Zmiany wchodzą w życie od 1 czerwca 2019 r., w związku z nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustawOznaczają one uproszczenie i przyśpieszenie procedur kontrolnych poprzez ograniczenie dokumentowania ustaleń z kontroli do jednego dokumentu - wystąpienia pokontrolnego. W praktyce oznacza to, że kontroli może być więcej, bo łatwiej je będzie wszczynać. Przepisy pozwolą na tzw. „kontrole zza biurka”. Kontroler nie będzie musiał fizycznie być na miejscu kontroli, ale będzie mógł wysłać maila, by przeprowadzić kontrolę lub bez jej wszczynania - dokonać czynności sprawdzających.

- Dzięki zmianie przepisów, pobieranie wyjaśnień będzie mogło być zdalne, za pomocą środków komunikacji elektronicznej i w przypadku braku wyjaśnień, bez wszczęcia kontroli, będą mogły być nałożone sankcje lub może być przeprowadzona kontrola – mówił Adam Niedzielski, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia. - Do tej pory było tak, że kontroler musiał osobiście pojechać w dane miejsce, by formalnie odbyła się kontrola. To nam utrudniało szybkie weryfikowanie nieprawidłowości, na które wskazywał system.

Kontrowersyjne nowe zasady kontroli prowadzonych przez NFZ - czytaj tutaj>>

 

Więcej kontroli i trudniej się odwołać

Dr Sebastian Sikorski, adwokat specjalizujący się w prawie medycznym podkreślał, że niektóre wprowadzane zmiany w zakresie kontroli podmiotów wykonujących działalność leczniczą, mogą budzić zastrzeżenia. Na przykład wprowadzono niezwykle krótki, bo dwudniowy termin na wniesienie przez podmiot kontrolowany sprzeciwu (i to wraz z uzasadnieniem), ale wobec wskazanych tylko czynności wykonywanych w toku kontroli przez Prezesa NFZ.

Prawnik zwraca uwagę na to, że w ramach kontroli zrezygnowano z protokołu kontroli, do którego (co bardzo istotne) dotychczas podmiot kontrolowany mógł zgłaszać zastrzeżenia i był to bardzo istotny etap postępowania, w którym kontrolowany miał dodatkową szansę wyjaśnienia nieprawidłowo ustalonych w toku kontroli uchybień. - Obecnie pozostaje tylko wystąpienie pokontrolne i tylko do niego będą mogły być zgłaszane zastrzeżenia. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest odstąpienie od pobierania i dochodzenia kar w przypadku, gdy kwota nie przekracza 500 złotych. Biorąc pod uwagę fakt, że wysokość nakładanych przez NFZ kar nie ulega zmianie i zgodnie z przepisami wynosi co do zasady do 1 lub 2% wartości kontraktu, przepis ten w praktyce może okazać się po prostu wskazaniem do nakładania w wyniku kontroli kar wyższych od tej kwoty – podkreśla dr Sikorski.

Kontroler NFZ będzie mógł karać zza biurka - czytaj tutaj>>

Przepisy wprowadzają także tzw. „próg bagatelności”, poniżej którego nie będą nakładane kary finansowe. W pierwszym roku funkcjonowania ustawy wyniesie on 500 złotych dla pojedynczej kontroli, co według danych za ostatni kwartał roku 2018 oznacza 50 proc. liczby kontroli i niecałe 10 proc. kwoty nałożonych kar.

NFZ przygotowuje się do tego, by coraz lepiej kontrolować szpitale i przychodnie oraz lekarzy wystawiających recepty na leki refundowane. Od prawie roku 20 analityków zatrudnionych w Funduszu, wykorzystuje system informatyczny do tropienia takich nieprawidłowości. Dzięki wprowadzonym zmianom w kontroli chcą uszczelnić system, na wzór systemu poboru podatku VAT. Tam też użyto systemu informatycznego.