"Stare gazety używamy do produkcji papieru. Gorzej z telefonem komórkowym. Jego nie przetworzymy, co najwyżej możemy odzyskać kilka elementów. Nie zaprojektowano go tak, by można go było poddać recyklingowi" - zauważyła ekspert EEA, Almut Reichel, podczas spotkania z dziennikarzami w Kopenhadze. Okazją do spotkania była publikacja najnowszego raportu EEA "Środowisko Europy – stan i prognozy" (SOER 2015) na początku marca.

Jej zdaniem trzeba zmienić sposób, w jaki projektowane są różne przedmioty. Nowe podejście do recyklingu wymaga jednak zmian technologicznych i w nawykach. "Będziemy musieli - dosłownie - projektować odpady. Chodzi o to, by projektując dany przedmiot upewniać się, że później będzie go można przetworzyć i ponownie wykorzystać" - tłumaczyła Reichel.

Ekspert EEA zauważyła, że takie podejście jest w Unii stosunkowo nowe i na razie brakuje inicjatyw, by je realizować. "Europejską ambicją jest przejście w przyszłości w stronę modelu gospodarki o obiegu zamkniętym (tzw. circular economy, czyli taka, w której nic się nie marnuje - PAP). To coś bardziej skomplikowanego, niż wykorzystanie zasobów i spalenie albo składowanie odpadów" - podkreśliła.

Reichel tłumaczyła, że taki system polega na wielokrotnym wykorzystaniu materiałów, co pozwala zmniejszyć zapotrzebowanie na nie.

Obecnie co roku w 32 krajach Europy powstaje niemal 300 mln ton odpadów, i z roku na rok ich ilość nieznacznie maleje. Najwięcej jest odpadów komunalnych, pochodzących głównie z gospodarstw domowych. W latach 2004-2012 ich ilość w UE nieznacznie spadła (o 2 proc.), przy jednoczesnym wzroście wydatków gospodarstw domowych o 7 proc. - zaznaczyła ekspert.

Drugą co do wielkości grupę stanowią odpady z obiektów handlu, usług, rzemiosła, szkolnictwa, supermarketów, biur itp. Ich ilość w latach 2004-2012 zmalała aż o 23 proc. Jeszcze bardziej, bo o jedną czwartą (o 25 proc.), zmalała produkcja odpadów przemysłowych. "I to mimo gospodarczego wzrostu, co znaczy, że generalnie produkujemy coraz mniej odpadów" - zaznaczała Reichel.

"Statystycznie każdy mieszkaniec Unii wytwarza w skali roku średnio 4080 kg odpadów. Między krajami są jednak duże różnice. Najwięcej śmieci produkują obywatele Szwajcarii, niemal 7 tys. kg na głowę. Z drugiej strony mamy Rumunów, którzy wytwarzają po 2070 kg na głowę" - zaznaczyła ekspert agencji.

W ostatniej dekadzie ilość śmieci przypadających na jednego mieszkańca spadła wyraźnie w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Hiszpanii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowenii, Islandii, Estonii i Rumunii. Niewielki spadek odnotowano w Polsce: w 2005 r. przeciętny Polak produkował 319 kg odpadów komunalnych, w 2012 było to 314 kg.

Produkcja śmieci na jednego mieszkańca zwiększa się za to w Szwajcarii, Danii, Finlandii, Norwegii, Grecji, Serbii, Albanii i na Litwie.

Reichel zauważyła też, że coraz mniej odpadów trafia na wysypiska, a coraz więcej trafia do recyklingu albo jest spalana. "To przynosi korzyści środowiskowe, gdyż dzięki nawet niewielkiej redukcji odpadów maleją emisje metanu - gazu cieplarnianego, emitowanego z wysypisk" - mówiła.

Innym pozytywnym efektem gospodarowania odpadami jest zastępowanie niektórych surowców materiałami z recyklingu. W raporcie EEA nt. środowiska Europy podkreślono, że recykling pozwala zaspokoić dużą część zapotrzebowania UE na niektóre materiały. Np. złom stanowi w ostatnich latach ok. 56 proc. wkładu do produkcji stali.

Skala recyklingu i spalania odpadów w latach 2004-2012 wzrosła niemal w całej UE (oprócz Austrii, Finlandii, Hiszpanii i Malty). "Obecnie niektóre kraje przetwarzają aż 60 proc. odpadów komunalnych, podczas gdy inne poniżej 10 proc. Widać jednak, że wszystkie osiągają z czasem poprawę" - zauważyła Reichel. Wśród krajów stosujących recykling przodują np. Wielka Brytania, Słowenia, Czechy, Irlandia i Włochy.

W Polsce w 2004 r. recykling i spalanie dotyczyło 6 proc. odpadów komunalnych, w 2012 r. - 20 proc.

"Analizy krajów, w których odniesiono sukces pokazują, że postęp uzyskuje się zwykle dzięki kombinacji różnych działań, np. wprowadzenia zakazów, podatków od składowania odpadów, a także nowych systemów segregacji i odbioru śmieci czy inwestycji w infrastrukturę związaną z recyklingiem" - tłumaczyła ekspert EEA.

"Jeśli chodzi o recykling odpadów w Unii Europejskiej to idzie ku lepszemu, ale na wysypiska nadal trafia ponad jedna trzecia odpadów komunalnych. To znaczy, że Unii wciąż jest daleko do modelu gospodarki, w której nic się nie marnuje" - podkreśliła Reichel.

W raporcie EEA podkreślono, że w porównaniu do standardów światowych, styl życia konsumentów z Europy jest bardzo zasobochłonny. Według prognoz klasa średnia w Europie (mająca największy udział w konsumpcji) zwiększy się do 2030 r. o 170 proc.

Politykę gospodarowania odpadami kraje Unii realizują od lat 90. Jednym z celów UE na rok 2020 jest zmniejszenie ilości wytwarzanych odpadów na jednego mieszkańca. W tej perspektywie połowa wybranych rodzajów odpadów komunalnych ma być poddawana recyklingowi.

Inicjatywy, których celem jest zapobieganie produkcji śmieci pojawiają się jednak dopiero od niedawna - dodała Reichel. (PAP)

zan/ mki/