Systemowe podejście banku do problemu i zgodność propozycji z wymogami KNF wywołały wiele pozytywnych komentarzy, a obrana strategia postrzegana była jako droga do odbudowania zaufania konsumenta do banku. Już po upływie pierwszych tygodni liczba wniosków o mediacje złożonych przez kredytobiorców spowodowała, że bank na swoim Twitterze poinformował o sukcesie programu.

Czytaj też: Frankowicz nie zawsze po unieważnieniu umowy od razu otrzyma zwrot pieniędzy>>

Czy jednak ilość złożonych wniosków świadczy o pomyślnym przebiegu procesu ugodowego? Wydarzenia z ostatnich dni wskazują, że medialny sukces może nie być wystarczający. Wielu kredytobiorców, porównując możliwe skutki finansowe zawarcia ugody oraz zakończenia procesu sądowego doszło do przekonania, że złożenie pozwu czy brak zgody na zawarcie ugody na przedstawionych warunkach podczas procesu pozostaje dla nich rozwiązaniem korzystniejszym. Tutaj więc zamiast symbolicznej marchewki pojawia się kij.

Zobacz w LEX: Pozasądowe ugody w sprawach kredytów walutowych - wytyczne do redakcji skutecznych ugód w kontekście orzecznictwa TS UE >

 

Wezwania do zapłaty – czy cel uświęca środki?

W ostatnim czasie wielu kredytobiorców, którzy skierowali pozwy przeciwko PKO BP, otrzymało wezwania do zapłaty, w których bank, w związku z podniesieniem zarzutu nieważności umowy w całości, wzywa kredytobiorców do zapłaty nie tylko kwot całego wypłaconego im kapitału, ale również zapłaty wynagrodzenia za samą możliwość korzystania z udostępnionej kwoty. Jak bank wylicza owe wynagrodzenie? Kalkulacje wskazują, że jest to swoisty ekwiwalent odsetek w przypadku, w którym byłby to kredyt złotówkowy. W wezwaniu tym Bank informuje, że w przypadku braku zapłaty we wskazanym terminie, wystąpi przeciwko kredytobiorcom z pozwem do sądu powszechnego, który rozstrzygnie o tym, czy umowa jest ważna i skuteczna oraz czy bankowi przysługuje żądana kwota i w jakiej wysokości.

Zobacz szkolenie online w LEX: Kredyty frankowe w najnowszym orzecznictwie TSUE oraz SN >

Zbieżność w czasie wprowadzenia programu ugód oraz pojawienia się pierwszych wezwań do zapłaty sprawiają, że pytanie o cel podjętych działań nasuwa się mimowolnie. Forma samych pism, wysokość wskazywanych i szczegółowo wyliczanych kwot, obejmujących żądania dalece wykraczające poza sumy, które bank realnie przekazał kredytobiorcom, zastrzeżenie wejścia na drogę sądową – cechy te sprawiają, że wezwania takie postrzegane mogą być wyłącznie jako forma nacisku, mająca przekonać „niepokornych frankowiczów”, że ugoda jest jedynym słusznym rozwiązaniem, osoby niezdecydowane zaś – że nie warto podejmować ryzyka.

Czytaj omówienie w LEX: Ochrona konsumenta a nieważność umowy kredytu walutowego. Omówienie wyroku TS z dnia 2 września 2021 r., C‑932/19 (OTP Jelzálogbank) >

W opisanych wyżej pismach bank wskazuje, że wezwanie do zapłaty nie wyklucza możliwości zawarcia z nim ugody na ogłaszanych warunkach, co utwierdza jedynie w przekonaniu, że wezwanie ma doprowadzić do dokonania przez frankowiczów wyboru, w perspektywie zawrotnych żądań banku, drogi bezpiecznej i opłacalnej. Jak jednak jest naprawdę?

Czytaj też: Frankowicz kredyt unieważni, ale na wykreślenie hipoteki poczeka>>
 

Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – czyli za co?

Coraz więcej banków kieruje wobec frankowiczów żądania zapłaty kwot, które miałyby stanowić wynagrodzenie za to, że mogli oni korzystać z pieniędzy udostępnionych im bez podstawy prawnej, a więc w wykonaniu umowy, która okazała się być nieważna od początku. W tym kierunku zmierza również PKO BP S.A. Skąd wynika takie uprawienie?

Na to pytanie nie znajdujemy odpowiedzi w żadnym ze zbiorów przepisów, opracowań doktryny czy wyroków sądów. Konsument ma prawo liczyć na pełną ochronę przed niedozwolonymi działaniami przedsiębiorców, a takiej z pewnością udziela między innymi Dyrektywa 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Zgodnie z jej treścią państwa członkowskie UE powinny czuwać nad tym, aby sądy i organy administracyjne dysponowały odpowiednimi i skutecznymi środkami w celu zapobiegania dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami. Jednym z jej podstawowych celów jest wprowadzenie takiej odstraszającej sankcji dla przedsiębiorcy, dzięki której ten w przyszłości odstąpi od stosowania praktyk niedozwolonych.

Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) >

Tu nasuwa się więc pytanie, czy do pogodzenia ze sobą pozostaje uprawnienie kredytobiorcy do żądania ustalenia nieważności umowy, opierającej się na klauzulach niedozwolonych, z jednoczesnym uprawnieniem banku do żądania zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z przekazanego kapitału? Odpowiedź może być wyłącznie negatywna. W sytuacji uznania za zgodne z prawem żądań banków, przedsiębiorca stosujący niedozwolone postanowienia umowne nie tylko nie odniósłby negatywnych skutków związanych z ich stosowaniem, ale uzyskałby podobną, a nawet większą korzyść niż z wykonania umowy zawierającej postanowienia niedozwolone. W tym kontekście na marginesie należy zauważyć, że pomimo ustalenia, że umowa jest nieważna, skutkiem zapłaty wynagrodzenia byłoby niejako przywrócenie umowy do życia, co stanowi o niedorzeczności żądań banku.

Czytaj w LEX: Przedawnienie roszczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego >

W związku z pojawieniem się takich roszczeń, za frankowiczami murem stanęły największe instytucje mające na celu ochronę konsumentów, w tym Rzecznik Finansowy, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Niezależnie od powyższego, problematyka opisanego wyżej wynagrodzenia była też przedmiotem rozważań sądów krajowych. W wyroku z 20 lutego 2020 r. sygn. akt I ACa 635/19. Sąd Apelacyjny w Białymstoku przyjął zasadne stanowisko, zgodnie z którym brak jest podstaw do tego, by kredytobiorca w ramach rozliczenia nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu „płacił za korzystanie z pieniędzy”. Na gruncie przepisów polskiego prawa cywilnego nie ma bowiem przepisów przewidujących uprawnienie banku do żądania wynagrodzenia za korzystanie przez jego kontrahentów z kapitału na podstawie nieważnej umowy kredytowej

Rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu frankowego w praktyce orzeczniczej - nagranie ze szkolenia >

Umowa ważna czy też nie?

W związku z pojawiającymi się wezwaniami do zapłaty zadać sobie należy jeszcze jedno pytanie: na jakiej podstawie bank opiera swoje żądania?

Nie sposób jest nie zauważyć, że w toku postępowań sądowych banki, w tym również PKO BP S.A., zajmują (wbrew silnie dominującemu orzecznictwu) jasne stanowisko – umowa kredytu frankowego jest ważna, prawidłowa i skuteczna. Jeśli jednak tak jest, z czego wywodzone są roszczenia zapłaty? W przypadku utrzymania w mocy podważanej umowy, o co walczy bank, spłata rat następuje wszak nieprzerwanie, a strony nie zwracają sobie żadnych świadczeń.

W tym świetle praktyka PKO BP S.A. nie tylko nie znajduje podstaw prawnych, ale stoi też w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Bank doręczając kredytobiorcom, którzy wstąpili na drogę postępowania sądowego, wezwania do zapłaty, zobowiązuje ich do zapłaty, nie wskazując podstaw prawnych żądań, a to z prostej przyczyny. Jeśli podstawą prawną byłyby przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia i nienależnego świadczenia, bank musiałby przyznać, że umowa jest nieważna. Jeśli zaś inne podstawy istniałyby – zostałyby one przedstawione, co się nie wydarzyło.  

Nieważność umowy kredytu denominowanego i indeksowanego – wnioski z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości >

W perspektywie tej uznać należy, że wezwania do zapłaty stanowią wyłącznie pozorne oświadczenie banku, nakierowane na wywołanie u kredytobiorców lęku przed skutkami procesu sądowego i przekonanie ich, że ugody są dla nich remedium na pojawiające się ryzyka.

Jak rozliczyć poniesione koszty ubezpieczenia w związku z nieważnością umowy kredytu? - szkolenie online >

PKO BP pod lupą UOKiK

Działania podjęte przez bank w tym kształcie uzasadniają przypuszczenie, że stanowić mogą one praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Z tego też względu w dniu 10 listopada 2021 r. złożyliśmy do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie dotyczące podejrzenia stosowania przez PKO BP praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.

Zawiadomienie to zmierza do wszczęcia postępowania w sprawie oraz zbadania zgodności z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, zakazującą stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, polegających na naruszeniu obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji oraz nieuczciwych praktykach rynkowych oraz czynach nieuczciwej konkurencji – wprowadzaniu konsumentów w błąd, stosowaniu form nacisku opierającego się na informowaniu o wystąpieniu z pozwem do sądu powszechnego w przypadku braku zapłaty. W konsekwencji zaś wnosimy o wydanie decyzji o uznaniu praktyki banku za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów i nakazującą zaniechanie jej stosowania, zobowiązanie banku do złożenia oświadczenia na stronie internetowej www.pkobp.pl oraz w prasie ogólnopolskiej, iż zachowanie polegające na kierowaniu do kredytobiorców wezwań do zapłaty stanowiło praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, wprowadzającą w błąd konsumentów oraz stanowiącą formę nacisku i odstraszenia przed podejmowaniem działań prawnych przeciwko bankowi i końcowo o nałożenie na bank kary pieniężnej w wysokości 10% przychodów w roku poprzedzającym wydanie decyzji.

Czytaj też: UOKiK: Banki nie mogą żądać od frankowiczów wynagrodzenia za udostępnienie kapitału >

Masowo kierowane do frankowiczów wezwania do zapłaty z pewnością zrozumieć można jako nacisk, nakierowany na zastraszenie konsumentów, jak też wywołanie mylnego wrażenia, iż koniecznością jest skorzystanie z szeroko oferowanych propozycji ugodowych. Wzbudzenie wśród konsumentów przekonania, iż bank uprawiony jest do żądania kwot dalece wykraczających poza świadczenie w postaci wypłaconego kredytu (które to roszczenie pozostawać może przedawnione bądź też – w zależności od sytuacji – jeszcze niewymagalne) powinno zostać ocenione jako agresywna praktyka, zmierzająca do zastraszenia kredytobiorców, wprowadzenia ich w błąd i realnego ograniczenia w wyborze dróg rozwiązania problemu wadliwej umowy frankowej.

Czytaj w LEX: Aneksy do umów kredytowych a obowiązki informacyjne względem klienta >

Jakkolwiek nieznane są jeszcze wyniki analizy podejmowanych przez bank działań już teraz nasuwa się pierwsza konkluzja: cel nie zawsze uświęca środki. 

Wioletta Miros, adwokat z  Czupajło & Ciskowski Kancelaria Adwokacka

Wioletta Miros

oraz Bartosz Czupajło adwokat z  Czupajło & Ciskowski Kancelaria Adwokacka

Bartosz Czupajło

 

Jacek Czabański, Mariusz Korpalski, Tomasz Konieczny

Sprawdź  
POLECAMY