W czasach atrakcyjnego oprocentowania i niskiej ceny franka szwajcarskiego nie tylko konsumenci skusili się na kredyty walutowe, biorąc na siebie niedoszacowane ryzyka wynikające ze zmiennych stóp procentowych i możliwych zawirowań na rynkach finansowych. Wielu przedsiębiorców także wpadło w taką pułapkę. Teraz szukają sposobu wyjścia z niej i pierwsze ostateczne i prawomocne wyroki w takich sprawach już są, co przeciera drogę kolejnym zadłużonym.

Czytaj też: Wymóg zrozumiałości i przejrzystości w umowie kredytu hipotecznego oraz brak możliwości zmiany treści nieuczciwego warunku umownego przez sąd krajowy – wprowadzenie i wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. i B.P. przeciwko "A.", prowadzącemu działalność za pośrednictwem "A." S.A. >

Nieważny kredyt przedsiębiorców

W 2007 r. państwo Ewa i Andrzej, prowadzący działalność gospodarczą, zaciągnęli kredyt w dawnym Polbanku (obecnie Raiffeisen Bank International AG). Bank zaproponował kredyt „indeksowany” kursem CHF i wypłacił kwotę 920 000 zł. Począwszy od 2015 r. przedsiębiorcy wielokrotnie zwracali się do banku z prośbami o restrukturyzacje czy ugody, ale bezskutecznie. Mając nad sobą widmo bankructwa, a jednocześnie wobec niepewności rozstrzygnięć sądowych co do „frankowiczów”- przedsiębiorców, w 2019 r. kredytobiorcy złożyli pozew o zapłatę symbolicznych kwot (ok. 2 000 zł), wskazując na przesłankową nieważność umowy kredytu.

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy podzielił pogląd przedsiębiorców, że kredyt frankowy, którego mechanizm wymaga stosowania wewnętrznych kursów bankowych narusza naturę umowy, a w konsekwencji jest nieważny. Bank złożył apelację, twierdząc, że umowa jest ważna, a stosowanie kursów z tabel bankowych jest powszechnie przyjęte i zgodne z prawem. Sąd Okręgowy w Warszawie, jako sąd drugiej instancji, nie zgodził się z poglądem banku. Uznał, że wyrok pierwszej instancji odpowiada prawu, a w ustnym motywach sędzia Aleksandra Komór przywołała uchwałę Sądu Najwyższego III CZP 40/22 z 28 kwietnia 2022 r. W tej uchwale Sąd Najwyższy potwierdził, że odesłanie do kursów z tabel bankowych narusza naturę stosunku umowy kredytu indeksowanego (wyrok z 17 czerwca 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie XXIII Ga 1713/21).

Czytaj też: Kwestionowanie umów kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej przez przedsiębiorców w kontekście uchwały SN III CZP 40/2 >

- Rozstrzygnięcie jest jednym z pierwszych wyroków prawomocnych dotyczących przedsiębiorców, co do których nie mają zastosowania przepisy o ochronie konsumentów (k.c. oraz Dyrektywa 93/13). Przedsiębiorcy nie podlegają także ochronie wynikającej z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Wyłączną podstawą rozstrzygnięcia są klasyczne przepisy polskiego kodeksu cywilnego – mówi radca prawny Marek Skrobacki.

 

Ważny wyrok mimo symbolicznej kwoty

Wyrok wprawdzie dotyczy rozliczenia symbolicznej kwoty, ale z doświadczenia pełnomocnika kredytobiorców, mec. Marka Skrobackiego, w analogicznych sprawach banki zwykle dokonują całościowego rozliczenia nieważnej umowy. Wynika to z faktu, że co do jednej umowy nie mogą istnieć dwa wyroki, które zawierałyby odmienną ocenę prawną. De facto oznacza to, że ocena prawna co do nieważności umowy kredytu, wyrażona w uzasadnieniu wyroku jest objęta prawomocnością materialną (res iudicata).

- Prawomocny wyrok potwierdzający nieważność umowy kredytu „frankowego” przedsiębiorców jest w zgodzie z uchwałą Sądu Najwyższego III CZP 40/22 z 28 kwietnia 2022 r. Myślę, że po tej uchwale podobne wyroki staną się bardziej powszechne. Wobec tego, że nie obowiązuje tu reżim prawa konsumenckiego – odmienne będą zasady co do przedawnienia roszczeń a także tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Przypuszczam, że paradoksalnie przedsiębiorcy w starciu z bankami mają w tych sprawach pozycję lepszą niż konsumenci – uważa mec. Skrobacki.

 

 

Jego zdaniem wynika to z zawiłego poglądu prawnego prezentowanego przez SSN Romana Trzaskowskiego, który w imię ochrony konsumentów zinterpretował, że roszczenia banków o zwrot kapitału nie przedawniły się. - Uważam, że kodeks cywilny w sprawach między profesjonalistami nie daje takiej możliwości – chyba że poprzez sięgnięcie do art. 5 k.c. (zasady współżycia społecznego) – wskazuje Marek Skrobacki.

Przedsiębiorca nie jest konsumentem, więc jest słabiej chroniony

Umowy kredytowe przedsiębiorców zawierały m.in. klauzule indeksacyjne, które są aktualnie podstawą do roszczeń klientów indywidualnych w sporach z bankami, jednak ich znaczenie z punktu widzenia obowiązującego prawa okazało się różne w przypadku umów rozumianych jako „biznesowe”.

- W świetle prawa przedsiębiorca to nie konsument i dlatego nie może liczyć na ochronę przed klauzulami abuzywnymi w takim samym zakresie jak klient indywidualny. Do grupy konsumentów zostali przypisani jedynie niektórzy właściciele firm, którzy prowadzą działalność na własne nazwisko i zaciągnęli kredyt na cele niezwiązane bezpośrednio z celami swoich firm. Stało się to w 2021 roku na mocy znowelizowanego prawa o konsumentach i było działaniem reaktywnym na problemy wszystkich kredytobiorców, którzy zmagają się z problemem braku możliwości spłaty zobowiązań wynikających m.in. z gwałtownego wzrostu ceny franka – wyjaśnia dr Edyta Wojtyla z Wyższej Szkoły Bankowej  Poznaniu.

Sprawdź też: Czabański Jacek, Konieczny Tomasz, Korpalski Mariusz, Przewodnik frankowicza >>>

Nie oznacza to jednak sytuacji, w której firmy nie mogą dochodzić swoich praw na mocy prawa cywilnego oraz prawa bankowego (art. 69), gdzie zostały doprecyzowane warunki zawierania umów kredytowych.

Jak tłumaczy Edyta Wojtyla, art. 353 kc określa prawa wszystkich kontrahentów w przypadku naruszenia równości stron, ograniczenia swobody zawierania umów, złamania zasad współżycia społecznego czy braku lojalności i słuszności kontraktowej. Na takie regulacje mogą się powoływać przedsiębiorcy chcący przewalutować lub całkowicie unieważnić swoje umowy kredytowe we frankach. Uzasadnieniem może być jednostronnie niekorzystna umowa z bankiem, w której bank w sposób wyraźnie krzywdzący, jako instytucja o silniejszej pozycji nieprecyzyjnie i korzystnie dla siebie ustalił kurs waluty i przerzucił całe ryzyko umowne na przedsiębiorcę, rażąco ograniczając jego możliwości zmiany zapisów w umowie. Takie działania mogą zostać uznane za niemoralne, łamią zasadę współżycia społecznego i mogą dać podstawę do ostatecznego unieważnienia umowy przez sąd.

Na ten temat wypowiedział się też Sąd Najwyższy, który 28 kwietnia tego roku podjął uchwałę, z której wynika, że umowy kredytów frankowych zawarte z przedsiębiorcami również mogą być uznane za nieważne. W ocenie SN wszystkie postanowienia umów kredytów frankowych, które pozwalają bankom na dowolne ustalanie kursów walut obcych, są niezgodne z prawem (sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego). Taka wada umowy może prowadzić – w zależności od okoliczności danej sprawy – albo do nieważności całej umowy, albo do jej częściowej nieważności (co w praktyce może oznaczać tzw. „odfrankowienie” umowy). Status kredytobiorcy nie ma przy tym znaczenia.
 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  
POLECAMY