Rynek sprzedaży chłodu przez wiele lat funkcjonował poza regulacjami prawa energetycznego. Ceny chłodu były kształtowane przez swobodnie przez wytwórcę, co w warunkach stabilności cen energii było powszechnie akceptowane. Drastyczny wzrost cen energii roku 2022 miał jednak istotny wpływ również na rynek chłodu.

Powyższe zjawisko rynkowe stało się asumptem dla wielu odbiorców do głębszej analizy zasadności cen stosowanych przez dostawców. Dotyczyło to w szczególności wspólnot mieszkaniowych, które nie są podłączone do lokalnej sieci ciepłowniczej, tylko zaopatrywanych w ciepło i chłód w ramach instancji trójgeneracyjnej. Należy uzupełniająco wskazać, że taka instalacja dodatkowo wytwarza również energię elektryczną, która podlegała obrotowi. W takim stanie faktycznym ciepło jest dostarczane w ramach koncesjonowanej działalności gospodarczej, na podstawie taryfy zatwierdzanej przez prezesa URE w oparciu o tzw. model kosztów uzasadnionych. W praktyce oznaczało to, że prezes URE weryfikuje, czy proponowana przez dostawcę cena ciepła odpowiada strukturze kosztów ponoszonych w celu jej wytworzenia. Należy mieć na względzie, że wybór dostawcy ciepła nie jest tak swobodny, jak wybór sprzedawcy energii elektrycznej. W praktyce bowiem, bez ponoszenia istotnych nakładów inwestycyjnych, odbiorcy są skazani na zakup ciepła od takiego dostawcy, działającego de facto w warunków monopolu. Ponoszenie opłat zatwierdzanych przez prezesa URE dawało zatem odbiorcom względny komfort, że ceny te nie są zawyżane.

Czytaj też: Cyberbezpieczeństwo prosumentów OZE to nadal wyzwanie

Geneza problemu

Inaczej jednak sprawa się miała z chłodem. W dotychczasowej praktyce rynkowej sprzedaż chłodu była traktowana jak działalność niepodlegająca koncesjonowaniu, a więc również wyłączona z obowiązku przedstawiania taryfy do zatwierdzenia przez prezesa URE. Praktyka ta była następstwem przyjęcia, że chłód nie jest ciepłem. W konsekwencji sprzedawcy chłodu wytwarzanego w instalacji trójgeneracyjnej mogli kształtować jego ceny dowolnie, ponieważ de facto działali w warunkach monopolu, a nie wolnego rynku. Biorąc pod uwagę cele regulacji wprowadzonej przez ustawę - Prawo energetyczne, z taką interpretacją trudno się zgodzić.

Powstaje zatem zagadnienie, czy sprzedaż chłodu również nie powinna być traktowana jako działalność koncesjonowana, odnośnie której powinien występować obowiązek przedstawiania taryfy do zatwierdzenia przez prezesa URE. Z regulacyjnego punktu widzenia taki postulat jest podyktowany tym,  że sprzedaż ta następuje w warunków monopolu. W takich sytuacjach uzasadniona jest interwencje regulacyjna ze strony państwa. Niezależenie od tego, że taki wniosek de lege ferenda naley zaadresować wobec ustawodawcy, można rozważyć, czy już obecne regulacje prawne nie dają ku temu dostatecznych podstaw. Gdyby bowiem udało się taki wniosek sformułować na gruncie obowiązujących przepisów, to prezes URE byłby upoważniony do weryfikacji wysokości cen stosowanych przez dostawcę, co jest możliwe wyłącznie w odniesieniu do działalności wymagającej koncesji.

Jak już zostało zasygnalizowane, prawo energetyczne nie zajmuje się co do zasady sprzedażą chłodu, lecz skupia się na regulacji sprzedaży ciepła. Należy się zatem zastanowić, czy przepisy dotyczące ciepła nie powinny być również stosowane do sprzedaży chłodu. Jakiekolwiek stosowanie przepisów per analogiam należy wykluczyć, a możliwość takiej interpretacji powinna wynikać wprost z przepisów. Argumentem musiałoby być wyglądające jak oksymoron twierdzenie, że chłód jest ciepłem.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Charakter prawny cen i stawek opłat zawartych w taryfach przedsiębiorstw energetycznych >

 

Oczywiście, że jest!

Prawo energetyczne nie formułuje definicji chłodu, skupiając się jedynie na cieple. Natomiast ciepło jest zdefiniowane w art. 3 pkt 2 Prawa energetycznego jako energia cieplna w wodzie gorącej, parze lub w innych nośnikach. Pojęcie energii cieplnej również nie zostało zdefiniowane w ustawie, stąd posiłkować się należy system pojęciowych z zakresu praw fizyki. Źródła popularnonaukowe wskazują, że energia cieplna (inaczej energia termiczna) stanowi część energii wewnętrznej układu, która jest związana z chaotycznym ruchem cząsteczek układu, przy czym miarą tą tej energii jest temperatura. W skali bezwzględnej z temperaturą „zerową” mamy do czynienia, gdy ruch tych cząsteczek ustaje w ogóle (przyjmuje się, że jest to -273,15 st. Celsjusza, względnie 0 st. Kelwina). Natomiast każda wartość powyżej takiego bezwzględnego zera stanowi energie cieplną.

Ustawodawca nie określił natomiast ani minimalnych parametrów nośników ciepła, ani nie wskazał rodzaju procesów, w którym będzie ono wytwarzane. W konsekwencji powyższego oraz przy uwzględnieniu definicji energii cieplnej z zakresu nauki fizyki, nośnikiem energii cieplnej jest również woda lodowa, która jest wykorzystywana do chłodzenia, gdyż ma wyższą temperaturę niż „bezwzględne zero” stopni w skali Kelwina. Poprawność takiej interpretacji wynika również z definicji ciepła użytkowego w kogeneracji (art. 3 pkt 34 pr. en.), która wprost wskazuje że jest ciepło służące zapotrzebowaniu na ciepło lub chłód.

Podsumowując: woda lodowa stanowi „inny nośnik” w rozumieniu art. 3 pkt 2 pr. en., a chłód – w rozumieniu przepisów prawa energetycznego – jest ciepłem. Taka interpretacja została potwierdzona przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, Środkowo-Zachodni Oddział Terenowy w siedzibą w Łodzi, w sprawie prowadzonej pod sygnaturą OŁO.5000.15.2023.KK. Postępowanie zostało zainicjowane przez nas, jako pełnomocników jednej z warszawskich wspólnot mieszkaniowych.

 


Rewolucyjne konsekwencje

Z perspektywy przedsiębiorcy energetycznego prowadzącego działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania oraz przesyłania i dystrybucji chłodu, taka interpretacja przepisów oznacza bardzo daleko idące konsekwencje. Przede wszystkim przedsiębiorca energetyczny, który prowadzi taką działalność, powinien uzyskać (albo rozszerzyć) posiadane koncesje o działalność w zakresie wytwarzania chłodu oraz działalność w zakresie dystrybucji i przesyłu chłodu. Następnie, stosowanie do art. 47 pr. en., przedsiębiorstwo energetyczne posiadające koncesję ma obowiązek ustalić taryfę dla energii, która podlega zatwierdzeniu przez prezesa URE. W praktyce oznacza to, że sprzedawca chłodu nie będzie mógł narzucać odbiorcom chłodu cennika w sposób dowolny. W ramach postępowania zatwierdzającego taryfę prezes URE posługuje się bowiem określoną w rozporządzeniu ministra klimatu i środowiska z 29 listopada 2022 r. metodologią kalkulacji cen i stawek opłat.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Zmiana decyzji Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzającej taryfę dla energii elektrycznej >

Dalsza praktyka

Oczywiście, w większości przypadków woda lodowa jest wytwarzana przez końcowego odbiorcę na własne potrzeby za pomocą własnych urządzeń. Zmiany klimatyczne i coraz bardzie upalne lata pozwalają na przypuszczenie, że zapotrzebowanie na chłód systemowy będzie w Polsce rosło, a jego wytwarzanie i sprzedaż staną się przedmiotem działalności przedsiębiorców energetycznych. Analizując rejestr koncesji URE, dzisiaj trudno jest w nim decyzję, która w odnosiłaby się do wytwarzania czy też dystrybucji i przesyłu chłodu. Jest to związane z dotychczasową praktyką rynkową. Stanowisko URE w naszej sprawie całkowicie jednak zmieni model rynku chłodu, a prowadzenie działalności w tym zakresie będzie wymagało uzyskania koncesji i zatwierdzenia taryfy.

Jan Góralski, adwokat i partner zarządzający w Kancelarii Góralski&Goss

Jan Góralski

Dominik Sypniewski, radca prawny i partner w Kancelarii Góralski&Goss

Dominik Sypniewski