Akredytacja szpitala lub innej placówki medycznej ma przede wszystkim zapewnić wysoką jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych i wpływać na poprawę bezpieczeństwa i jakości leczenia. To także okazja do podnoszenia kompetencji, zachęta do samodoskonalenia oraz ułatwienie dla pacjentów, którzy mogą wybrać placówkę z certyfikatem (informacja o uzyskaniu akredytacji jest jawna, można sprawdzić ją w internetowym rejestrze). Akredytacja to długotrwały i złożony proces, w którym jednym z najistotniejszych elementów jest spełnienie standardów akredytacyjnych. Uległy one niedawno znaczącym zmianom – od września 2024 r. obowiązują nowe standardy dla szpitali, od 30 grudnia ub. r. – także dla placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ). Co ważne, podmioty medyczne przystępują do procedury akredytacji dobrowolnie, ale muszą być także przygotowane na to, że jakość i spełnianie standardów będzie weryfikowana również po zakończeniu procedur. Kryteria akredytacji są jawne i z góry ustalone, a po pomyślnym przejściu oceny placówka otrzymuje certyfikat akredytacyjny, który (zgodnie z ustawą o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta) na okres czterech lat wydaje minister zdrowia.

Zobacz szkolenie w LEX: Pietraszewska-Macheta Agnieszka, Nowe standardy akredytacyjne dla szpitali>

Punktacja zero-jedynkowa krzywdząca

Nowa wersja dokumentu opisującego standardy w odniesieniu do szpitali ma ponad 250 stron. Są one podzielone na kilkanaście kategorii (m.in.: zagrożenie życia, opieka nad pacjentem, poprawa jakości, prewencja i kontrola zakażeń, jakość obsługi, jakość zarządzania). Nie wszystkie da się odnieść do każdej placówki, dlatego część z nich może podlegać wyłączeniu w trakcie oceny. Standardów obligatoryjnych, a więc niezbędnych do uzyskania certyfikatu, jest obecnie 16, przy czym część z nich również podlega wyłączeniom, jeśli nie pasują do profilu szpitala. Podlegają one ocenie punktowej, która różni się w zależności od kategorii. Zgodnie z ustawą o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, do uzyskania akredytacji niezbędne jest:

  1. spełnienie pojedynczych standardów akredytacyjnych obligatoryjnych;
  2. uzyskanie oceny akredytacyjnej na poziomie co najmniej 75 proc. maksymalnej możliwej do uzyskania sumy ocen poszczególnych standardów akredytacyjnych ogółem;
  3. uzyskanie co najmniej 50 proc. maksymalnej możliwej do uzyskania sumy ocen poszczególnych standardów akredytacyjnych dla każdego działu tematycznego.

 

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Kępa Mateusz, Nowe wymagania w standardach akredytacyjnych dla szpitali>

Sprawdź również książkę: Akredytacja w ochronie zdrowia krok po kroku >>


W praktyce przejście procedury akredytacji to jednak nie lada wyzwanie, szczególnie po zmianach wynikających z nowych standardów. Podczas XVII Konferencji „Jakość w opiece zdrowotnej” zorganizowanej przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia Halina Kutaj-Wąsikowska z Towarzystwa Promocji Jakości Opieki Zdrowotnej w Polsce wskazywała, że trudność w uzyskaniu akredytacji jest ogromna. Zaznaczyła, że także jako wizytator widzi, że standardów akredytacyjnych jest o wiele za dużo, są też często zbyt wymagające. Jej zdaniem problemem jest także sposób punktowania placówek. Niektóre standardy są bowiem oceniane w systemie zero-jedynkowym: albo wszystkie warunki są spełniane i placówka otrzymuje punkt, albo brakuje jednego drobnego elementu, który powoduje, że punkt jest odbierany, mimo że w większości placówka się z niego wywiązała. -  W systemie zero-jedynkowym, być albo nie być, duch jakości trochę umiera, mówię to również jako wizytator. To jest bardzo trudny i wymagający system – podkreśliła ekspertka. Zaznaczyła przy tym, że punktacja pośrednia jest o wiele lepszym rozwiązaniem, bo standardy mają motywować do podnoszenia jakości. Taki sposób liczenia nie wyklucza z góry za drobne błędy.

Kutaj-Wąsikowska wskazała, że absurdy systemu zero-jedynkowego widać na przykładzie standardu obligatoryjnego z zakresu zagrożenia życia. Stanowi on, że: „Szpital zapewnia dostęp do leków, sprzętu i materiałów stosowanych w stanach nagłego zagrożenia życia”. Wymaga on m.in. określenia w dokumentacji rodzaju, ilości i sposobu zabezpieczenia takich leków, a więc np. dostępnych ampułek adrenaliny. – Załóżmy, że w szpitalu zobaczę cztery ampułki adrenaliny, a zgodnie z dokumentacją powinno ich być pięć. Czy mam wówczas jako wizytator uznać, że kończymy wizytację? – mówiła ekspertka.

Czytaj również: Brakuje chętnych na wizytatorów przychodni i szpitali

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Dobska Monika, Zastosowanie narzędzi jakościowych w zarządzaniu szpitalem>

Zmiany w standardach prawdopodobnie wkrótce

Problemem jest także to, że choć istnieją możliwości wyłączania standardów, również tych obligatoryjnych, nie dzieje się tak w każdej sytuacji. Przykładem jest standard, który wskazuje, że szpital analizuje przyczyny wszystkich zgonów szpitalnych. Jak podkreślono, nie służy to penalizacji - analiza powinna być prowadzona z udziałem lekarzy zaangażowanych w proces leczenia chorego, uwzględniać parametry kliniczne stanu pacjenta, powikłania oraz okoliczności mogące mieć wpływ na wystąpienie zgonu (np. warunki i organizację pracy, komunikację w zespole terapeutycznym). Otwarte pozostaje jednak pytanie, jak standard ma spełnić szpital, w którym, ze względu na charakter działalności zgonów nie ma w ogóle. Mogą to być np. placówki rehabilitacyjne. Skoro bowiem nie mają wdrożonego systemu, potencjalnie można byłoby uznać, że standardu obligatoryjnego nie spełniają.

Czytaj także w LEX: Bochenek Mateusz, Obowiązki podmiotów leczniczych w oparciu o wskaźniki jakości opieki zdrowotnej>

Zgodnie z ustawą o jakości, projekty standardów akredytacyjnych i ich aktualizację opracowuje Rada Akredytacyjna. Podlegają one analizom pod kątem aktualności nie rzadziej niż raz na pięć lat. Może się jednak okazać, że te warunki wkrótce ulegną zmianom. Dr hab. n. med. Tomasz Stefaniak, przewodniczący Rady Akredytacyjnej, który również był obecny na konferencji, w swoim wystąpieniu wskazał, że standardy akredytacyjne powinny służyć przede wszystkim promocji zapewnienia i monitorowania jakości, wskazania kierunków rozwoju i zapewnieniu opieki zgodnej z potrzebami pacjenta. Sama akredytacja nie może zaś ograniczać się do tego, by wizytator cieszył się z odhaczenia punktów na liście, ale by faktycznie niosła sens i realną poprawę jakości leczenia. Prof. Stefaniak zapowiedział przy tym, że członkowie Rady Akredytacyjnej już teraz dostrzegają potrzebę, by standardy mogły być aktualizowane częściej i w bardziej elastyczny sposób, po to, by szybciej eliminować wychwycone niedoskonałości. Jak wskazał, toczą się w tej sprawie rozmowy z udziałem resortu zdrowia. Zmiany mogą nastąpić już jesienią tego roku. – Dyskutujemy o tym, by nawet od jesieni tego roku szpitale mogły akredytować się na nowych zasadach, według zaktualizowanych standardów – zapowiedział.

Zgodnie z danymi CMJ (na dzień 26 maja br.), akredytację uzyskało do tej pory 206 szpitali. 

Zobacz szkolenie w LEX: Pietraszewska-Macheta Agnieszka, Nowe wskaźniki jakości opieki zdrowotnej>