Około 35 proc. lasów prywatnych w Polsce nie posiada dokumentacji urządzeniowej, tj. uproszczonych planów urządzania lasu (UPUL) czy decyzji wydanych na podstawie inwentaryzacji stanu lasu. Brakuje więc podstawy prawnej do wykonywania w tych lasach zabiegów gospodarczych, przede wszystkim związanych z pozyskiwaniem surowca. W efekcie nie ma możliwości legalizacji surowca pozyskanego w tych lasach.
Jak wyjść z tego pata?

Przez pewien czas starostowie i nadleśniczowie legalizowali drewno pozyskane zgodnie ze sztuką leśną na podstawie artykułu 79 ustawy o lasach. Ten mówił o obowiązku sporządzenia UPUL lub inwentaryzacji stanu lasu w terminie 5 lat od wejścia w życie ustawy. Do czasu opracowania tych dokumentów dopuszczał możliwość wykonywania zadań gospodarczych; zadania te miałby ustalać i nadzorować starosta. Ale termin określony w ustawie minął, a wiele lasów prywatnych wciąż nie ma dokumentacji urządzeniowej.

Interpretacja prawna, wydana w lipcu tego roku przez Ministerstwo Środowiska, kategorycznie zakazuje powoływania się na art. 79 ustawy o lasach. W ten sposób właściciele lasów znaleźli się w patowej sytuacji: nie mogą wykonywać prac w należących do nich lasach, a tym bardziej pozyskiwać w nich surowiec. Wyjątek stanowią sytuacje zagrożenia stanu sanitarnego lasu, np. gradacja szkodników czy huragan. MŚ uważa, że właściciele lasów bez dokumentów urządzeniowych mogą skarżyć starostwa o taki stan rzeczy.

Punkty widzenia przedstawicieli nauki
W czasie spotkania naukowcy przedstawili dwa sprzeczne ze sobą poglądy. Dr hab. Ewa Czech, profesor Uniwersytetu w Białymstoku, wyraziła opinię zbliżoną do interpretacji ministerstwa w kwestii możliwości wykonywania zadań gospodarczych. Prof. Bartosz Rakoczy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu stwierdził, że sprawa finansowania planów nie jest według ustawy jednoznaczna. W kwestii legalności zabiegów w lasach bez uproszczonych PUL ustawodawca również nie daje jasnej odpowiedzi na pytanie, czy posiadanie ich to obowiązek, czy też należy je traktować jako uprawnienie. – Zbyt rygorystyczne podejście do prawa prowadzi do bezprawia – przestrzegał prof. Rakoczy, wskazując na konstytucyjne prawo własności.

Punkt widzenia starostów
Głos w dyskusji zabrali starostowie, przedstawiając główne problemy, z jakimi się borykają w związku z nadzorem nad lasami. Starostwa według przyjętych standardów traktują nadzór nad lasami jako powierzone im zadanie administracji państwowej. Dlatego uważają, że środki na przygotowanie uproszczonych PUL bądź inwentaryzacji stanu lasu powinny być zapewnione przez państwo. To stanowisko wsparł prof. Bartosz Rakoczy, w opozycji zaś był przedstawiciel Ministerstwa Środowiska.
Na seminarium w Białymstoku nie wypracowano konkretnych rozwiązań. Powołano jednak sześcioosobową komisję wniosków, która ma przygotować propozycje rozwiązań legislacyjnych.