Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców zgłosił swoje uwagi do rządowego projektu ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia, który w połowie sierpnia został skierowany do konsultacji publicznych. Przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury nowy projekt wdraża rozporządzenie unijne  2018/858 z 30 maja 2018 r. w sprawie homologacji i nadzoru rynku pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz układów, części i oddzielnych urządzeń technicznych przeznaczonych do takich pojazdów, zmieniające rozporządzenia (WE) nr 715/2007 i (WE) nr 595/2009 oraz uchylające dyrektywę 2007/46/WE.

Rozporządzenie jest już stosowane od 1 września br., ale wciąż nie zostały do niego dostosowane nasze przepisy. Dopiero trwają prace legislacyjne, a rzecznik MŚP zgłasza krytyczne uwagi do rządowego projektu. - Jeśli zapowiadane regulacje będą obowiązywać od 1 stycznia 2022 r., ucierpią na tym nie tylko przedsiębiorcy z branży alternatywnego zasilania pojazdów gazem LPG i CNG, ale też 2,5 miliona ich kontrahentów - właścicieli samochodów napędzanych tym paliwem – ostrzega Adam Abramowicz. Jego zdaniem bowiem proponowane przez Rząd zmiany w zakresie kontroli instalacji gazowych w samochodach grożą destabilizacją branży producentów, dystrybutorów i instalatorów tych urządzeń. Dlaczego?

 

Za krótkie vacatio legis i brak projektów aktów wykonawczych

Po pierwsze – z powodu wyjątkowo krótkiego vacatio legis. - Na dzień 14 października 2021 r. projekt znajduje się na etapie konsultacji publicznych, a już na 1 stycznia 2022 r. zaplanowane jest wejście ustawy w życie. Projekt zakłada także liczne akty wykonawcze, których treść na dzień sporządzenia niniejszej rekomendacji pozostaje nieustalona - podnosi Adam Abramowicz w piśmie do Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury.. Rzecznik MŚP postuluje przedłużenie konsultacji publicznych do końca roku oraz wydłużenie vacatio legis do 6 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw.

Transportowy Dozór Techniczny będzie super urzędem

Po drugie – procedowana ustawa tworzy „super-urząd”, powierzając Transportowemu Dozorowi Technicznemu uprawnienia do cofania homologacji i kontroli czy homologowana instalacja posiada pełną dokumentację zgodną z unijnymi przepisami. Wiąże się to z nowymi wyzwaniami oraz obowiązkami dla przedsiębiorców z branży, co zdaniem rzecznika MŚP pociągnie za sobą poważne skutki ekonomiczno-społeczne, i co do zasady – jest sprzeczne z duchem Konstytucji Biznesu.

Utrata świadectw - miliony aut na gaz zostaną w garażach

Po trzecie – wejście w życie nowej ustawy w kształcie proponowanym przez rząd, wiąże się automatycznie z utratą ważności świadectw homologacji typu WE oraz EKG ONZ już z dniem 31 grudnia br., co grozi okresowym wyłączeniem z ruchu milionów samochodów zasilanych gazem. I co istotne - z kosztami, ponieważ nową dokumentację dostanie wyłącznie ten właściciel, który posiada (bądź zamontuje) instalację zatwierdzoną do danego modelu i wersji silnika.

- Wprowadzanie tak daleko idących zmian odbije się rykoszetem nie tylko na kondycji producentów i instalatorów gazowych instalacji samochodowych. Skutki ekspresowego dopasowania się do unijnych przepisów mogą być w tym przypadku fatalne również dla finansów państwa, bowiem koszty wymuszonych zmian poniesie cały sektor MŚP. To przede wszystkim mikro- mali i średni przedsiębiorcy zakładają w samochodach instalacje gazowe, licząc że dzięki temu zredukują w swoich firmach koszty transportu – komentuje Adam Abramowicz.