Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: Jakie może być zastosowanie sztucznej inteligencji w medycynie (AI)?

Dr Sebastian Sikorski: Zastosowanie sztucznej inteligencji w medycynie może być bardzo szerokie. W praktyce funkcjonują już systemy informatyczne wspomagające lekarza w podjęciu decyzji, zalicza się do nich: automatyzacja diagnostyki i obrazowania medycznego, automatyzacja i analiza dokumentacji medycznej, zarządzanie zdrowiem publicznym i stratyfikacją ryzyka, poszukiwanie nowych leków oraz zautomatyzowana terapia i obsługa pacjentów.

Jednak warunkiem rozwoju tej technologii są odpowiednio duże zbiory danych, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i zmiennych do zbadania, zazwyczaj pochodzących od doświadczonych lekarzy oraz stworzenie dokładnych etykiet i algorytmów.

Sztuczna inteligencja obsłuży pacjenta w rejestracji szpitala - czytaj tutaj>>

 


Jak pan myśli, gdzie najszybciej narzędzia AI pojawią się w polskiej ochronie zdrowia?

Wydaje się, że najszybciej rozwijać się będą systemy wspomagające diagnostykę. Pomimo, że większość lekarzy nadal podkreśla liczne niedokładności automatycznej analizy, to badania kliniczne wskazują dużą efektywność tych systemów. Tytułem przykładu można wskazać tutaj zastosowanie sztucznej inteligencji w kardiologii, gdzie badania potwierdzają  nawet w 91% dodatnią wartość predykcyjną i w 97% czułość w wykrywaniu tego typu arytmii.

Polskim przykładem zastosowania technologii w kardiologii jest projekt AMULET. Jest to narzędzie wspomagające decyzje terapeutyczne u pacjentów z niewydolnością serca w Polsce. Ponadto elementy sztucznej inteligencji będą rozwijać się na poziomie oprogramowania wspomagającego rejestrację pacjentów. W tym przypadku najtrudniejsze będzie jednak wyznaczenie granicy z diagnostyką.

Jakie nowe wyzwania w obszarze regulacji prawnych niesie ze sobą wprowadzenie sztucznej inteligencji w medycynie?

Zasadniczy problem pojawia się na tle ustawy o wyrobach medycznych. Mam tutaj na myśli procedurę wprowadzania do obrotu oraz monitorowania wyrobów medycznych.

W przypadku sztucznej inteligencji oprogramowanie jest zmienne w czasie, czyli ma zdolność uczenia się i zmiany przez autonomiczna modyfikację algorytmów. Oznacza to, że ocena dopuszczająca dane oprogramowanie, jako wyrób medyczny możliwa jest tylko w chwili jego wprowadzanie do obrotu. Później oprogramowanie może tak się zmodyfikować, że ocena ta może wręcz stracić swoją aktualność. W ten sposób dochodzimy do konieczności monitorowania tego typu rozwiązań, a nawet cyklicznej oceny.

Jakie plusy i minusy z punktu widzenia pacjenta niesie ze sobą wprowadzenie sztucznej inteligencji i zastosowanie narzędzi informatycznych w medycynie?

Jak już wspomniałem efektywność sztucznej inteligencji jest wysoka. Kluczowe zawsze musi być jednak bezpieczeństwo pacjenta. Zagadnienie to jest bardzo widoczne na przykładzie tzw. objawów alarmowych na przykład bóle w klatce piersiowej, które mogą stanowić sytuację nawet bezpośredniego zagrożenia życia. Błędne w tym przypadku przekierowanie pacjenta przez oprogramowanie kwalifikowane do sztucznej inteligencji może pociągać za sobą bardzo istotne konsekwencje. Sztuczna inteligencja na obecnym poziomie rozwoju powinna być więc postrzegana jako narzędzie wspomagające, a nie zastępujące lekarzy.

Dr Sebastian Sikorski, Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, współautor książki „Innowacje w ochronie zdrowia. Aspekty prawne, ekonomiczne i organizacyjne".