Zatory płatnicze to jeden z większych problemów polskich firm. Dwa lata temu weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, która miała  temu przeciwdziałać i "przymusić" niesolidne firmy do regulowania rachunków w terminie. Okazuje się, że stosowanie jej w praktyce szwankuje. Pod wpływem postulatów przedsiębiorców Ministerstwo Rozwoju i Technologii postanowiło więc ją zmienić.  W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawiła się informacja na ten temat.

Na razie proponowane rozwiązania są  bardzo ogólnikowe. Ale i tak eksperci oceniają  je pozytywne. Są  też zgodni: rewolucji raczej nie będzie.

Czytaj też: Ofiary zatorów mogą uniknąć kary, ale prawo niedoskonałe>>
 

Ustawa antyzatorowa: jakie zapowiedzi zmieni

Chodzi o propozycję nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.  Jak wynika z informacji zamieszczonej w wykazie, projekt jest odpowiedzią na postulaty dotyczące nowego obowiązku składania sprawozdań o praktykach płatniczych. Proponuje się więc m.in. zmianę sposobu sprawozdawania świadczeń spełnionych i otrzymanych oraz wyłączenie niektórych rodzajów transakcji z obowiązku sprawozdawczego, w tym m.in. zwolnienie spółek wchodzących w skład podatkowych grup kapitałowych z tego obowiązku. Przedłużony zostanie też termin składania sprawozdania oraz termin publikacji zbiorczych sprawozdań w BIP.

Resort rozwoju planuje także  rozszerzyć obowiązek  składania oświadczenia o swoim statusie na wszystkich dużych przedsiębiorców. Jak tłumaczy, obecnie tylko duzi przedsiębiorcy będący dłużnikami mają obowiązek składania drugiej stronie transakcji handlowej oświadczenia o swoim statusie. W praktyce dochodzi do sytuacji kiedy ich duzi kontrahenci zatajają swój status, żeby móc korzystać z uprawnień przewidzianych w ustawie dla MŚP. Ponadto proponuje się, aby oświadczenie było składane raz w danej relacji biznesowej, a aktualizacja byłaby wymagana w przypadku zmiany statusu - zgodnie z obowiązującymi przepisami oświadczenie składa się w przypadku każdej transakcji handlowej.
Projekt będzie wprowadzać dla agencji wykonawczych uprawnienia do niedochodzenia rekompensaty, gdy jej kwota jest równa świadczeniu pieniężnemu albo większa od tego świadczenia. Takie uprawnienie mają dysponenci części budżetowych, fundusze celowe oraz organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego.

 

Natomiast, gdy chodzi o postępowania w sprawie nadmiernych opóźnień w transakcjach handlowych proponuje się zmiany, które mają poprawić efektywność prowadzonych postępowań, w tym: modyfikację wzoru, według którego liczona jest kara za nadmierne opóźnienie ze spełnianiem świadczeń pieniężnych, zmianę zasad odstąpienia przez Prezesa UOKIK od wymierzania kary, wyłączenie  opóźnień w ramach grup kapitałowych z zakresu uwzględnianych w postępowaniu opóźnień oraz przedłużenie na lata 2022 r. i 2023 r. obowiązywania progu 5 mln zł dla świadczeń opóźnionych.

Proponowane zmiany to krok w dobrym kierunku, ale ...

Eksperci oraz rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców chwalą założenia zmian. Mają jednak też zastrzeżenia.  - Dobrze, że ministerstwo podjęło prace nad projektem w zakresie składania sprawozdania o stosowanych przez podmioty w poprzednim roku kalendarzowym terminach zapłaty w transakcjach handlowych, albowiem było wiele wątpliwości co do jego wypełnienia. W ostatnich latach na przedsiębiorców nałożono liczne obowiązki. Bardzo często duże tempo prac legislacyjnych i brak wsłuchania się w głosy zainteresowanych powodowały, że przepisy były niejasne i pojawiały się problemy w ich stosowaniu. Ważne jest, aby zmienione regulacje rzeczywiście uprościły obowiązek sprawozdawczy i wyeliminowały znane wątpliwości interpretacyjne  -  twierdzi Piotr Jarzyński – partner w Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy.

W opinii Piotra Jarzyńskiego, zmiany nie rozwiążą wszystkich problemów związanych z zatorami płatniczymi.  - Od momentu wprowadzenia obowiązku sprawozdawczego zauważalna jest poprawa w dokonywania płatności przez zobowiązanych przedsiębiorców. Prewencyjnie działa również publikowanie sprawozdań w Biuletynie Informacji Publicznej oraz prowadzenie przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów postępowań w sprawie nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych. Należy jednak pamiętać, że opóźnienia w płatnościach mają nie tylko przedsiębiorcy zobowiązani do składania sprawozdań. Zatory płatnicze występują od wielu lat w całym łańcuchu dostaw i stanowią istotny problem dla gospodarki, szczególnie w okresie pandemii - tłumaczy. 

Wtóruje mu Aleksandra Zielonka, adwokat, mediator w kancelarii prawnej HWW Hewelt Wojnowski i Wspólnicy . ale zauważa też brak konsekwencji w tej propozycji.   - Nowelizację oceniam pozytywnie. Wspomniane oświadczenie jest oświadczeniem wiedzy, składanym najpóźniej w chwili zawarcia umowy i pozwala na lepsze rozeznanie przyszłego kontrahenta, w szczególności ustalenie, że potencjalnie może mieć on silniejszą pozycję ekonomiczną. Trzeba także podkreślić, iż wraz z rozszerzeniem podmiotów zobligowanych do składania przedmiotowego oświadczenia rząd – jak wynika z informacji przez niego opublikowanej – nie planuje zmian w zakresie sankcji za niezłożenie oświadczenia lub złożenie nieprawdziwego oświadczenia – takie działanie (godnie z art. 13za ustawy) stanowi wykroczenie i zagrożone jest karą grzywny.  I co istotne obowiązku złożenia przedmiotowego oświadczenia nie można wyłączyć w drodze umowy stron (np. w ramach umowy przedwstępnej lub ramowej) - dodaje. 

Bardziej efektywne postępowanie, czyżby? 

Prawnicy mają też wątpliwości, czy zapowiadane zmiany doprowadzą do zwiększenia efektywności prowadzonych przez prezesa UOKiK postępowań w sprawie nadmiernego opóźniania ze spełnianiem świadczeń pieniężnych. 

- Proponuje się zmiany, które jak wskazują projektodawcy, mają poprawić efektywność prowadzonych postępowań, w tym: modyfikację wzoru, według którego liczona jest kara za nadmierne opóźnienie ze spełnianiem świadczeń pieniężnych, zmianę zasad odstąpienia przez Prezesa UOKIK od wymierzania kary, wyłączenie  opóźnień w ramach grup kapitałowych z zakresu uwzględnianych w postępowaniu opóźnień oraz przedłużenie na lata 2022 r. i 2023 r. obowiązywania progu 5 mln zł dla świadczeń opóźnionych. 1  stycznia 2022 roku kończy się okres przejściowy stosowania podwyższonego limitu dopuszczalnych opóźnień w transakcjach handlowych na gruncie ustawy z 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. To właśnie zmiana limitu z 5 mln zł do 2 mln zł skutkować miała większą liczbą wszczynanych postępowań, natomiast okres ten jak wynika z wykazu prac rządowych, ma zostać przedłużony nawet do 2023 – podsumowuje dr Piotra Pałka, radca prawny i wspólnik Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych.

- Proponowana nowelizacja ma za zadanie poprawić funkcjonowanie ustawy o zatorach płatniczych, nie zmienia jej zasadniczych założeń i celów. Należy pochwalić Ministerstwo Rozwoju i Inwestycji, że po dwóch latach od wejścia w życie ustawy dokonało oceny jej funkcjonowania i nowelizuje przepisy w tych miejscach, w których zauważono pewne mankamenty. To dobra praktyka i mam nadzieję, że będzie stosowna także przy innych regulacjach - dodaje Adam Abramowicz, rzecznik MiŚP.

Firmy toną w długach 

Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że handel, przemysł i telekomunikacja – to branże, które zaraz po sektorze finansowym, czekają na spłatę największych kwot ze strony polskich firm. Łącznie z nieuregulowanych rachunków i faktur mają do odzyskania ponad 2 mld zł i to najczęściej nie od najmniejszych, jednoosobowych firm, ale od większych przedsiębiorstw. 

Na koniec lipca br. łączna kwota zadłużenia polskiego biznesu odnotowana w Krajowym Rejestrze Długów sięgała 11,5 mld zł. Największą część tej kwoty, prawie 63 proc., stanowią zobowiązania wobec firm z sektora finansowego (banków, firm windykacyjnych, leasingowych, faktoringowych i ubezpieczeniowych). Łączna suma tych zaległości to ponad 7,3 mld zł. Poza firmami z sektora finansowego polskie przedsiębiorstwa z innych branż czekają na odzyskanie 4,2 mld zł od ponad 178 tys. dłużników. Średnio jedna zadłużona wobec nich firma ma do oddania kontrahentom blisko 24 tys. zł.