Z projektu wynika, że preferencje podatkowe w nowej SSE uzależnione będą od miejsca inwestycji, jej charakteru i jakości tworzonych miejsc pracy.
W SSE mają być premiowane inwestycje w miastach średnich, tracących funkcje gospodarcze i społeczne. Strefy mają być też bardziej otwarte na małe i średnie firmy.
Dotychczas obszar objęty Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi wynosił 25 tys. ha, czyli 0,08 proc. powierzchni kraju. Zgodnie z przyjętym we wtorek przez Radę Ministrów projektem ustawy o wspieraniu nowych inwestycji, zachęty podatkowe - jak poinformowało w komunikacie Ministerstwo Przedsiębiorczości i Rozwoju - będą dostępne w całej Polsce, na terenach, na których można prowadzić działalność gospodarczą. - Celem zmian jest zwiększenie oferty atrakcyjnych terenów inwestycyjnych dla potencjalnych inwestorów - czytamy w oświadczeniu resortu.
Jak zaznaczono w dokumencie, premiowane mają być głównie przedsięwzięcia mające wpływ na konkurencyjność i innowacyjność regionalnych gospodarek, a w konsekwencji na rozwój gospodarczy Polski. - Chodzi m.in. o transfer wiedzy, prowadzenie działalności B+R, rozwój klastrów, ale także zapewnienie korzystnych warunków dla pracowników, w tym tych wykraczających poza standardowe świadczenia z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych" - wskazano. Dodano, że premiowane będą też inwestycje w miastach średnich, tracących funkcje gospodarcze i społeczne. "Na preferencje będą mogły liczyć również pozostałe regiony, w których występuje wysokie bezrobocie - napisano w uzasadnieniu projektu.
- Specjalne Strefy Ekonomiczne działają już od 24 lat. Wciąż na tych samych zasadach. Czas to zmienić i dostosować ich funkcjonowanie do zmieniających się trendów gospodarczych. Stawiamy na ambitne przedsięwzięcia, które będą miały pozytywny wpływ na naszą gospodarkę. Szerzej otwieramy się na MŚP, które dotychczas w niewielkim stopniu były reprezentowane w Strefach – mówi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Jak poinformowano po posiedzeniu rządu, prace nad ustawą o SSE mają zakończyć się w Parlamencie w pierwszym kwartale 2018 r., tak by już na początku drugiego kwartału przedsiębiorcy mogli korzystać z udogodnień.
- Przyjęty przez rząd we wtorek projekt ustawy o SSE to rozwiązane zgodne ze Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, można się spodziewać, że zapowiedziane w nim preferencje przyniosą rezultaty - oceniła prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Chodzi o tzw. piąty filar SOR ukierunkowany na bardziej zrównoważony rozwój kraju. Czyli o przeciwdziałanie temu, że występują w Polsce obszary zmarginalizowane - np. ściana wschodnia - i ogromne różnice w poziomie rozwoju między poszczególnymi regionami Polski. To powoduje cały szereg negatywnych następstw społecznych - powiedziała prof. Mączyńska.
Rozszerzenie specjalnych stref ekonomicznych na cały kraj to dobry pomysł, jednak dostęp przedsiębiorców do ułatwień wciąż nie będzie w pełni powszechny, bo ulgi podatkowe będą zależne od szeregu czynników - twierdzi Bartłomiej Biga z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
- To z myślą o przedsiębiorstwach i razem z nimi projektowaliśmy nowe rozwiązania. Preferencje podatkowe będą uzależnione od miejsca inwestycji, jej charakteru i jakości tworzonych miejsc pracy. Te trzy jasne kryteria sprawią, że zostanie wykorzystany potencjał całego kraju. Przewidujemy, że prace nad ustawą zakończą się w Parlamencie w I kwartale 2018 r., tak by już na początku drugiego kwartału przedsiębiorcy mogli korzystać z udogodnień – dodaje wiceminister przedsiębiorczości i technologii Tadeusz Kościński.