miesiącach znaczące zwyżki – uważa Tomasz Konieczny.

POLONIA nie jest jednak przesądzona. - Pojawiają się propozycje Warszawskiego Indeksu Rynku Depozytowego (WIRD) czy WIRF - Warszawskiego Indeksu Rynku Finansowego – mówi dr Urszula Wysocka,z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.

Mikołaj Baczyński wskazuje, że nowy wskaźnik – jeśli również ma zostać oparty na założeniu rekompensaty banków z tytułu pozyskania środków niezbędnych do następczego udostępnienia ich klientom banku w formie kredytu czy pożyczki - powinien być oparty na faktycznych kosztach, które ponoszą banki w celu pozyskania środków. Tymi kosztami są stawki oprocentowania depozytów bankowych (lokat bankowych, kont oszczędnościowych). Banki w celu finansowania bieżącej działalności posługują się środkami pieniężnymi zdeponowanymi przez własnych klientów, skoro zatem bank ponosi praktycznie znikomy koszt w celu pozyskania kapitału klienta, to właśnie po takiej samej stawce powinien ustalać stawkę oprocentowania kredytu, nie licząc oczywiście marży.

Zdaniem radcy prawnego Wojciech Bochenka, nowy wskaźnik powinien być w pełni transparenty i uzależniony wyłącznie od transakcyjności np. na rynku międzybankowym. Transparentność powinna przejawiać się w jego nieskomplikowanym sposobie ustalania i publikowania, tak aby każdy zainteresowany mógł w łatwy sposób zapoznać się z jego wartością oraz sposobem ustalania.

- Brak powiązania tego wskaźnika z danymi przekazywanymi przez jedną stronę umowy czy grupę podmiotów z pewnością będzie gwarantowało jego obiektywność i pozwoli uniknąć niepotrzebnych sporów w przyszłości. Z drugiej strony uzależnienie wartości tego wskaźnika od transakcyjności sprawi, że będzie on odpowiadał realiom rynkowym zarówno w zakresie kosztu pozyskania środków pieniężnych jak i depozytów – tłumaczy Wojciech Bochenek.

W ocenie Rafała Olejnika, adwokata i partnera zarządzającego, Kancelaria Dowlegal Adwokaci, regulator, przygotowując nowy wskaźnik referencyjny, powinien mieć na uwadze, że niezależnie od samej istoty zmiennej stopy procentowej, nowy wskaźniki powinien uwzględniać ograniczenie ryzyka po stronie kredytobiorców - tych, którzy już posiadają kredyty hipoteczne, zaciągane na wiele lat, jak również tych, którzy dopiero rozpoczynają dojrzałe życie i zaciągają zobowiązanie, często nie znając wszystkich ryzyk i mechanizmów rynku mikro i makroekonomicznego. 

- Ustawodawca powinien mieć na uwadze dotychczasowe doświadczenia na rynku kredytów hipotecznych w ujęciu i kredytów frankowych i kredytów złotowych. Ostatecznie, kredytobiorca, który zaciąga zobowiązanie na 30 lat, czy to w aspekcie ryzyk kursowych, czy to w aspekcie zmiennych stóp procentowych, nie powinien być wystawiony na nieograniczone ryzyko finansowe, skutkujące często koniecznością zaprzestania spłaty zobowiązania, ze względu na zmianę parametrów rynku finansowego - komentuje Olejnik.

Czytaj też: Zasady reklamowania kredytu hipotecznego - komentarz praktyczny >>>

Kredytobiorcy nie muszą czekać z założonymi rękami

Zdaniem prawników, aktualna sytuacja kredytobiorców posiadających kredyty hipoteczne oparte o parametr WIBOR będzie ciekawa, niejednolita i poniekąd uzależniona od działań ustawodawczych.

- Banki do wejścia w życie rozporządzenia BMR (2018 r.) miały obowiązek przedstawiania w umowach tzw. klauzul awaryjnych, które miały zapewniać możliwość dalszego funkcjonowania umowy w sytuacji, kiedy wskaźnik referencyjny przestanie być publikowany. W takiej sytuacji, wspomniana klauzula daje bankom możliwość zastąpienia stawki referencyjnej WIBOR innym zbliżonym miernikiem wartości. W zależności od treści takiej klauzuli awaryjnej banki mają większą lub mniejszą dowolność w ustalenia tego wskaźnika – mówi Wojciech Bochenek.

W sprawach, w których banki nie zawarły klauzuli awaryjnej, sprawa będzie bardziej skomplikowana, gdyż bank nie będzie miał możliwości jednostronnej zmiany umowy, w zakresie stawki referencyjnej. W tym wypadku konieczne będzie zawarcie aneksu, na który konsument może, ale nie musi się zgodzić.

- Nasze ostatnie doświadczenia pokazują, że niektóre banki rozpoczynają wysyłkę aneksów wprowadzających do umowy klauzulę awaryjną, dającą bankowi możliwość jednostronnego wyboru zmiennika stawki referencyjnej - wskazuje Wojciech Bochenek.

Jak podaje adwokat Dawid Woźniak z CDZ Chajec i Wspólnicy Kancelaria Prawna, w zakresie umów z WIBORem banki od pewnego czasu narzuciły w nowo zawieranych umowach postanowienia dające furtkę na zmiany wskaźnika referencyjnego. Bez podpisania postanowień pozwalających na zmianę stawki bazowej nie można było podpisać umowy kredytu. Z kolei w zakresie umów, które tego rodzaju postanowień nie zawierają, sytuacja przypomina nieco sprawę wprowadzenia do umów tzw. frankowych stawki SARON. Banki najprawdopodobniej zaproponują kredytobiorcom aneksy, które pozwolą na kontynuację umów z nową stawką bazową i będą stanowiły zabezpieczenie dla banków. Z kolei w razie odmowy podpisania aneksu podstawa prawna podmiany stawki najprawdopodobniej znajdzie się w rozporządzeniu ministra właściwego do spraw instytucji finansowych.

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź