Do Senatu wpłynęły już opinie sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego i Krajowej Rady Radców Prawnych w sprawie ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów prezydenckich uchwalonej przez Sejm 12 maja br.

Opiniowana ustawa stanowi już czwartą w okresie trwającej pandemii SARS-COV-2 regulację, zawierającą istotne zmiany w prawie wyborczym dotyczącym wyborów Prezydenta RP. W odniesieniu do poprzednich ustaw Ośrodek Badań Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych wypowiedział się jednoznacznie negatywnie.

Zbyt szybkie uchwalenie

Ostatniej ustawie z 12 maja br. zarzuca także rażące naruszenie zasad konstytucyjnych. Według Ośrodka Badań Sejm RP uchwalił ją z rażącym pogwałceniem określonych przez Konstytucję standardów demokratycznego postępowania ustawodawczego, gdyż naruszył:

  • art. 119 ust. 1 Konstytucji, w zakresie, w jakim z uwagi na wyjątkowo szybkie tempo procedowania nad projektem Ustawy uniemożliwił posłom realne rozpatrzenie go w trzech czytaniach;
  • art. 123 Konstytucji, w zakresie, w jakim stanowiąc inicjatywę poselską uchwalony został de facto w trybie pilnym, zastrzeżonym dla projektów wnoszonych przez Rady Ministrów, jednocześnie dotycząc materii wyłączonej z możliwości zastosowania tego trybu.

Zdaniem ekspertów z Ośrodka Badań zgodnie z wypracowanym i utrwalonym w orzecznictwie Trybunału standardem konstytucyjnym, w okresie sześciu miesięcy przed terminem wyborów w prawie wyborczym nie mogą być wprowadzane „zmiany istotne”, tj. zmiany w zakresie podstawowych składników prawa wyborczego.

Złamanie zasad konstytucyjnych

Ta ustawa – analogicznie do przywołanej wyżej ustawy z 31 marca 2020 r. oraz ustawy z 6 kwietnia 2020 r. – drastycznie ów standard narusza. Zmiany wprowadzone opiniowaną ustawą modyfikują prawo wyborcze obywateli, odnoszą się zatem do elementarnych zasad procesu wyborczego, takich jak powszechność, równość, bezpośredniość wyborów oraz tajność głosowania. Rozwiązania proponowane w ustawie zmieniają sposób realizacji wszystkich tych zasad.

Czytaj: Politycy coraz bliżej porozumienia w sprawie terminu wyborów

Ponadto - zdaniem radców prawnych - stopień nagromadzenia w ustawie upoważnień do regulacji zasadniczych elementów głosowania korespondencyjnego za pomocą aktów podustawowych stoi jednocześnie w sprzeczności z ogólną normą, wyrażoną w jego art. 1, zgodnie z którą to ustawa określać ma zasady i tryb przeprowadzania głosowania korespondencyjnego.

Marszałek nie może ustalać kalendarza

Szczególnym przejawem naruszenia zasady prymatu ustawy, a co za tym idzie zasady demokratycznego państwa prawnego są regulacje przyjęte w art. 15, który przyznaje Marszałkowi Sejmu kompetencje w zakresie określania dni, w których upływać mają terminy wykonania poszczególnych czynności wyborczych przewidzianych w kodeksie wyborczym. Marszałek ustala je w u postanowieniu.

Jednocześnie, przepis ten wyłącza stosowanie terminów wykonania czynności wyborczych wskazanych w Kodeksie. Regulacja ta w niedopuszczalny sposób ingeruję w materię ustawową.

Taka samą uwagę pod adresem niedozwolonych kompetencji marszałka Sejmu zgłaszają sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Terminy wykonania czynności wyborczych powinny być więc określone w ustawie, również gdy jest to ustawa epizodyczna - podkreśla ekspertyza NSA, więc przepis jest niezgodny z konstytucją.

Głosowanie korespondencyjne ma wady

W opinii przedstawionej przez NSA zwraca się uwagę, iż przesyłka pakietu wyborczego nie będzie posiadała wszystkich cech przesyłki poleconej. Ustawa nie wymaga bowiem pokwitowania przyjęcia przesyłki i doręczenia za pokwitowaniem odbioru.

Ponadto sędziowie NSA podkreślają, że skoro wyborca głosujący korespondencyjnie będzie mógł dostarczyć kopertę zwrotną do właściwego urzędu gminy lub konsula najpóźniej drugiego dnia przed dniem wyborów, to można odnieść wrażenie, że głosowanie odbywa się nie w dniu wyborów, lecz wcześniej. Tymczasem zgodnie z konstytucją (art. 128 ust. 2) wybory prezydenckie powinny odbyć się jednego dnia.

Sędziowie NSA dodają, że ustawa nie gwarantuje pewności prawa wyborczego, gdyż przyznaje ministrowi zdrowia niczym nie ograniczona możliwość zmiany zasad i trybu głosowania nawet tydzień przed wyborami.

Eksperci przestrzegają, że jeśli wybory nie nastąpią do 6 sierpnia br. to wówczas może powstać sytuacja niedopuszczalna w państwie prawa - tj. brak głowy państwa jak również osoby pełniącej obowiązki głowy państwa. Taka sytuacja doprowadzić może do chaosu prawnego.