W opinii dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrada Płochockiego, obecnie mamy do czynienia z odwróceniem trendu spadkowego cen mieszkań na rynku pierwotnym. "Niektórzy deweloperzy zaczynają powoli podnosić ceny nowych lokali. Oczywiście nie należy spodziewać się szybkiego czy gwałtownego wzrostu, bo jest jeszcze na rynku duża nadpodaż mieszkań" - powiedział.
 

Płochocki zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie deweloperzy sprzedawali część swoich projektów po cenach, które były na granicy opłacalności. Jednak - jak mówił - sprzedaż w drugim kwartale była najlepsza od ponad dwóch lat.


Według dyrektora PZFD w pierwszych miesiącach tego roku deweloperzy obawiali się zahamowania sprzedaży lokali zwłaszcza w związku z wygaśnięciem pod koniec 2012 r. programu "Rodzina na Swoim", w którym państwo finansowało przez osiem lat około połowy odsetek kredytu na zakup nieruchomości. "Zaskoczeniem dla nas było to, że sprzedaż ta nie zatrzymała się, co więcej, w pierwszym kwartale tego roku była na poziomie czwartego kwartału roku ubiegłego" - podkreślił.


Zdaniem Płochockiego powoli zmniejsza się nadpodaż mieszkań oferowanych przez deweloperów. "W sześciu największych miastach Polski liczba tych mieszkań spadła poniżej 48 tysięcy. W ubiegłym roku było ich 55 tysięcy. Jestem przekonany, że na koniec sierpnia zamkniemy się w 47 tysiącach lokali" - ocenił.


Deweloperzy spodziewają się, że druga połowa roku będzie dobra dla rynku mieszkaniowego. "Po pierwsze widać oznaki ożywienia gospodarczego, a po drugie stopy procentowe utrzymują się na niskim poziomie i absolutnie nic nie zapowiada, że będą rosły" - powiedział Płochocki. Po trzecie - jak mówił - wchodząca od przyszłego roku tzw. Rekomendacja S, która uniemożliwi zaciąganie kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości oznacza, że druga połowa roku będzie ostatnim momentem na uzyskanie takiego kredytu.


Deweloperzy oczekują, że w drugiej połowie roku nastąpi ożywienie na rynku mieszkań najtańszych. Osoby, które nie mają oszczędności, będą chciały do końca roku kupić tani lokal na 100 proc. kredytu - wskazał dyrektor PZFD.


Z danych PZFD wynika, że w pierwszej połowie roku wielu Polaków kupowało mieszkania z dużym udziałem gotówki; lepiej sprzedawały się lokale większe i w dobrych lokalizacjach. "To oznacza, że klienci z zasobniejszym portfelem ruszyli na zakupy" - powiedział.


Według Płochockiego obecnie ceny mieszkań na rynku pierwotnym są wyraźnie niższe niż na wtórnym, jeżeli porównujemy ten sam standard lokali. Różnice wynoszą nawet do kilkunastu procent w największych aglomeracjach.


Eksperci rynku mieszkaniowego, z którymi rozmawiała PAP oceniają, że 2013 rok będzie lepszy od 2012 r. Ich zdaniem powstanie trochę więcej projektów, choć - jak zaznaczają - wciąż wysoka nadpodaż lokali na rynku pierwotnym powoduje, że deweloperzy nie będą skłonni rozpoczynać nowych przedsięwzięć, dopóki nie zostaną sprzedane projekty już uruchomione.


Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości, kierownik działu analiz Lion's Bank powiedział PAP, że zmniejsza się liczba pozwoleń na budowę mieszkań dla deweloperów. W lipcu była ona o 30,8 proc. niższa niż przed rokiem.


Turek zwrócił uwagę, że w lipcu br. firmy budujące mieszkania oddały do użytku 4,9 tys. lokali, czyli o 8,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. "Należy oczywiście pamiętać, że dane te są efektem decyzji podejmowanych przez deweloperów dwa lata temu. Tyle bowiem trwa w Polsce przeciętny okres od rozpoczęcia inwestycji do oddania jej do użytku" - dodał.