Jak możemy przeczytać w Gazecie Prawnej, chodzi o projekt rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi. Ma on zastąpić akt funkcjonujący już od 10 lat. Nowy dokument jest bardzo szczegółowy. I jak przekonują przedsiębiorcy: fatalny.

– Można powiedzieć, że obowiązujące do tej pory rozporządzenie jest złe, ale to projektowane zapowiada się na znacznie gorsze – wskazuje Agata Staniewska, zastępca dyrektora departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

W ocenie biznesu resort środowiska podszedł do tematu w sposób zero-jedynkowy, projektując regulacje wyłącznie przez pryzmat ekologii. Nie uwzględniono zaś, że niewspółmiernie wysokie koszta poniesie polski przemysł.

Przykładowo założenia urzędników nie przystają do realiów przemysłowych, jako że zostały zaczerpnięte z opracowań dotyczących rolnictwa. W efekcie dopuszczalne zanieczyszczenie gleby pod fabryką będzie podobne do tego pod parkiem czy budynkiem mieszkalnym. A to w ocenie ekspertów nonsens, który niczemu i nikomu nie będzie służył - pisze Dziennik Gazeta Prawna
Więcej >>>
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna