- Ten projekt będzie przyjęty przez Radę Ministrów, a  jeśli do Sejmu w tej kadencji nie trafi, to będzie gotowy do skierowania do parlamentu w następnej kadencji – mówił w czwartek Cieszyński. I dodał, że resortowi zależy na tym, by projekt trafił do parlamentu jeszcze w tej kadencji.

Ostatnie posiedzenie Sejmu jest 15 i 16 października, ale nie ma raczej możliwości wnoszenie na nim nowych projektów.

Czytaj: Sejm ma obradować jeszcze po wyborach >>
 

Wiceminister Cieszyński podał, że przyjmując ten projekt rząd chce wykorzystać ogromny potencjał, który ma grupa farmaceutów. - W polskich aptekach codziennie jest minimum milion pacjentów, którzy kupują leki na receptę, ale jest także wielu, którzy nie realizują recepty. To jest gigantyczna możliwość poprawy jakości opieki – mówił.

Wiceminister powiedział, że działania związane z informatyzacją ochrony zdrowia, w dużej mierze dotykają już farmaceutów. Wszystkie apteki w Polsce od początku 2019 r. muszą być przygotowane do realizacji elektronicznej recepty. Taki obowiązek od 1 stycznia 2020 r. będą mieć także lekarze.

- Dopiero niedawno jest tak, że inne zawody też na taką skalę zaczynają się angażować w ten proces – dodał Cieszyński. - Farmaceuci są na pierwszej linii frontu. Narzędzia informatyczne pozwalają wciągnąć farmaceutów w system ochrony zdrowia. Doskonalimy te systemy. Krokiem w dobrą stronę jest to, że jeśli chodzi o przepływ informacji miedzy gabinetem lekarskim, pielęgniarką i apteką zrobiliśmy krok. Nie mówimy czy to zrobimy, ale kiedy ten system spełni nasze oczekiwania - mówił.

Ustawy dla lekarzy, farmaceutów i ratowników poczekają na nowy rząd - czytaj tutaj>>

 

Prezes NRA: Czekamy na ustawę o zawodzie farmaceuty

Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podkreślała, że nadal nie ma otoczenia prawnego, które pozwoliłoby na wykonywanie niezależne tego zawodu, potrzebne jest rozszerzenie jego uprawnień zawodowych.

- Praca farmaceuty powinna być świadczeniem zdrowotnym – podkreślała prezes NRA. - Wtedy będzie doceniony jak inne grupy medyczne. Do tej pory system nas nie zauważał i to trzeba zrobić. To zdanie dla rządzących.  

Rząd przekazał do konsultacji publicznych projekt ustawy o zawodzie farmaceuty. Zakłada on wprowadzenie do aptek dodatkowych usług dla pacjentów oraz określenie czym jest opieka farmaceutyczna i na jakich zasadach może być prowadzona. Przepisy te formułują również obowiązki i uprawnienia farmaceuty w systemie ochrony zdrowia.

Projekt ustawy definiował opiekę farmaceutyczną jako świadczenie zdrowotne oraz dopuszczał możliwość prowadzenia przez apteki dodatkowych usług na rzecz pacjentów, takich jak m.in. przeglądy lekowe, obsługa urządzeń medycznych czy - odbywająca się jedynie za zgodą lekarza - kontynuacja recept dla tzw. pacjentów stabilnych, a więc tych, którzy od lat leczą się tymi samymi lekami.

Przepisy te gwarantują również farmaceutom niezależność. Dzięki tej regulacji mogliby odmówić wykonania poleceń służbowych, które – w ich przekonaniu – mogą naruszać obowiązujące przepisy (np. polecanie pacjentom preparatów wątpliwej jakości czy zamknięcie apteki, która nie dysponuje wymaganą obsadą fachowego personelu).

Farmaceuta przejrzy leki, poda szczepionkę i przedłuży receptę - czytaj tutaj>>
 

Nie sprzedawcy, a doradcy

Michał Byliniak, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podkreślał, że europejscy farmaceuci nie tylko zajmują się sprzedażą leków, ale są także doradcą pacjenta w zakresie interakcji przyjmowanych przez niego leków.

Opieka farmaceutyczna bez złotówki i rewolucja w refundacji - czytaj tutaj>>
 

- We Francji ostatnio umożliwiono farmaceutom wykonywanie szczepień na grypę – podał Byliniak. - Kolejne rządy widzą, jakie będą niedobory kadrowe w medycynie, dlatego zaczynają doceniać farmaceutów. To 400 tysięcy osób w Unii Europejskiej, a 26 tys. osób pracuje w polskich aptekach.

Michał Byliniak podkreśla, że warto rozszerzyć uprawnienia farmaceutów, bo pacjenci mogą do nich dotrzeć w pięć minut. - Jesteśmy najbardziej dostępną grupą zawodową i możemy pomóc poprawić wyniki leczenia – mówi wiceprezes NRA. - Ale „no money, no mission”. Jeśli farmaceuta ma znaleźć czas na to, by pomóc pacjentowi, musi na tym moc zarobić. Nie mogą to być same dodatkowe obowiązki. Farmaceuci są gotowi, ale bez wsparcia finansowego to się nigdzie nie udaje i u nas też się nie uda – dodał.