Dr Sebastian Sikorski z Wydziału Prawa i Administracji, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie podkreśla, że w Polsce brakuje regulacji administracyjnoprawnej wprowadzającej nową kategorię personelu pracującego w podmiotach leczniczych (w szczególności w szpitalach) tj. inżynierów medycznych.

- W placówkach medycznych mamy bowiem coraz bardziej skomplikowane urządzenia, których w przypadku awarii po prostu nie ma kto naprawić – mówi dr Sikorski. - Oczywiście podkreślam bardzo wyraźnie, że chodzi o awarię na przykład podczas operacji, a nie o planowe prace serwisowe, które są wykonywane przez profesjonalne serwisy wskazane przez producenta czy importera - dodaje.

W opinii Sikorskiego zasadne byłoby wprowadzenie właśnie inżynierów medycznych z zakresem obowiązków obejmujących bieżący nadzór nad wyposażeniem i reagowanie w sytuacjach awaryjnych. - Zarówno lekarz jak i pielęgniarka, co jest oczywiste, nie mają wiedzy technicznej koniecznej do szybkiej reakcji w razie awarii. Szpitale w krajach europejskich i Stanach Zjednoczonych wprowadzają całodobowe dyżury inżyniera medycznego. To on odpowiada za bezpieczeństwo pacjentów w przypadku wykorzystaniu, zwłaszcza na bloku operacyjnym, innowacyjnej aparatury, której także w naszych szpitalach jest coraz więcej - dodaje.

Centra telemedyczne powinny powstać w szpitalach powiatowych - czytaj tutaj>>

Uczelnie kształcą inżynierów biomedycznych

Prof. Zbigniew Paszenda, prodziekan ds. Ogólnych Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej podkreśla, że z powodu potrzeby zatrudniania kadry inżynierskiej w jednostkach lecznictwa krajowego w 2006 roku z inicjatywy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zatwierdzony został kierunek kształcenia „Inżynieria Biomedyczna”.

- Potrzebę jego uruchomienia uzasadniano koniecznością kształcenia kadry inżynierskiej o kompetencjach umożliwiających m.in. współpracę z lekarzami w zakresie eksploatacji, obsługi i konserwacji wyrobów medycznych, obsługi systemów diagnostycznych i terapeutycznych z zakresu badań biomechanicznych oraz technik obrazowania medycznego – podkreśla prof. Zbigniew Paszenda. - Ponadto podkreślano, że niewątpliwie przyczyni się to do powstawania nowych firm zajmujących się wytwarzaniem konkurencyjnych urządzeń i materiałów medycznych, co w konsekwencji umożliwi wdrażanie innowacyjnych procedur i wyrobów medycznych - dodaje. 

 


Kształcimy bezrobotnych

Jak podaje prodziekan PŚ w dotychczasowych regulacjach prawnych - zaproponowanych przez Ministerstwo Zdrowia - w sprawie kwalifikacji wymaganych dla pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych, uwzględniono m.in. takie stanowiska, jak: starszy inżynier medyczny, inżynier medyczny.

- Wymagane kwalifikacje dla tych stanowisk nie uwzględniają jednak profilu absolwenta kierunku „Inżynieria Biomedyczna” – mówi prof. Paszenda. - Wymuszają dodatkowo, po zakończonym cyklu pięcioletniego kształcenia, konieczność ukończenia dwuletniej specjalizacji „Inżynieria Medyczna”. W dotychczasowym okresie obowiązywania tych regulacji nikt w Polsce nie ukończył tej specjalizacji, a tym samym nie uzyskał uprawnień umożliwiających jego zatrudnianie. Pozostają więc pytania – dla kogo kształcimy inżynierów biomedycznych? Czy powiększamy grupę wykształconych bezrobotnych? Czy mamy propozycje ich zatrudnienia i poprawy jakości usług medycznych w lecznictwie i ochronie zdrowia? – pyta prodziekan.

Sześć wydziałów kształci bioinżynierów

Prodziekan podał, że z inicjatywy Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej w latach 2014-2019 zostało zorganizowanych sześć „Spotkań Dziekanów” wydziałów, na których realizowane jest kształcenie na tym kierunku. Ich efektem było opracowanie propozycji zmian, popartej przez wszystkich uczestników spotkania, w zakresie uzyskiwania tytułu specjalisty „inżyniera medycznego” dla absolwentów kierunku „Inżynieria Biomedyczna”. W zawartej propozycji wskazano na celowość zatrudniania inżynierów medycznych m.in. w zakresie obejmującym np.: zarządzanie i nadzór nad systemami informatycznymi w jednostkach szpitalnych, dbałość o właściwą eksploatację aparatury medycznej, ale także nadzór nad prawidłowością działania aparatury na bloku operacyjnym i kontrolę i przygotowanie aparatury medycznej do realizacji procedur medycznych.

Inżynier medyczny znałby także możliwości diagnostyczne i terapeutyczne nowoczesnej aparatury, co zwiększyłoby stopień wykorzystania posiadanej aparatury. Bioinżynier mógłby też doradzać dyrekcji szpitali w zakresie parametrów technicznych zakupywanej aparatury medycznej.

Miał w Ministerstwie powstać zespół

- Propozycja ta została zaprezentowana m.in. na posiedzeniu Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia, a także w Ministerstwie Zdrowia i spotkała się z zainteresowaniem. W efekcie zaproponowano, że powołany zostanie w Ministerstwie Zdrowia zespół, który wraz z przedstawicielami środowiska akademickiego, podejmie prace nad uregulowaniem kwestii uzyskiwania uprawnień przez absolwentów kierunku „Inżynieria Biomedyczna” dających możliwość zatrudniania ich w jednostkach ochrony zdrowia – podaje prof. Paszenda. - Jednakże do tej pory kwestia ta nie została uregulowana.

W opinii prodziekana rozwiązanie tej kwestii stanowiłoby klarowną informację dla kierowników podmiotów medycznych o możliwości zatrudnieniu w swoich jednostkach inżynierów medycznych. Umożliwiłoby to, by także w większym stopniu wykorzystanie potencjału istniejących i nowych, innowacyjnych technologii oraz wyrobów medycznych wprowadzanych do jednostek służby zdrowia.

- Takie działania stworzyłyby również warunki do lepszej integracji środowiska lekarzy i inżynierów pracujących na rzecz podniesienia jakości usług świadczonych na rzecz chorych oraz niepełnosprawnych – mówi prof. Paszenda. - Dodatkowo miałoby to wpływ na poprawę jakości diagnozowania, eliminację zbędnych dodatkowych procedur, usprawnienie procesu leczniczego, a w konsekwencji przyniesie również korzyści ekonomiczne.

Prodziekan podaje, że kierunek kształcenia „Inżynieria Biomedyczna” ujęty jest  jako: biosystemy, biopomiary, sztuczne narządy, biomateriały, biomechanika i inżynieria rehabilitacyjna, sieci neuronowe, systemy komputerowe i teleinformatyczne, obrazowanie biomedyczne stanowi podstawę rozwoju wszystkich dziedzin nauk medycznych.

- Aktualny kształt wielu dziedzin medycyny w sferach technik i procedur medycznych bazuje właśnie na osiągnięciach inżynierii biomedycznej – dodaje prodziekan. - Jest to zatem perspektywiczna i dynamicznie rozwijająca się dziedzina rozwojowa na świecie. Ten kierunek kształcenia rozwijany jest w czołowych uniwersytetach zachodnich i wyróżniany w prowadzonych badaniach naukowych - mówi.

 

MZ: Są świadczenia, w których fizyk lub inżynier są obowiązki

W sprawie ewentualnego wprowadzenia obowiązku zatrudnienia bioinżynierów w szpitalach interpelację złożył poseł Paweł Pudłowski. Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski w odpowiedzi podał, że obecnie w systemie mamy 274 specjalistów w dziedzinie fizyki medycznej oraz 1 w dziedzinie inżynierii medycznej (dane CEM na koniec 2018 r.).

Wiceminister dodał, że „ jednocześnie należy mieć na uwadze przepisy wynikające z art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2018 r., poz. 1668, z późn. zm.), zgodnie z którymi uczelnie są autonomiczne na zasadach określonych w ww. ustawie, i zgodnie z art. 9 ust. 1 posiadają osobowość prawną, zatem mają prawo do podejmowania decyzji, na jakich kierunkach będą uruchamiane studia. Obecnie w systemie szkolnictwa wyższego mamy uczelnie, które kształcą na kierunku inżynieria medyczna oraz fizyka medyczna.

Resort podkreśla, że osoby posiadające specjalizację w dziedzinie fizyki medycznej są wykazane jako personel w warunkach realizacji świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego jak np. teleradioterapia standardowa i paliatywna oraz radykalna 2D i 3D, brachyterapia z  planowaniem 3D, brachyterapia guza wewnątrzgałkowego, czy też w warunkach realizacji świadczeń z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w świadczeniach medycyny nuklearnej jak np. scyntygrafia i radioizotopowe badanie czynności tarczycy, scyntygrafia układu kostnego - inne scyntygraficzne badanie przepływu chłonki, scyntygraficzna ocena położenia węzła wartowniczego, scyntygrafia układu limfatycznego – inne, tomografia emisyjna pojedynczych fotonów (SPECT), Pozytonowa Tomografia Emisyjna, przy tym w świadczeniach - RM serca - badanie czynnościowe i morfologiczne bez i ze wzmocnieniem kontrastowym, badanie czynnościowe mózgu – RM, Spektroskopia – RM- w warunkach realizacji jako personel wskazano także inżyniera medycznego.

Gadomski podkreśla, że jest wiele świadczeń, w których ujęto w warunkach realizacji odnośnie personelu - fizyka lub inżyniera medycznego. - Warto przy tym jednak zauważyć, że kierownik podmiotu może zawsze zatrudnić dowolną liczbę i rodzaj personelu, jeżeli uzna to za konieczne – dodaje wiceminister.