Anna Moskwa, minister klimatu, zapowiedziała, że ustawa o dopłatach dla przedsiębiorców sprzedających węgiel w cenie 996,60 zł za tonę zostanie zlikwidowana, zastąpi ją ustawa o dodatku węglowym. Tyle, że ustawa o dopłatach w czwartek 28 lipca weszła w życie i obowiązuje, bo ustawa o dodatku nie opuściła Parlamentu - teraz czeka na rozpatrzenie przez Senat. Zarządca Rozliczeń uruchomił zaś portal do zgłaszania się do programu. W efekcie dopłaty obowiązują, choć nie wiadomo jak długo. Co więcej, w ustawie o dodatku przewidziano taką sytuację i odpowiednie przepisy przejściowe. Wszystko wskazuje, że skorzystają na nich sprzedawcy polskiego węgla, na co zwracaliśmy uwagę w Prawo.pl w czerwcu w artykule pt. Taniego węgla z importu nie będzie. Rekompensaty trafią do spółek skarbu państwa".

Czytaj też: Ekonomia energetyczna - komentarz praktyczny >>>

 

Jakie przepisy znikają i kiedy

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że jeśli Sejm uchwali ustawę o dodatku węglowym, Senat zajmie się nią na początku sierpnia. - Narasta fala kontrowersji wokół tej ustawy, więc te dwa tygodnie, które miną od posiedzenia Sejmu do posiedzenia Senatu, sądzę, że będą wykorzystane bardzo intensywnie, żeby wyrobić sobie mądre zdanie na temat tej ustawy. Ze skargami zgłaszają się osoby używające oleju opałowego i gazu, którzy nie zostaną objęci dodatkiem - tłumaczył Grodzki. I tak się stało. 

Czytaj też: Ekonomiczne uwarunkowania substytucji węgla kamiennego biomasą roślinną >>>

Posiedzenie Senatu jest zaplanowane na 3 i 4 sierpnia. Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności zajmie się ustawą w środę 3 sierpnia, potem trafi na posiedzenie plenarne. Jeśli Senat wprowadzi poprawki do ustawy, ta wróci do Sejmu. Posłowie będą zaś kontynuować obecne posiedzenie w piątek 5 sierpnia i tego dnia mogą zająć się ustawą. Nawet, gdy zostanie błyskawicznie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw, to ustawa o dopłatach będzie obowiązywała jeszcze ponad tydzień. Taki scenariusz zresztą przewiduje ustawa o dopłatach. Jej art. 13 uchyla przepisy ustawy z 23 czerwca 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw (ustawy o dopłatach), określające, że gospodarstwo domowe, wspólnota i spółdzielnia mogą kupić węgiel po 966,60 zł brutto za tonę, a sprzedawca, o ile zgłosił się do Zarządcy Rozliczeń, otrzyma 1073,13 zł rekompensaty. Tyle, że art. 21 ustawy precyzuje, że uchylane przepisy stosuje się do sprzedaży niektórych paliw stałych dla gospodarstw domowych oraz przyznawania i wypłat rekompensat przedsiębiorcom dokonanych przed dniem wejścia w życie ustawy o dodatku. W efekcie minimum przez tydzień będzie funkcjonował program dopłat. Kto z niego skorzysta?

 

 

Polski węgiel z dopłatą

Aby wejść do programu, przedsiębiorca mający licencję na wprowadzanie paliw do obrotu musi zgłosić się do Zarządcy Rozliczeń. Na jej stronie czytamy, że ustawa wejdzie w życie 28 lipca 2022 r. i od tego dnia pod adresem www.coal.zrsa.pl sprzedawcom paliw udostępniona zostanie możliwość zgłaszania zamiaru skorzystania z rekompensaty i rejestracji.  - Samo dokonanie zgłoszenia zamiaru skorzystania z rekompensaty nie nakłada na sprzedawcę paliw żadnego obowiązku prawnego, lecz tylko umożliwia realizację tego uprawnienia - informuje spółka. Od czwartku 28 lipca od godziny 8 na stronie dostępny jest moduł zgłoszenie zamiaru skorzystania przez sprzedawców węgla z rekompensaty oraz rejestrację sprzedawców węgla oraz informacja, że moduły wprowadzanie transakcji sprzedaży objętych rekompensatą i przekazywanie wymaganych dokumentów oraz złożenie wniosku o wypłatę rekompensaty będą dostępne w późniejszym terminie.

Czytaj też: Zasady podziału złóż oraz rodzaje własności górniczej >>>

Jak już pisaliśmy w Prawo.pl, prywatne składy węgla nie są zainteresowane przystąpieniem do programu dopłat. Mogą się do niego zgłosić, ale nie ma pewności, że zaoferują tani węgiel. Na ich stronach internetowych, o ile węgiel jest dostępny, to już w cenie ponad 3 tys. zł za tonę. Jeśli sprzedadzą go z dopłatą, stracą. Rafał Pytko z kancelarii Wardyński i Wspólnicy przypuszcza, podobnie jak miesiąc temu, gdy opisywaliśmy minusy ustawy o dopłatach, że nie uda się znaleźć żadnego składu chętnego obniżać swoje zyski o około 1000 zł na tonie węgla. Prowadzący składy węglowe z którymi rozmawialiśmy mówią wprost, że z dopłatą opłaca się sprzedawać tylko węgiel z Polski. Ustawa zaś nie rozróżnia pochodzenia węgla, dopłata jest i do polskiego, i do importowanego. - Ani ustawa o dopłatach, ani ustawa o dodatku nie rozróżnia pochodzenia węgla, i nie rozwiązuje problemu drogiego węgla z importu - przyznaje Rafał Pytko.

Do programu mogą się jednak zgłosić polskie kopalnie i ich dystrybutorzy.  Obecnie cena polskiego węgla waha się od 700 zł do 1640 zł (z akcyzą, w kopalni Bogdanka). Nawet, gdy kopalnia sprzeda najdroższy węgiel z dopłatą, zarobi ok. 400 zł na tonie. Z kolei Polska Grupa Górnicza na najdroższym paliwie może zarobić ok. 1000 zł. 

- W praktyce może się tak zdarzyć, bo nikt inny albo nie zdąży wejść do programu, albo nie zaryzykuje utraty zysku - przyznaje mecenas Marek Jarosiewicz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski, ekspert Północnej Izby Gospodarczej. Z tym że ostrzega, że osoby które kupią węgiel z dopłatą nie będą miały prawa do 3 tysięcy dodatku węglowego.