Jak poinformował rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego Piotr Odorczuk, zgodnie z projektem do ogrzewania budynków i przygotowania ciepłej wody użytkowej dopuszczone będą: gaz ziemny i pozostałe węglowodory gazowe przeznaczone do celów opałowych oraz olej opałowy i olej napędowy przeznaczony do celów opałowych. Te rodzaje paliw charakteryzują się niską emisją zanieczyszczeń do powietrza, zwłaszcza pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 oraz benzo(a)pirenu.

Nowe przepisy wejdą w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego - dla nowych budynków, na które będą wydawane pozwolenia na budowę. Dla budynków już istniejących okres przejściowy na dostosowanie do nowych wymagań wyniesie pięć lat. Przepisy zaczną obowiązywać od 1 września 2018 roku. Zgodnie z zapowiedziami władz Małopolski 25 listopada ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sejmik województwa.

W połowie zeszłego miesiąca zarząd województwa – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – przyjął pierwszą, łagodniejszą wersję projektu uchwały w tej sprawie, która dopuszczała stosowanie w Krakowie paliw stałych w nowoczesnych urządzeniach grzewczych i kominkach, z których emisja pyłu nie jest wyższa niż 40 mg/m sześc.

Rozwiązanie takie spotkało się z krytyką władz miasta oraz organizacji obywatelskich, które argumentowały, że tylko całkowite wyeliminowanie z użytku paliw stałych może doprowadzić do poprawy jakości powietrza w Krakowie. W trakcie konsultacji społecznych za całkowitym zakazem stosowania paliw stałych opowiedziało się ponad 90 proc. uczestników.

Zakaz stosowania paliw stałych na terenie Krakowa jest jednym z najważniejszych rozwiązań "Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego", przyjętego pod koniec września przez sejmik województwa. Dokument wyznacza działania związane z poprawą jakości powietrza w regionie na najbliższe 10 lat.

Program obejmuje 11 stref ochrony powietrza, w których stwierdzono przekroczenia poziomów dopuszczalnych i docelowych substancji w powietrzu. Wyznacza długo- i krótkoterminowe działania naprawcze, których realizacja ma pozwolić w ciągu 10 lat na osiągnięcie dopuszczalnych poziomów zanieczyszczeń, przede wszystkim pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 oraz dwutlenku siarki.

Jak podkreślają władze województwa, 10-letni okres jest niezbędny ze względu na duży zakres działań i wysokie koszty, które powinny być rozłożone w czasie. Według ich szacunków tylko redukcja emisji z sektora komunalnego będzie kosztować 2,24 mld zł.