W ubiegłym roku Rzecznik Praw Pacjenta otrzymał nowe uprawnienie, przewidujące możliwość skierowania do Sądu Najwyższego wniosku o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego w sytuacji, gdy w orzecznictwie sądów ujawnią się rozbieżności w wykładni przepisów prawa.

- Taką właśnie rozbieżność dostrzegliśmy w odniesieniu do sposobu orzekania o kosztach sądowych w sprawach o zadośćuczynienie. Rzecznik Praw Pacjenta postanowił w związku z tym zwrócić się do Sądu Najwyższego o podjęcie uchwały, która jednoznacznie rozstrzygnie tę kwestię. W mojej ocenie jest to celowe nie tylko dla ochrony praw pacjentów, ale też z uwagi na przewidzianą w Konstytucji zasadę pewności prawa mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.

 

Po 4 maja pierwsza kopia dokumentacji medycznej za darmo - czytaj tutaj>>

 


Sądy różnie orzekają

Omawiane zagadnienie wiąże się z wykładnią art. 100 Kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym - w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań - koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak nałożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli strona przeciwna uległa tylko, co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej jej sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Jak podkreśla RPP w aktualnym orzecznictwie sądów istnieją rozbieżności, czy fragment powyższego przepisu [mówiący o sytuacji, gdy określenie należnej uprawnionemu kwoty zależy od oceny sądu], ma zastosowanie do spraw o zadośćuczynienie pieniężne. Problem dopuszczalności obciążenia pozwanego wszystkimi kosztami postępowania w sytuacji, gdy powód wygrał proces nie w całości, lecz w części, dotyczy m.in. pacjentów, którzy dochodzą zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu wyrządzenia szkody na osobie przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych lub naruszenia przez ten podmiot praw pacjenta.

 

Rzecznik Praw Pacjenta zaczyna prace nad ustawą psychiatryczną​ - czytaj tutaj>>

– W uzasadnieniu wniosku przedstawiamy ponad 20 orzeczeń sądów z ostatnich lat, wskazując na przesłankę rozbieżności w wykładni przepisów prawa. Zwracamy też uwagę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami sąd przyznaje „odpowiednie” zadośćuczynienie, które jest uzależnione od oceny sądu. Skoro określenie należnego uprawnionemu zadośćuczynienia zależy od oceny sądu, może on odstąpić od wzajemnego zniesienia kosztów lub ich stosunkowego rozdzielenia, przyznając koszty tej stronie, która wygrała proces co do zasady, chyba że zadośćuczynienie było dochodzone w kwocie rażąco wygórowanej – mówi Tomasz Młynarski, z Biura Rzecznika Praw Pacjenta.


Pacjenci wygrywają sprawy o naruszenie ich praw - czytaj tutaj>>

 

Dysproporcje w zadośćuczynieniach

Osobie występującej z żądaniem zasądzenia zadośćuczynienia trudno jest, z uwagi na jedynie ogólne kryteria jego ustalenia, precyzyjnie określić wysokość należnego świadczenia, bez narażenia się na błąd w tym zakresie, choćby nawet próbował posiłkować się analizą podobnych spraw. Analiza empiryczna wyroków sądowych wskazuje przy tym na wyraźne dysproporcje w wysokości przyznawanych zadośćuczynień w podobnych sprawach. Sprawy z zakresu odpowiedzialności cywilnej związanej z działalnością leczniczą mają swoją dodatkową specyfikę, związaną z częstym występowaniem po stronie pozwanej dwóch lub więcej podmiotów.

Zobacz: Wykonywanie zawodu lekarza a prawo karne >

W razie stosunkowego rozdzielania kosztów postępowania w sprawach, w których sąd uznał co do zasady powództwo, a jedynie orzekł niższą kwotę zadośćuczynienia niż dochodzona pozwem, koszty zasądzone od powoda na rzecz pozwanych mogłyby konsumować znaczną część przyznanego na jego rzecz świadczenia, a nawet je przekraczać.